yorika wrote:
> hej, dzięki wielkie za odpowiedz. >
>
> .........> więc popraw mnie jeśli się mylę.
>
>> Albo podatnik miał przyznaną rentę później niż zaczął pracę i/albo na
>> początku pracy podpisał jednak niechcący takie oświadczenie, bo zwykle
>> podrzuca się je pracownikowi do podpisania.
>>
>> a później zgodnie z punktem 4 nie powiadomił zakładu pracy o zmianach.
>>
>
>
> Dziwne jest wlasnie to ze podatnik rente otrzymuje od bardzo dawna, tak wiec
> albo podpisal nieswiadomie oswiadczenie , ktore ktos mu podsunał, albo
> zaklad pracy, pomimo iz wiedzial ze otrzymuje rente, blednie odliczał od
> zaliczek kwotę wolną czyli 530,08zł.
>
> jak dla mnie nie jest oczywiste kto zawinil i moim zdaniem nalezalo by miec
> jakies dokumenty zrodlowe, stanowiace material dowodowy. a moje pytanie jest
> wynikiem tego , ze musze napisac analize 'obwiniajaca' podatnika..... i caly
> czas sie lamie, bo jak dla mnie to nie jest takie bardzo oczywiste ;-)
>


Po pierwsze, to pracownik o tym powinien wiedziec, ze musi zaklad pracy
powiadomic. Nieznajomosc prawa od tego go nie zwalania.
Po drugi cos mi sie tu nie klei.
Skoro rente ma od dawna, a to oznacza, ze albo we wczesniejszych latach
mial taki samo problem z koniecznoscia doplaty podatku i niz z tym nie
robil, albo wlasnie w tym roku zaczal prace i oswiadczenie podpisywal w
tym roku, tylko ewidentnie nie czytal tego co podpisuje.
Inaczej ktos cos tu kreci.
Kwota wolna od podatku jest wykazywana na paskach z wyplaty, wiec mozna
ylo bardzo latwo sie zorientowac, ze cos tu jest nie tak.
Jeśli nic nie podpisywal/podpisywal albo nie pamieta, to wystarczy w
zakladzie pracy poprosic o pokazanie jego oswiadczenia.
Jesli takowego nie ma, to blad zrobil zaklad pracy, co i tak nie zmienia
faktu, ze po za przepraszam nic wiecej pracownikowi sie i nie nalezy, bo
przez caly rok otrzymal w sumie 500 zl nienalezne i dopiero pod koneic
roku musial je oddac.