eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiRe: Srodki trwale w firmie › Re: Srodki trwale w firmie
  • Data: 2007-07-20 17:55:24
    Temat: Re: Srodki trwale w firmie
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Fri, 20 Jul 2007, Piotr Dembiński wrote:

    > Nie każdy program komputerowy stanowi oprogramowanie,

    Chyba sobie zaprzeczyłeś :]
    Poproszę o przykład.
    Dla porządku: w moim rozumieniu "oprogramowaniem" jest zarówno driver
    jak i skrypt shella.

    > podobnie
    > jak nie każdy program komputerowy stanowi utwór.

    A tu dyskusja pewnie zrobi się NTG :)

    > Co do wartości
    > niematerialnych i prawnych, to rozumiem, że płatne licencje na
    > oprogramowanie (wartość prawna) i samo oprogramowanie (wartość
    > niematerialna) rejestruje się osobno.

    Co rozumiesz przez "samo oprogramowanie"?

    [...]
    > Yup, program komputerowy na cele wewnętrzne (np. mój arkusz
    > kalkulacyjny dla OpenOffice Calc służący do obliczania wysokości
    > miesięcznej składki ZUS).

    A co, *wydatki* przekroczyły 3500 zł? - no to jest problem :)
    Jak nie, to zawsze furtka pt. "podatnik może uznać za koszt"
    pozwala uniknąć wikłania się w szczegółowe rozliczenia.
    Przypuszczam, że niejedna DG ma oprogramowanie (własnej produkcji)
    którego koszt wytworzenia był wyższy, ale "utopiony" np.
    w pracy administratorów/programistów/kogoś w tej kategorii
    nie jest łatwy nie tylko do wyłuskania jak ktoś *chce*, ale
    wręcz do wykazania jak ktoś *nie chce* - więc pewnie i kontrole
    US przy byle drobiazgu się nie czepiają. Bo na początek sami
    kontrolerzy mogą nie wiedzieć o co chodzi ;), zaś do podważenia
    tłumaczenia że "to jest normalne utzymanie ruchu" jakieś śladowe
    kwalifikacje trzeba by mieć :)

    Niemniej, sam piszę jak IMO ma być *formalnie* poprawnie :)

    [...]
    >>> Akurat wycena oprogramowania to jest bardzo skomplikowana kwestia.
    >>
    >> Chyba się nie rozumiemy!
    >> "wycena" programu nie ma NIC do rzeczy - idzie o "wydatki na jego
    >> stworzenie".
    [...]
    >> Dla podatku liczy się ile *wydałeś* i ile *zarobiłeś* - gdybanie
    >> nt. "wartości" jest bez znaczenia :)
    >
    > OK. Nawiasem mówiąc, to podobno koszt wytworzenia systemu
    > operacyjnego, którego teraz używam, wynosi kilka milionów dolarów.

    Ano.
    I jeśli jest to system komercyjny (napisany po to, żeby przynosił
    zysk piszącym, z pokreśleniem wszystkich słów jako całości), to
    przy tej kwocie pewnie producent zrobił tak jak powinien.
    Znaczy wszystkie wydatki w momencie "puszczenia na rynek" podsumował,
    i tę wartość stopniowo amortyzuje.
    Podobno amerykańskie USy też się czepiają, więc na inne działanie nikt
    sobie nie pozwoli ;)

    Oczywiście - patche to już IMO "zwykły koszt", tak samo jak naprawy
    gwarancyjne zepsutego sprzętu.
    Wcale niewykluczone, że jest to jeden z czynników dla których opłaca
    się wypuścić "niedorobiony" system! (a "dorabiania" już zaliczyć
    na bieżąco w KUP bez amortyzacji).

    >> Chyba wspomniałem o "granicy" - teraz jest to 3500 zł.
    >> Do tej granicy przepisy pozwalają traktować nabycia ST i WNiP
    >> *jak* normalny koszt: nie ma przymusu, ale wolno.
    >> Dodatkowo ów edytor może zostać poddany amortyzacji!
    >
    > A w jaki sposób amortyzuje się licencje subskrypcyjne?

    A na jaki okres one sa?
    Była kiedyś ciekawa dyskusja nt. update (tu, na grupie) i ktoś
    zapodawał jakieś interpretacje (a może wyroki NSA?), wskazujące
    że dla WNiP nie działa "ulepszenie".
    Znaczy (tak wynikalo) nabycie upgrade stanowi *osobny* WNiP.
    Na mój rozum "subskrypcja" powinna mieścić się w tej logice,
    to raz.
    A po drugie, jak "użytkowanie" jest ograniczone czasowo, to z dniem
    zakończenia reszta (niezamortyzowana) staje się KUP.
    Nie wspominając o sprawie "1-roku", acz przyznam że NIE przyglądałem
    się nigdy litera po literze jak to powinno być dla WNiP :)
    Poproszę o komentarze!

    >> Problem w czym innym: wydatek musiał zostać poniesiony "w celu DG"!
    >> Znaczy jak ktoś kupił sobie edytor "na własne potrzeby", przed
    >> rozpoczęciem DG, to nie ma podstaw do *późniejszego* uznania rat
    >> amotrtyzacyjnych za koszt, w odróżnieniu od ST!
    >
    > Czyli można wprowadzić sprzęt zakupiony _przed_ rozpoczęciem
    > działalności gospodarczej do ewidencji środków trwałych a następnie
    > ten sprzęt zamortyzować?

    Erm... to jest FAQ na grupie. Nie *w FAQ* (bo takiego nie ma),
    ale FAQ wg definicji :)
    Oczywiście!
    Zajrzyj waść do ustawy - przy ST (i TYLKO przy ST poddanym amortyzacji)
    NIE STOSUJE się przepisu, że kosztem są "wydatki poniesione W CELU",
    warunkami są *jedynie* własność (...współwłasność lub leasing) oraz
    "wykorzystywanie w celu DG".
    Nic więcej :)
    Oczywiście nie działa to dla ST uznanych za wyposażenie (skoro dla
    wyposażenia "traktuje się jak koszt" ani dla WNiP (bo przy WNiP
    nie ma tego zastrzeżenia).

    >> Ale jak kupi go *w trakcie* DG, to dlaczego by nie?
    >
    > OK, tylko czy amortyzuje się oprogramowanie, czy zakup licencji?

    Ja po polsku poproszę innymi słowami.

    Z ustawy:
    +++
    Art. 22b
    1. Amortyzacji podlegajš, z zastrzeżeniem art. 22c, nabyte nadajšce
    się do gospodarczego wykorzystania w dniu przyjęcia do używania:
    [...]
    4) autorskie lub pokrewne prawa majštkowe,
    5) licencje,
    6) prawa okreœlone w ustawie z dnia 30 czerwca 2000 r. - Prawo
    własnoœci przemysłowej [...]

    7) wartoœć [...] (know-how)

    - o przewidywanym okresie używania dłuższym niż rok, wykorzystywane
    przez podatnika na potrzeby zwišzane z prowadzonš przez niego
    działalnoœciš gospodarczš albo [...]
    ---

    Wybierz sobie :)

    >> Nie ma różnicy między owym edytorem (o ile został w czasie trwania
    >> DG kupiony *w celu DG*) a wytworzeniem programu we własnym zakresie!
    >
    > Tu się rozumiemy. W inżynierii oprogramowania uzyskaniem nazywa się
    > dowolny sposób wejścia w posiadanie oprogramowania, czyli nie tylko
    > jego zakup, ale również wytworzenie we własnym zakresie, dostosowanie
    > innego oprogramowania etc.

    No i tak jest dla podatku, z zastrzeżeniem że amortyzacji nie podlega
    wartość rynkowa (ani jakakolwiek inna) WNiP, lecz zdefiniowana
    w ustawie wartość *początkowa* - a ta jest z zasady określona przez
    *wydatki* poniesione na uzyskanie owego WNiP.
    Zajrzyj do art. 22g ustawy!

    >> - zasadą ogólną zaś jest amortyzacja.
    >
    > Amortyzacja oprogramowania.

    ???
    Amortyzacja WNiP, czymkolwiek by ono nie było.
    Problem sam w sobie stanowi np. pojęcie "licencja" (dajmy na to
    - licencja na produkcję napoju firmowego, dajmy na to Coca Cola,
    niezależnie od prawa używania znaku towarowego oraz zastrzeżonego
    kształtu butelki) czy rozumienie "praw majatkowych", bo co
    niektórzy traktują "licencję" tak jakby prawem majątkowym
    nie była (IMO to jest błąd, licencja to podzbiór praw majątkowych
    ograniczonych do "prawa do użytkowania").
    Ustawodawca przezornie wymienił różne formy praw majątkowych
    zastrzeżone w ustawach i już :), więc nieważne jaką nazwą
    określisz "prawo do korzystania lub rozporządzania programem",
    będzie to WNiP.
    IMHO używanie określenia "amortyzacja oprogramowania" niesie
    ryzyko rozumienia które sugerujesz, jakoby amortyzacja
    licencji na jednostanowiskowe użytkowanie Windowsów miała
    dotyczyć kwoty ich wyprodukowania :)
    Liczy się *wydatek tego kto amortyzuje*.
    Wydał 800 zł na licencję do używania - amortyzuje 800 zł (przy
    czym może uznać za KUP, bo kwota <3500). Wydał kilkaset
    milionów na napisanie tegoż - amortyzuje kilkaset milionów.

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1