Użytkownik "J.S" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:fvv3er$fo2$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Proszę o radę, wymyśliłem sobie że zamiast wysyłać fakturę pocztą mogę to
> zrobić mailem wysyłając ją jako plik PDF i klient sobie wydrukuje i będzie
> po sprawie ale tu pojawia się kwestia podpisu bo głowna księgowa w
> zaprzyjaźnionej firmie twierdzi że może nie być podpisu nabywcy ale
> wystawcy musi , a moja koleżanka prowadząca biuro rachunkowe ma zdanie że
> na fakturze nie ma obowiązku być żadnego podpisu, kto ma rację?

Rację ma przepis, który księgowa (szczególnie główna) powinna znać na
pamięć. A przepis nie wymaga podpisów.


> Jeśli nie musi być podpisu to czy mogę sobie wysyłać taką fakturę mailem
> do odbiorcy moich usług?

Wysłać możesz, ale zgodnie z przepisami nie będzie to faktura lecz tylko
obrazek pokazujący jak będzie wyglądać ta właściwa faktura, którą
wydrukujesz i wyślesz tradycyjną pocztą.
Oczywiście jak w czasie kontroli nikt się nie przyzna, że ta faktura została
wydrukowana po przyjściu e-mailem to kontroler nie ma prawie możliwości
udowodnienia, że było inaczej.

Całe to śmieszne zamieszanie z fakturami jest spowodowane tym, że urząd
skarbowy za nic nie chce wypuścić z rąk tak świetnej możliwości zbójeckiego
zarabiania na tych, którzy ich utrzymują. Obecnie faktura jest prawnie rzecz
biorąc tylko notatką na papierze, że jakieś dwa podmioty coś ze sobą
uhandlowały. Równie dobrze mogłoby tych faktur nie być i w wypadku kontroli
podatkowej przedsiębiorca musiałby tylko poinformować z kim, kiedy i za ile
pohandlował. Nikogo nie powinno obchodzic, czy przedsiębiorca ma to w
głowie, czy spisał sobie na pudle po telewizorze, czy użył excela.
Od biedy można by było iść na rękę urzędnikom i wysyłac im taką listę
transakcji co miesiąc e-mailem w znormalizowanym arkuszu. No ale wtedy to
kontrole krzyżową zrobiłby za darmo Bil Gates i cały jeden ogólnopolski
urząd skarbowy zatrudniałby 5 osób.



--
andreas