-
11. Data: 2002-09-07 09:23:52
Temat: Re: Umowa nienazwana???
Od: "pix" <p...@w...pl>
Użytkownik "mwi" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:alcbo4$3et$1@news.onet.pl...
>
> a może zawrzeć umowę o (stałej) współpracy (ja tak robię za "instrukcją"
> księgowej firmy dla której pracuję) . wtedy sądzę, że sprawa będzie
> załatwiona a powyższy przypadek opisywali kiedyś w Rzepie (generalnie
> potwierdza twoje wątpliwości) ale numeru to już chyba nie znajdę
Może pamiętasz chociaż rocznik ?
pzd.Pix
-
12. Data: 2002-09-07 10:20:31
Temat: Re: Umowa nienazwana???
Od: "Graszka" <g...@w...pl>
.
> To jest jakiś horror!. Jeśli ta osoba ma zarejestrowaną działalność, jest
> płatnikiem podatku VAT, to gdzie tu problem? Przeciwnie! - ma OBOWIĄZEK
> wystawiania faktur VAT!
> Umowy tzw. nie mają tu zastosowania. Ktoś tej osobie naopowiadał bzdur.
Weź
> Ordynację Podatkową i niech ta osoba wystąpi z ewentualnym zapytaniem do
US.
Podzielam Twoje oburzenie, ale jest w tym kraju cała masa podobnych
historii.
Całość wywodu zaczerpnęłam z sierpniowego (br.) wydania Magazynu Księgowego
"BILANS", gdzie doradca podatkowy pani Dorota Kosacka-Łędzewicz analizuje
zjawisko tzw. samozatrudnienia w aspekcie VAT. Wywód jest wysnuty z art. 13
pkt 8 updof oraz art. 7 ust. 1 pkt 6 ustawy o VAT i rozciągnięty generalnie
na wszystkie osoby fizyczne z zarejestrowaną DG, które tę działalność
wykonują osobiście, nie zatrudniają pracowników i świadczą usługi jedynie
podmiotom gosp.
Autorka pisz m.in.:
"... aby można było mówić o dział. gosp. a nie o przychodach z osobistego
wykonywania usług powinien być spełniony przynajmniej jeden z poniższych
warunków:
-os. fiz. wykonuje owe czynności również na rzecz os. fiz. nie prowadzących
dz. gosp.,
- zatrudnianie pracowników,
- wykonywanie czynności na podst. umów innych niż um. zlecenie i um. o
dzieło."
W świetle takiej interpretacji wiele osób prowadz. DG może okazać się dla
swoich kilentów gwoździem do trumny, gdy organy podatk. zakwestionują
odliczenie VAT-u z takich faktur.
To po co u licha cała ta zabawa z rejestracją, prowadzeniem KPiR i wszystkie
emocje podatkowe których nam ten kraj nie oszczędza?!
Dzięki za odzew, Graszka.
-
13. Data: 2002-09-07 21:52:45
Temat: Re: Umowa nienazwana???
Od: "pix" <p...@w...pl>
No i znalazłem.
Gdyby ktoś chciał poczytać, to niech sobie poskłada link:
http://arch.rp.pl/a/rz/2002/08/20020822/200208220008
.html?k=on&t=2000080820020907
Jeszcze kilka luźnych uwag:
1. Co za popieprzony kraj - pole minowe !
Czasem aż dziw człowieka bierze, że tu jeszcze cokolwiek funkcjonuje (poza
urzędami oczywiście).
2. W/w artykuł kładzie nacisk na usługi wykonywane _wyłącznie_ na rzecz
_jednego_ podmiotu. IMHO nie jest to takie jednoznaczne gdyż art.13 pkt.8a
posługuje się raz liczbą pojedynczą, a raz mnogą - tak, że właściwie można
to
różnie odczytywać (pewnie zależnie od fantazji urzędasa).
3. Podany przeze mnie uprzednio pomysł polegający na fikcyjnym wystawieniu
rachunku sąsiadowi (jako reprezentantowi "ludności") wydaje się nie być taki
zły pod warunkiem, że będzie usługobiorcą "tego samego rodzaju usług",
cokolwiek
miałoby to w praktyce oznaczać.
BTW - jest jakiś przepis, który by precyzował jakie wspólne cechy muszą mieć
różne usługi aby należały do "tego samego rodzaju" ?
4. Być może otwiera się tu ciekawa furtka dla wszystkich osób
zainteresowanych
uniknięciem VATu bez względu na limit obrotów ;-)
Pix
-
14. Data: 2002-09-08 17:33:46
Temat: Re: Umowa nienazwana???
Od: c...@r...com (ChrisS)
----- Original Message -----
From: "Graszka" <g...@w...pl>
>
> > Kłania się Kodeks Cywilny. Dużo by można na ten temat mówić. A sądzę, że
> > interesują Cię tylko niektóre sprawy.
>
> Może nie umiem szukać, ale nie znalazłam.
Z tego co widzę, umiesz szukać:-)). To są umowy nazwane, czyli
zdefiniowane w KC:
>W skorowidzu mam umowę o dzieło, o
> roboty budowlane, o świadczenie niemożliwe, o świadczenie usług, o
> zwolnienie dłużnika, przedwstępną, składu , ubezpieczenia i wzajemną. Tyle
Umowa nienazwana (nie nazwana* ? - nie mam pod ręką słownika) to każda
umowa która np wychodzi poza ramy definicji kodeksowej lub łączy w sobie
cechy charakterystyczne dla różnych rodzajów umów. Najczęściej spotykaną
umową nienazwaną* jest to, co powszechnie nazywamy zleceniem (np. na
sprzątanie lub prowadzenie księgowości, czyli wykonywanie czynności
faktycznych,
a nie prawnych, jak chce kodeksowa definicja zlecenia) - w 90% przypadków
są to właśnie umowy nienazwane*, do których _stosuje się_ przepisy KC o
zleceniu.
Pozdrawiam
---
ChrisS
Krzysztof Sudoł
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo.podatki
-
15. Data: 2002-09-08 20:51:32
Temat: DG paranoidalna ?????
Od: "Janek" <j...@w...pl>
Użytkownik "Graszka" <g...@w...pl> napisał w wiadomości
news:alck29$ofb$1@sunsite.icm.edu.pl...
> Całość wywodu zaczerpnęłam z sierpniowego (br.) wydania Magazynu
Księgowego
> "BILANS", gdzie doradca podatkowy pani Dorota Kosacka-Łędzewicz analizuje
> zjawisko tzw. samozatrudnienia w aspekcie VAT. Wywód jest wysnuty z art.
13
[...]
> W świetle takiej interpretacji wiele osób prowadz. DG może okazać się dla
> swoich kilentów gwoździem do trumny, gdy organy podatk. zakwestionują
> odliczenie VAT-u z takich faktur.
Czy do dotyczy tylko DG ludzi będących jednocześnie etatowymi pracownikami
tych firm???
Czy może dowolnych "rzemieślników" świadczących usługi dla obcych firm?
Jeśli to drugie to kogo zabić? Panią Kosacką ??
-
16. Data: 2002-09-09 06:58:45
Temat: Re: Umowa nienazwana???
Od: "Graszka" <g...@w...pl>
> >
.
Umowa nienazwana (nie nazwana* ? - nie mam pod ręką słownika) to każda
> umowa która np wychodzi poza ramy definicji kodeksowej lub łączy w sobie
> cechy charakterystyczne dla różnych rodzajów umów. Najczęściej spotykaną
> umową nienazwaną* jest to, co powszechnie nazywamy zleceniem (np. na
> sprzątanie lub prowadzenie księgowości, czyli wykonywanie czynności
> faktycznych,
> a nie prawnych, jak chce kodeksowa definicja zlecenia) - w 90% przypadków
> są to właśnie umowy nienazwane*, do których _stosuje się_ przepisy KC o
> zleceniu.
>
> Pozdrawiam
> ---
> ChrisS
> Krzysztof Sudoł
>
Dzięki za odzew. Nie bardzo wiem do jakiej grupy mam zaliczyć umowy
zawierane ze swoimi odbiorcami, daj Boże aby w razie czego uznano je za
takie jak trzeba (czyli np. nienazwane). Zawierając umowy zawsze dbałam o
to, aby ująć w nich wszystkie aspekty związane z meritum sprawy - co, za
ile, w jakim terminie, co należy do mnie a co do odbiorcy, za co biorę a za
co nie ponoszę odpowiedzialności itp. A tu okazuje się, że pewnie
najważniejszy byłby tytuł umowy np. umowa o współpracy czy coś w tym stylu,
bo inaczej odpowiednie organa mogą ją uznać za umowę zlecenie ze wszystkimi
tego konsekwencjami o których wspominałam poprzednio.
Pozdrawiam, Graszka.
-
17. Data: 2002-09-09 07:06:17
Temat: Re: DG paranoidalna ?????
Od: "Graszka" <g...@w...pl>
> Czy do dotyczy tylko DG ludzi będących jednocześnie etatowymi pracownikami
> tych firm???
> Czy może dowolnych "rzemieślników" świadczących usługi dla obcych firm?
>
> Jeśli to drugie to kogo zabić? Panią Kosacką ??
Ta pani akurat prezentuje tylko poglądy organów podatkowych i sądownictwa w
tej sprawie - bynajmniej prawa to ona nie stanowi, więc jej darujmy życie.
Natomiast podaje w artykule sygnatury wyroków NSA w powyższych sprawach oraz
pismo Min. Fin. Może by tak na niego jakiś zamach?
Z wisielczym humorem - Graszka.
-
18. Data: 2002-09-09 07:07:31
Temat: Re: Umowa nienazwana???
Od: c...@r...com (ChrisS)
----- Original Message -----
From: "Graszka" <g...@w...pl>
[...]
> co nie ponoszę odpowiedzialności itp. A tu okazuje się, że pewnie
> najważniejszy byłby tytuł umowy np. umowa o współpracy czy coś w tym
stylu,
> bo inaczej odpowiednie organa mogą ją uznać za umowę zlecenie ze
wszystkimi
> tego konsekwencjami o których wspominałam poprzednio.
Znajdziesz wiele orzeczeń, w których sądy podkreślają, że nazwa jaką strony
nadały umowie nie przesądza o jej faktycznym charakterze.
Pozdrawiam
---
ChrisS
Krzysztof Sudoł
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo.podatki
-
19. Data: 2002-09-09 07:43:09
Temat: Re: DG paranoidalna ?????
Od: "pix" <p...@w...pl>
Użytkownik "Graszka" <g...@w...pl> napisał w wiadomości
news:alhhe4$2ka$1@sunsite.icm.edu.pl...
>
> Natomiast podaje w artykule sygnatury wyroków NSA w powyższych sprawach
oraz
> pismo Min. Fin. Może by tak na niego jakiś zamach?
Mogłabyś rzucić jakąś sygnaturką ?
Może coś się znajdzie on-line.
Pix
-
20. Data: 2002-09-09 11:12:02
Temat: Re: Umowa nienazwana???
Od: "Graszka" <g...@w...pl>
> Znajdziesz wiele orzeczeń, w których sądy podkreślają, że nazwa jaką
strony
> nadały umowie nie przesądza o jej faktycznym charakterze.
>
> Pozdrawiam
> ---
> ChrisS
> Krzysztof Sudoł
Może nieściśle napisałam - okazuje się , że zawierając umowy pilnowałam nie
koniecznie tego co trzeba. Zupełnie mnie nie interesowało czy kiedyś ta
umowa może zostać przez US uznana za umowę-zlecenie czy też umowę o dzieło -
a tu okazuje się, że to może być istotne. W tym kraju faktycznie nigdy nie
można spać spokojnie.
Pozdrawiam, Graszka.