-
1. Data: 2002-01-31 19:44:20
Temat: Re:ciężko trafiona szlakiem po załatwianiu formalności
Od: "Krzysztof-Piasecki" <k...@i...pl>
Maddy!
W odpowiedzi na <a39u4l$i9u$1@news.tpi.pl> byłaś dość rozgoryczona
formalnościami przy rejestracji firmy. Masz szczęście, że nie jesteśmy przed
rokiem 1989.
Aby wówczas zarejestrować działalność potrzebowałem:
- mieć tytuł do lokalu i zaświadczenie, że pisanie programów komputerowych
nie utrudni życia sąsiadom
- ukończyć kurs dla płatników podatkowych, na którym dowiedziałem się, że:
- czego nie zabraniają ustawy, tego zabrania mi PISMO OKÓLNE pana
prezesa Centralnego Związku Rzemiosła (czy prezez działał na rzecz
rzemiosła, czy przeciw niemu?)
- ponadto uzyskać DYSPENSĘ. Takie coś było potrzebne, gdy nie miało się
jednej z dwóch rzeczy: wykształcenia albo praktyki zawodowej. Ja miałem
obie, ale:
- pisanie programów było rzemiosłem elektronicznym, ale z ostatniej
rubryki "inne osobno nie wymienione", wobec czego wymagało dyspensy.
Na razie więc poszło ku lepszemu. Zobaczymy, jaka będzie biurokracja w
Unii...
Pozdrawiam
Krzysztof