On Fri, 24 May 2013, zgred wrote:

> Oj, Gotfryd...
> Jak zwykle rozbijasz g. na miazgę... :)

No cóż... :>

> "Przed dniem" - oczywiście oznacza "przed godziną 0:00 tego dnia".

Oczywiście - ale skoro terminy dla dni, tygodni, miesięcy i lat
są w osobnych przepisach, każdy z "dniem", a nie ma osobnego przepisu
na "termin punktowy" z samą datą, to i użyszkodnik przepisu pisze "dnia"
a nie tylko datę :]
Swoją drogą, ciekawe, czy wobec tego zastrzeżenie "do godziny"
jest w prawie podatkowym nieważne :|
Przypomnę iż sprawa kwartałów (po wprowadzenia rozliczenia
kwartalnego) powodowała pewne kontrowersje :)

> "przed upływem ostatniego dnia kwietnia" oznacza przed godziną 24:00
> ostatniego kwietnia

Owszem, ale spróbuj skreślić "dnia" i już wiesz o czym piszę :)
(oczywiście znaczeniowy konflikt upgrade'uje się do jednostek większych
niż rok, "ostatniego kwietnia" odniesione może być do stulecia)

> choć niektórzy będą twierdzić, że taka godzina nie
> istnieje, skoro nie wyświetla się na zegarku :)

Szczegół :)
Idzie o przepis, konkretnie art.12 Ordynacji, wszystkie odwołują się
do "dnia", stąd i pisarz od cytowanego tekstu użył tego określenia :)

> Straszna lewizna to nasze "prawo".
>
> :)

:)

pzdr, Gotfryd