-
1. Data: 2003-10-10 16:42:28
Temat: Re: łamanie prawa przez Urząd Skarbowy
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
Powód crossposta z .prawo na .podatki pod koniec.
On Fri, 10 Oct 2003, Robert Tomasik wrote:
>+ Możesz grzywny nie przyjąć i sprawa trafi do sądu. Tam Urząd Skarbowy
>+ będzie Ci musiał udowodnić winę.
Ermhm... Ton wypowiedzi Piotra IMHO jest prawidłowy: to *on*
będzie musiał wskazać i podważyć decyzje US wskazując niepra-
widłowości. Jeśli opis w poście odpowiada prawdzie oraz temu
co jest "na papierze" to niektóre zarzuty mogą być podważalne
(to o "zakupie na paragon" - a niby US ten paragon widział
że tak twierdzi ?? To już prościej byłoby zrozumieć jakby
kontrola twierdziła że kupił na czarnym rynku :>).
Niemniej MSZ to Piotr będzie musiał zapowiedzieć przed NSA że
"zarzut US jest nieprawdziwy, bo US nie ma dowodu w postaci
paragonu na mój zakup towaru do którego nie ma faktury".
Albo coś w tym stylu (zakładając rzetelność i ścisłość
przekazu posta).
Tak BTW zarzutów: nie mam pod ręką linku :(, ale gdzieś
ostatnio widziałem artykulik wskazujący na częste błędy
*formalne* popełniane przez US - np. brak przedstawienia
na piśmie zarzutów, nie wezwanie do przedstawienia odpowiedzi
itp - z góry zastrzegam że nie podejmuję się przeszukać
domeny .pl :[, ale jakby kto kojarzył...to mogłoby się
Piotrowi przydać.
Podsumowując: jakby nie patrzeć w tym kawałku wypowiedzi
trzeba przyznać spory kawałek racji Arkowi :] (raczej ":[",
z tytułu możliwości natknięcia się na zarzuty US).
Co do "głównego" zarzutu - to IMHO kiepsko wygląda z powodu
jak niżej (prawdopodobnie). Ale z drugiej strony - owe
uprawnienia US do "karania z góry" bywają powodem wypowiedzi
takich jak p. rzecznik CHIPa po sławetnym wyroku w sprawie VAT:
"nie ma lepszej inwestycji niż niesłuszna kara US" !
Teraz ad rem:
>+ Generalnie jeśli brakuje Ci towaru, to
>+ tłumaczenie, że sprzedawałeś go dołączając do innych produktów jest bez
>+ sensu. Musiał byś to udowodnić, a nie wiem jak to zrobić. Właśnie temu
>+ służy ta sprzedaż po 1 zł.
Sądzę że tu właściwsza byłaby grupa .podatki.
Zabiorę się za przypadek najprostszy, Piotr nie pisał jak
jest - ale prawdopodobnie jest podatnikiem VAT.
Piotr zeznał że "Nie znaczy to wcale, że towaru Y nie zaksięgowałem
i wpuściłem go w koszty"; nie wiem jak to rozumieć :(, załóżmy
pewien wariant - a ew. poproszę o komentarz (zarówno Piotra nt
stanu faktycznego jak i wszystkich o ew błedy w rozumowaniu):
- nie zaksięgował; jeśli tak - to ewidentny błąd, towar
o przeznaczeniu handlowym MUSI być zaksiegowany, i to
są specjalne restrykcje: *na bieżąco* ! "przed przekazaniem
do magazynu, przerobu lub sprzedaży", konkretnie. Cytat
dotyczy KPiR, sądzę że w PK znajdzie się coś podobnego,
niedawno na podatki wymądrzałem się ;) że specjalnie
prawodawca fatygował się opisem co robić jak przyjdzie
towar a faktury nie ma (co robić ? - robić "opis" i go
księgować !)
- nie zaliczył w koszt; to byłoby OK, z zastrzeżeniem że
są dwie drogi: nie ujęcie w podsumowaniu kolumn KPiR
wartości zakupu - najprościej przez wpisanie jej
do kol. 16, ALBO - przez wyksięgowanie w momencie wydania
tak jak robi się to "zazwyczaj" przy f-rach wewnętrznych
o czym niżej. Przyjmuję z góry :) ew. krytykę, jeśli
ktoś może wskazać dlaczego nie wyksięgowanie "towaru"
a zaksięgowanie przychodu :), ale mam zamiar iść spać
i tego "drobiazgu" nie chce mi się roztrząsać.
No i teraz kwestia o której było cicho: co z VATem ??
Zakładając że Piotr jest podatnikiem VAT, to przy zakupie
IMHO powinien ów VAT wykazać w ewidencji zakupu - bo
skoro *mógłby* go sprzedać (a nie jest to "założone" przekazanie
tak jak dla RiR - kiedy można wiedząc *z góry* że to będzie
RiR nie ujmować VAT, o czym dyskusje na .podatki były długie
i ponawiane) - to wg ustawy dopóki "towar" (w znaczeniu ustawy
o VAT, które jest *inne* niż PD) "mógłby" być kosztem - VAT
nalezy odliczyć *lub podarować*. Załóżmy że Piotr stwierdzi
że nie wpisał, bo "podarował VAT" (wolno mu, ustawa stwierdza
że "podatnik *może* odliczyć"). Ale to nic nie pomoże...
W momencie "pozbycia" się takiego towaru, od którego *wolno*
było odliczyć VAT (nieważne czy się odliczyło czy nie ! - ważne
czy było *wolno*) powstaje obowiązek podatkowy VAT !
I jeśli są to takie przypadki, jak:
- przekazanie na potrzeby własne
- wydanie pracownikowi na potrzeby własne (pomijam że ma dochód !)
- wydanie jako "bezpłatny bonus"
...to podatnik (Piotr) ma obowiązek wystawić f-rę wewnętrzną,
w której (jak na "normalnej" fakturze) będzie wyspecyfikowane
co, kiedy i komu "przekazał". Oczywiście musi być wykazana
wartość VAT (nie wnikam czy w cenie zakupu czy "rynkowej"),
i tenże VAT musi być dodany na deklaracji VAT-7.
Oczywiście f-ry wewnętrznej klient nie musi widzieć, podpisuje
ją *wyłącznie* podatnik (i chowa do papierów). Takoż pomijam
kwestię że klient (np. będący "firmą") być może musi ująć
taki "bonus" jako przychód, ale to też poza konkursem.
Krótko mówiąc: nie trzeba się wysilać na podsuwanie klientowi
pod nos "papierka" pt. "za 1 zł" - ale dokument *możemy* oraz
*musimy* (jako VATman) wtedy mieć, właśnie jako FW.
Jest ? - nie ma...
Podsumowując zapiski Piotra: mniemam że rzeczywiście popełnił błąd.
Wygląda mi na to, że US nie wskazał jednak na czym on *naprawdę*
polega. Ale wtedy... albo Izba sama to poprawi, albo... dobry
doradca/prawnik sobie skorzysta z tego przed NSA. Po polsku:
bez pomocy prawnej "on line" (u ciebie) to my ci możemy tylko
dywagacjami poprawić lub popsuć humor :] i to niekoniecznie
w tę stronę w którą zmieni ci się po ew. wyroku... :( - idź
po fachowca...
Zaznaczam że nie jestem prawnikiem ani doradcą, ale szarym
podatnikiem zwalczającym z konieczności przepisy z działki
"podatki" i zalecający wszystkim pytającym o cokolwiek w tej
dziedzinie przeczytanie "na początek" z 2-3 tysięcy postów
na właściwej grupie :] (nie, nie żartuję - sam tak kiedyś
zrobiłem :)).
Z tegoż powodu, w nadziei że ew. moje ew. potknięcia ktoś
skomentuje pozwalam sobie na crosspost gdzie trzeba :)
>+ Generalnie ze zdrowego rozsądku wynika fakt, że jeśli kupiłeś dajmy na to
>+ 100 telewizorów, to suma zapasu magazynowego w remanencie oraz sprzedaży
>+ za dany okres powinna wynosić 100. Wszelkie odchylenia od tego stanu
>+ powinny być udokumentowane. Nie wiem: zniszczyło się - protokół kasacji,
>+ ukradli - zawiadomienie policji itd. Cudów nie ma. Nie sądzę, by sąd dał
>+ wiarę Twojej linii obrony.
Sąd AFAIK jest związany zarzutami. Jeśli zarzuty US są "nie na
temat" bądź US popełnił błędy formalne to US może OIMW sprawę przegrać,
co oczywiście nie oznacza że po przegraniu US np. nie zaaplikuje
drugiej kontroli i "lepszych" (formalnie i prawnie) wyników - ale
to już osobna działka.
pozdrowienia, Gotfryd
(KPiR, VAT, memoriał, ZUS)
-
2. Data: 2003-10-10 23:57:09
Temat: Re: łamanie prawa przez Urząd Skarbowy
Od: "Piotr" <b...@p...onet.pl>
> Piotr zeznał że "Nie znaczy to wcale, że towaru Y nie zaksięgowałem
> i wpuściłem go w koszty"; nie wiem jak to rozumieć
Chodziło oto, że nie wydrukowałem paragonu fiskalnego klientowi ostatecznemu
na towar Y. Zakup jest zaksięgowany, ale brakuje paragonu sprzedaży. Ja po
prostu łączyłem pewne towary w jedna całość, niestety nie mam na to
odpowiedniej dokumentacji. Oczywiście towary owe są objęte tą sama stawką
VAT, jak zresztą wszystkie towary jakimi handluję. Reasumując podatek taki
sam płacę niezależnie czy sprzedałem towar X za 1000,- i towar Y za 0,- ,
czy towar X za 999,- a towar Y za 1,- czy też towar X za 300,- a towar Y za
700,-. Tylko dlaczego mam odpowiadać tak jakbym w ogóle nie sprzedał towaru
Y, czyli płacąc od ceny zakupu Vat i dochodowy - przecież ja tylko
popełniłem błąd w księgowaniu.
pzdr. Piotr
Zdaje sobie sprawę, że temat zaczyna powoli nadawać się na
pl.soc.prawo.podatki, już tak wyszło.
-
3. Data: 2003-10-11 01:05:17
Temat: Re: łamanie prawa przez Urząd Skarbowy
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 11 Oct 2003, Piotr wrote:
>+ > Piotr zeznał że "Nie znaczy to wcale, że towaru Y nie zaksięgowałem
>+ > i wpuściłem go w koszty"; nie wiem jak to rozumieć
>+
>+ Chodziło oto, że nie wydrukowałem paragonu fiskalnego klientowi ostatecznemu
>+ na towar Y. Zakup jest zaksięgowany, ale brakuje paragonu sprzedaży.
Acha. Czyli zakup "poszedł w koszty", inaczej niż rozumiałem.
>+ Ja po
>+ prostu łączyłem pewne towary w jedna całość, niestety nie mam na to
>+ odpowiedniej dokumentacji. Oczywiście towary owe są objęte tą sama stawką
>+ VAT, jak zresztą wszystkie towary jakimi handluję. Reasumując podatek taki
>+ sam płacę niezależnie czy sprzedałem towar X za 1000,- i towar Y za 0,- ,
>+ czy towar X za 999,- a towar Y za 1,- czy też towar X za 300,- a towar Y za
>+ 700,-.
Przyznam że nie wiem jak interpretować taką "dowolność" w sprzedaży.
Był ostatnio artykuł w GP wskazujący że nasze przepisy idą w kierunku
zabraniania promocji, sprzedaży poniżej kosztów itp podczas kiedy
w UE (idą) wręcz przeciwnie.
Jeśliby przyjąć że sprzedawałeś *wyłącznie* "zestaw promocyjny"
pt. "Pralka i krzinka piwa" :) - to powinien istnieć protokół
produkcji na ów "zestaw" oraz na f-rze sprzedaży mógłby być
"zestaw promocyjny" albo choćby "pralka promocyjna" - żeby
zarzut że skrzynkę piwa wcięło nie miał podstaw :(
Popatrz na to inaczej: na f-rze sprzedaży/paragonie jest tylko towar X.
Na innej f-rze jest również tylko towar X.
Ale skąd mamy wiedzieć, że na jedną z nich był towar X+Y ?
Zaznaczam: to powyżej (z "produkcją zestawu") to jest inna
koncepcja niż to co pisałem ostatnio (o zaliczeniu "towaru
Y" jako bonusu - czyli darowizny, od której *sami* zapłacimy
VAT ! wystawiając f-rę wewn.)
>+ Tylko dlaczego mam odpowiadać tak jakbym w ogóle nie sprzedał towaru
>+ Y, czyli płacąc od ceny zakupu Vat i dochodowy - przecież ja tylko
>+ popełniłem błąd w księgowaniu.
Problem w tym że IMHO *udokumentowałeś* że *nie* sprzedałeś.
Rozumiem że próba dowodu (przez US) że faktycznie nie sprzedałeś
towaru Y "na lewo" się nie powiodła, ale sam "błąd w księgowaniu"
wygląda mi na powód do (możliwych) konsekwencji :(
To czy fakt przeprowadzenia próby dowodu (przesłuchanie świadków)
dałby się wykorzystać - powinien ocenić IMHO jakiś specjalista.
IMHO - w zakresie VAT może być większy problem niż w zakresie
"dochodowego", acz mogę sie mylić.
Tak BTW: na .prawo było kilka komentarzy o "pójściu do prawnika
od podatków", z zastrzeżeniem że pójście do zespołu adwokackiego
"z ulicy" może dać marne wyniki - bo poślą cię do tego kto
akurat nie ma nic do roboty, a o podatkach to słyszał... :(
>+ Zdaje sobie sprawę, że temat zaczyna powoli nadawać się na
>+ pl.soc.prawo.podatki,
Na razie idzie crosspostem. Może dać FUT i się przenieść ?
(zeznaję że mi się nie chce :), za dużo klawiszy trzeba
w pine naciskać ;> !)
pozdrowienia, Gotfryd
(KPiR, VAT, memoriał, ZUS)
-
4. Data: 2003-10-11 18:46:54
Temat: Re: łamanie prawa przez Urząd Skarbowy
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
> Ermhm... Ton wypowiedzi Piotra IMHO jest prawidłowy: to *on*
> będzie musiał wskazać i podważyć decyzje US wskazując niepra-
> widłowości. Jeśli opis w poście odpowiada prawdzie oraz temu
> co jest "na papierze" to niektóre zarzuty mogą być podważalne
> (to o "zakupie na paragon" - a niby US ten paragon widział
> że tak twierdzi ?? To już prościej byłoby zrozumieć jakby
> kontrola twierdziła że kupił na czarnym rynku :>).
> Niemniej MSZ to Piotr będzie musiał zapowiedzieć przed NSA że
> "zarzut US jest nieprawdziwy, bo US nie ma dowodu w postaci
> paragonu na mój zakup towaru do którego nie ma faktury".
> Albo coś w tym stylu (zakładając rzetelność i ścisłość
> przekazu posta).
Ale nie wiemy, na jakiej podstawie Urząd Skarbowy to ustalił. Może mają
jakiś dowód - choćby świadków.