"Kirys" [...]
> Mozesz tez liczyc na to, ze US machnie reka na te 3 dni opoznienia i nawet
> tego nie zauwazy.

Moja znajoma przygotowala sobie deklaracje VAT i poszla na poczte.
a ze kolejka byla duza, - postanowila wyslac "jutro", czyli 26.

jakiez bylo jej zdziwienie, bdy po paru tygodniach wezwali ja do US
i oswiadczyli ze jest winna fiskusowi 5 000 PLN (domyslacie sie dlaczedo.
Prawda?)
Po paromiesiecznych odwolaniach okazalo sie, ze TERAZ, to juz nic sie zrobic
nie da.

Nie wiem, czr RPO zajal stanowisko w sprawie, nie wiem, czy ktos nie wybral
sie
z tym do "Strasburga".

Ale poza tym, JEDYNA deska ratunku jest to, co opisal "yanek".
JESLI NAWET US nie zaliczy "nadwyzki" grudniowej na poczet
zaleglosci listopadowej, to po paru miesiacach jest szansa,
ze "nadwyzka" grudniowa zostanie "wchlonieta" przez nadwyzki VATu
naleznego od sprzedazy nad naliczonym w kolejnych miesiacach.

To od Pana zalezy, czy wysle to poczta, czy tez pojdzie do milej Pani w US
(ktorej najprawdopodobnie nie zalezy by Panu dac w d***,
lecz by miec porzadek w papierach) wezmie "pod pache" cytowane orzeczenia.
i pogada "jak podatnik z urzednikiem".

Decyzje musi Pan podjac do 25.01, bo potem naprawde juz chyba tylko
miedzynarodowy trybunal moglby Panu omoc (a i to nie wiem).
> Kirys