Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
wiadomości news:Pine.WNT.4.64.0703190808390.3096@athlon64...
>
> Bardzo źle, że jak ktoś będzie CHCIAŁ to MOŻE się przyczepić - ale
> takie
> mamy prawo :(

Dur(ne)a lex... ;-))) Kaczyński coś wczoraj wspominał o zmianach, o
pakiecie Kluski itp... no ciekawe co z tego wyjdzie, byleby nie jak
zwykle :/ W zasadzie, to US cię może za udupić, jak zechce, za
cokolwiek... więc nie ma sie co stresować ;-)


--
Rafał - Tarnów
rafal.tarnow ( małpa ) gazeta.pl

do góry

Rafal... napisał(a):
> Moim skromnym zdaniem... zapamiętaj: "Firma to ja". To ja pracuję, ja
> się męczę, ja zarabiam, ja i tylko ja. Auto jest moje, więc jeśli jadę
> 10 km do sklepu po piwo, to nie jadę w celu prywatnym, bo ja juz nie mam
> prywatności, ja to firma, więc wszystko co robię jest firmowe.... a
> Cavallino sugeruje, że miałbym mieć drugie auto chyba... tylko jak to
> rozwiązać, jeśli jadę do klienta, ale odbiję kilometr do sklepu po
> obiad, ze co, mam auto zostawić na parkingu i jechać taksówką, bo nie
> mogę prywatnie użytwować _własnego_ auta? Bez jaj, ale nie popadajmy w
> absurdy!
Ależ możesz użytkować swoje własne auto jak chcesz, ale nie narażaj
naszego biednego państwa na straty zaniżając sobie dochód wszelkimi
kosztami z tym autem związanymi. Jeśli prowadzisz (rzetelnie)
kilometrówkę to wszystko ok, ale jeśli masz samochód w środkach trwałych
to na te 10km powinieneś sobie auto wynająć :-)

> Taaa.... coś wspominałem o absurdach? ;-)
Gotfryd jak zwykle świetnie to ujął, więc przeczytaj Jego odpowiedź - ja
tu już nic dodać nie mogę :-)
Podkreślę jeszcze tylko to co napisał na końcu. To nie ważne, że
większość ludzi użytkuje samochody firmowe w celach prywatnych i nie
ważne, że przymyka się na to oko. Prawdziwym problemem jest to, że ktoś
może Cię za to prędzej czy później udupić i to w chwili, gdy nie
będziesz się tego spodziewał. Przyjdzie kontrola, trafisz na łapówkarza,
nie będziesz chciał dać to znajdą na Ciebie takiego "haka" i będziesz
udowadniał, że nie jesteś wielbłądem. Na pocieszenie dodam, że mogą się
przyczepić nawet jak jesteś super uczciwy, masz samochód osobowy w
środkach trwałych, nie przejeżdżasz nim nawet 100m w celach prywatnych i
... jest to Twój jedyny samochód w rodzinie :-)

--
Pozdrawiam
Maciek

do góry

Użytkownik "Budik" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:etkd3h$7an$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Cavallino"
>
>>> W razie przepraszam jakiej kontroli? Auto jest moje, mogę z nim robić co
>>> mi się podoba
>
>
>> Do momentu, kiedy nie wrzucasz kosztów jego eksploatacji w koszty
>> uzyskania przychodu.
>
> Czyli jezeli komus dam samochod... zeby podjechal po piwo do sklepu. On
> kupi po drodze 2 l paliwa ale sam za to zaplaci ( ja tych kosztow dojazdu
> nie wrzuce w swoje KUP) to wtedy wszystko bedzie ok ?

Nie.
Paliwo to nie jedyny koszt który idzie w KUP.

do góry

Użytkownik "Rafal..." <r...@i...arpa> napisał w wiadomości news:

> Moim skromnym zdaniem... zapamiętaj: "Firma to ja". To ja pracuję, ja się
> męczę, ja zarabiam, ja i tylko ja. Auto jest moje, więc jeśli jadę 10 km
> do sklepu po piwo, to nie jadę w celu prywatnym, bo ja juz nie mam
> prywatności, ja to firma, więc wszystko co robię jest firmowe.... a
> Cavallino sugeruje, że miałbym mieć drugie auto chyba... tylko jak to
> rozwiązać, jeśli jadę do klienta, ale odbiję kilometr do sklepu po obiad,
> ze co, mam auto zostawić na parkingu i jechać taksówką, bo nie mogę
> prywatnie użytwować _własnego_ auta? Bez jaj, ale nie popadajmy w absurdy!

Tak doładnie stanowi prawo.
Ale nie ma obowiązku wrzucania auta do EŚT firmy, jeśłi Ci to nie odpowiada.
Wystarczy wrzucać tylko koszty używania prywatnego auta dla potrzeb firmy -
ograniczone kilometrówką oczywiście - wtedy będzie ok.

do góry

Maciek napisał(a):
> Z góry dziękuję za coś wnoszące do tematu odpowiedzi :-)
No dobra - my to sobie gadu, gadu, a jakoś nikt nie pofatygował się
rozwiać moje wątpliwości :-)
Może chociaż napiszcie coś na temat tego wprowadzania do środków
trwałych pojazdu mającego współwłaścicieli i związanych z tym
komplikacji. Z góry dzięki.

--
Pozdrawiam
Maciek

do góry

Maciek <m...@n...pl> w
<news:etmlvv$8hi$1@nemesis.news.tpi.pl>:

> Maciek napisał(a):
>> Z góry dziękuję za coś wnoszące do tematu odpowiedzi :-)
> No dobra - my to sobie gadu, gadu, a jakoś nikt nie pofatygował się
> rozwiać moje wątpliwości :-)

Czytaj między wierszami

> Może chociaż napiszcie coś na temat tego wprowadzania do środków
> trwałych pojazdu mającego współwłaścicieli

Kupiłem na fakturę w salonie w celu..., wpisałem do EŚT, żony nie pytałem...

> i związanych z tym komplikacji.

Atrament, w piórze, którym wpisywałem, sie skończył w połowie wpisu i
musiałem nabój wymienić, drukarka sie zacięła podczas drukowania VAT-7
akurat w miejscu, w którym było o nabyciu ŚT...

--
Tomasz Nycz
[priv-->>X-Email]

do góry

'Tom N' napisał(a):
> Kupiłem na fakturę w salonie w celu..., wpisałem do EŚT, żony nie pytałem...
Kupiłeś jak rozumiem na siebie, a żona jest współwłaścicielem ze względu
na brak rozdzielności majątkowej, czy może masz z żoną spółkę, czy
jeszcze coś innego?

> Atrament, w piórze, którym wpisywałem, sie skończył w połowie wpisu i
> musiałem nabój wymienić, drukarka sie zacięła podczas drukowania VAT-7
> akurat w miejscu, w którym było o nabyciu ŚT...
Zły znak, zły znak - mam nadzieję, że splunąłeś trzy razy przez lewe
ramię i raz przez prawe ;-)

--
Pozdrawiam
Maciek

do góry

Gotfryd Smolik news wrote:
> A gdzie tam. Najprościej opisano to w przepisach o VAT - wystawiasz
> fakturę wewnętrzną i już. księgujesz do obrotu i wszystko gra :>
> Art. 8.2 ustawy o VAT (i to samo art. 7.2 w przypadku przekazania
> rzeczy).

Czy widzisz jakieś przeciwwskazania ażeby z tytułu używania samochodu
firmowego do celów osobistych (niezwiązanych z DG) pobierać opłatę
ryczałtową?

Chodzi generalnie o uniknięcie rozliczania się z każdego użycia do celów
osobistych.

Z podobnym rozwiązaniem spotkałem się w jedenej z (dużych) firm.

Perwną zagadką pozostaje dla mnie sposób wyliczenia takiego ryczałtu.
Ile on powienien wynosić i dlaczego 100 plz + VAT ;-)

Piotrek

do góry