eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkijak rzad grabi firmy › Re: jak rzad grabi firmy
  • Data: 2013-03-07 17:38:52
    Temat: Re: jak rzad grabi firmy
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Thu, 7 Mar 2013, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

    > W dniu 07.03.2013 12:56, Marek Dyjor pisze:
    >> Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    >>> A teraz wg tego:
    >>>
    >>> http://www.vat.pl/aktualnosci-podatkowe/1501-nota-ob
    ciazeniowa-i-faktura-proforma-zmiany-2013-8987/
    >>>
    >>>
    >>> wychodzi na to, że jak przypadkiem przekażesz klientowi wszystkie
    >>> informacje, które typowo się znajdują na fakturze, to już wystawiłeś
    >>> fakturę.
    >>
    >> Kurwa przepraszam bardzo ale ja tego nie rozumiem, to jest kurwa jakaś
    >> sofistyka.
    >>
    >> Kogoś kompletnie pojebało.

    Napisz kogo (Twoim zdaniem).
    Bo obawiam się, że celujesz w złą osobę.
    A jestem chętny do przedyskutowania kwestii, czy nie jest nim aby autor
    art.106 ustawy o VAT.
    Nie, to NIE JEST nowy przepis!

    > A co powiesz na to?
    >
    > http://wyborcza.biz/Firma/1,101618,13517330,Podatnic
    y_nie_zaplaca_podatku_od_sluzbowego_komputera.html
    >
    > Co prawda MF się odcięło, ale ile musiał zaćpać sędzia, żeby taki wyrok dać?

    Moim zdaniem - nic.
    Mi dokładnie taki sam wynik wyszedł prawie dokładnie 10 lat temu, link do
    wątku zapodawałem w którymś sąsiednim poście.
    I zapewniam że pisałem zupełnie na trzeźwo.

    Po prostu mamy ABSURDALNE PRZEPISY!
    Tak absurdalne, że jakieś 2000 USów (w skali kraju) nie jest w stanie
    "niezwłocznie" znaleźć wszystkich zapisanych tam haków :P

    Całość bierze się m.in. z pomysłu "zabezpieczania" (to nie jedyny
    problem, ale "jeden z").
    Przez ustawodawcę.
    Zamiast poprzestać na jednoznacznym opisie, wstawia się *kilka*
    sankcji, każda z własnymi wyjątkami i "blokadami" ktore wydają
    się sensowne, co jednak skutkuje problemami w momencie w którym
    te sankcje wchodzą w sobie w paradę bo miks "blokad" nie zawsze
    działa zgodnie z oczekiwaniami.

    To jest TEN SAM PROBLEM, który występuje np. w przepisie dotyczącym
    przechodzenia przez jezdnię: owszem, pieszy na pasach ma pierwszeństwo,
    ale przepis szczegółowy który zabrania mu "wtargiwania" bywa
    nadinterpretowywany tak, że "jemu nie wolno wejść więc ja
    pojadę" (mimo że z przepisu nijak to nie wynika!), i w efekcie
    mamy ciągle silne przekonanie że on tego pierwszeństwa nie ma :P
    Jednoznaczne skreślenie *pozornie* mającej na celu regulacji
    skutkowałoby przypomnieniem, po co jest *bezwzględny* nakaz
    zwalniania (bo on jest!) przy zbliżaniu się do pasów.

    Ad rem naszego podatku. Skąd się bierze.

    Konkretnie, z bardzo restrykcyjnych regulacji dotyczących "nieodpłatnych
    świadczeń" oraz kosztów uzyskania przychodu wychodzi co wychodzi.

    Brakuje:
    - jasnego stwierdzenia, że świadczenia uboczne dokonane przez
    stronę umowy lub stosunku administracyjnego na jej rzecz w wykonaniu
    umowy lub decyzji administracyjnej realizowanej na jej rzecz
    nie stanowią nieodpłatnego przychodu żadnej ze stron
    - modyfikacji definicji kosztu, *mi się wydaje* :P że do aktualnej
    treści wystarczyłoby dopisać jedno słowo, aby było "poniesionych
    lub wykorzystanych w celu"
    - ze świadomością, że taki "bezpiecznik" zagrożony jest interakcją
    opisaną wyżej, uzupełnienia kosztów szczegółowych ogólnych o coś
    co dotyczy wszelkich "wirtualnych przychodów", które podlegają
    zaliczeniu do przychodu opodatkowanego, przy czym interacji
    zapobiegać musiałoby zastrzeżenie w rodzaju tych zapisanych
    w art.23.1.31 (taki "zwrotny bezpiecznik", który powoduje,
    że do KUP można zaliczyć tylko coś co stanowi podstawę opodatkowania)

    W ten deseń, po pierwsze interpretacja "wirtualnego przychodu"
    byłaby w opisanym układzie niemożliwa, a nawet jakby gdzieś
    istniała dziura, to można by go zaliczyć w koszty, niwelując
    do zera efekt podatkowy (a jednocześnie nie można by
    zaliczyć w koszty czegoś, co *nie* skutkuje opodatkowaniem).

    Nie, tego nie da się inaczej zrobić PROSTO - z prostego powodu.
    Prosto, czyli "to jest zupełnie bez znaczenia kto jakie koszty
    ujmuje, byleby dotyczyły przychodu opodatkowanego".
    Powodem jest istnienie opodatkowania ryczałtowego.


    Coś Ci jeszcze przypomnę.
    Pamiętasz sprawę, kiedy to US wygrał przed NSA proces o bezprawnie
    odliczony VAT od nabycia samochodu i paliwa przezeń zużytego, który
    to samochód został uznany za "ciężarowy" na podstawie wpisu do
    dowodu rejestracyjnego?
    Liczbę takich samochodów MF szacowało na ćwierć miliona, podatników
    uratowało wydanie decyzji ministra, który "kierując się zaufaniem do
    wydanych uprzednio interpretacji" (bo były takie!) nakazał
    odstąpienie od karania :>

    Ma ktoś interpretację, czy wydatki poniesione w celu wykonania
    umowy przez kontrahenta dla nas stanowią nasz koszt? ;)
    Tak, wiem, to *wygląda* jak bzdura (takie pytanie), dlatego
    nikt go nie zadał.
    Ale weź przepis...

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1