-
1. Data: 2004-04-01 19:29:57
Temat: Umowa finansowania budowy (Spoldzielnia)
Od: "Bartłomiej Wojtanowski" <b...@p...onet.pl>
Witam
Mam zamiar podpisac umowe na finansowanie budowy domu w zabudowie szeregowej
w celu przeniesienia własnosci na czlonka spoldzielni. Rozmawialem ze
znajomym i oszczegal mnie ze pomimo iz w umowie mam paragraf mowiacy o tym
iż wzrost ewentualnych kosztow nie przekroczy 1% to spoldzielnia moze mnie
zmusic do duzo wiekszej doplaty gdyz do umowy maja zastosowanie przepisy
kodeksu cywilnego a one traktuja sprawe taka jak na przyklad zmiana vatu
podczas trwania umowy czy wzrost cen rynkowych na korzysc spoldzielni czyli
jezeli takowe beda mialy miejsce spokojnie moze mi zasadzic zwrot
dodatkowych kosztów ponad ten 1%.
Dlatego moje pytanie co mam zrobic zeby uniknac tego typu niespodzianek,
biorac pod uwage ze umowe chce podpisac w kwietniu a inwestycja ma trwac 10
miesiecy?
(wlasnie w tym okresie zmieni sie vat i ceny tez pewnie pojda do gory)
Jak wogole powinny wygladac takie umowy.
Udac sie do notariusza?
Dzieki za porady
Bart
-
2. Data: 2004-04-02 21:35:53
Temat: Re: Umowa finansowania budowy (Spoldzielnia)
Od: "jot.be" <j...@p...onet.pl>
> Mam zamiar podpisac umowe na finansowanie budowy domu w zabudowie
szeregowej
> w celu przeniesienia własnosci na czlonka spoldzielni. Rozmawialem ze
> znajomym i oszczegal mnie ze pomimo iz w umowie mam paragraf mowiacy o tym
> iż wzrost ewentualnych kosztow nie przekroczy 1% to spoldzielnia moze mnie
> zmusic do duzo wiekszej doplaty gdyz do umowy maja zastosowanie przepisy
> kodeksu cywilnego a one traktuja sprawe taka jak na przyklad zmiana vatu
Właśnie NIE mają zastosowania przepisy kodeksu cywilnego, a prawo
spółdzielcze.
Musisz ponieść RZECZYWISTE koszty budowy wg ostatecznego rozliczenia przez
spółdzielnię,
co w praktyce oznacza, iż mogą ci doliczyć tyle ile chcą.A jak będą mądrzy,
to nie dadzą przydziału
(albo i kluczy) dopóki nie zapłacisz.
I nawet nie możesz jako członek spółdzielni iść do sądu, a przynajmniej nie
od razu.
Jeśli nie musisz się w to pakować to radzę ominąć spółdzielnię szerokim
łukiem.
Chyba że masz 110% zaufanie i pewność, że zarząd nie zmieni się do czasu
ostatecznego rozliczenia.
Pozdrawiam