eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiSamotna matka › Re: Samotna matka
  • Data: 2003-03-26 09:55:45
    Temat: Re: Samotna matka
    Od: "Kamil Dziwisz" <k...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Maddy" <m...@e...com.pl> napisał w wiadomości
    news:b5rs22$lch$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Użytkownik Kamil Dziwisz napisał:
    > >>>I za 2003 tez nie będziesz mogła. Z rozliczenia dla osób samotnie
    > >>>wychowujących dzieci będziesz mogła skorzystać w następnym roku
    > >
    > > podatkowym
    > >
    > >>>następującym po uzyskaniu prawomocnego postanowienia sądu.
    > >>
    > >>Skąd masz takie informacje???
    > >
    > >
    > > Cytuję " z pamięci" treść art 6.4 UPDOOF
    > [ciach kawał ustawy w której nie ma ani słowa o obowiązku pozostawania
    > samotnym rodzicem przez cały rok podatkowy]
    > >
    > >
    > > W 2003 r rozwód jest w toku, a ustawa mówi o roku podatkowym , a więc
    w
    > > 2003 r nie będzie można skorzystać z rozliczenia dla osób samotnie
    > > wychowujących.
    > Oczywiście że ustawa mówi generalnie o roku podatkowym, ale tylko w
    > szczególnych wypadkach mówi że jakas sytuacja ma trwac "przez cały rok
    > podatkowy".
    > A skoro podaje zapis szczególny o "całym roku podatkowym" to oznacza że
    > każde inne zdarzenie wystarczy że zaistnieje w jakims momencie roku
    > podatkowego. Gdyby to był tak oczywiste że zawsze chodzi o cały rok, nie
    > potrzebne byłyby żadne zapisy szczególne
    > Np. żeby odliczyc pomoce naukowe trzeba byc zatrudnionym na umowe o
    > prace. Ale wcale nie przez cały rok - tylko w momencie zakupu tych pomocy.
    >
    > > Przez analogię ze wspólnym rozliczeniem małzonków, od których wymaga się
    aby
    > > pozostawali w związku przez CAŁY rok podatkowy (art 6.2).
    >
    > Nie ma żadnej analogii i nie może byc.
    > Przepisy dotyczace wspólnego rozliczania sie małżeństw wyraźnie
    > uzależniają taka mozliwośc od pozostawania w związku małzeńskim przez
    > CAŁY rok podatkowy.
    >
    > Oto Twój art.6.2:
    > "2. Małżonkowie podlegający obowiązkowi podatkowemu, o którym mowa w
    > art. 3 ust. 1, między którymi istnieje wspólność majątkowa, pozostający
    > w związku małżeńskim przez *cały rok podatkowy*,[...]"
    >
    > Mamy tu jednoznacznie postawiony warunek.
    > Przepisy dotyczące osób samotnie wychowujących dzieci nie stawiają
    > takiego warunku szczególnego ani nie odnosza się w żadne sposób do
    > przepisów dotyczących opodatkowania małżeństw.
    > Fakt że sa zawarte w tym samym artykule to troche za mało.
    >
    > Ja dziękuję, jakby takie analogie uprawiały urzedy skarbowe to pięknie
    > bysmy na tym wyszli.
    >
    > Na szczęście US nie dokonuje tak karkołomnej interpretacji "skoro
    > malżeństwa musza to osoby samotnie wychowujące dzieci pewnie tez,
    > chociaz ani slowa nie ma na ten temat w ustawie" - która zresztą nie
    > ostała by sie ani sekundy w jakimkolwiek sądzie.
    > Osoba samotnie wychowująca dziecko może sie z nim rozliczyc nawet gdy
    > stan ten trwał w roku podatkowym tylko 1 dzień.
    >
    > Nie ma podstaw nawet do domniemywania na temat intencji ustawodawcy - w
    > końcu tam gdzie chciał, zawarł przepis szczególny a skoro go nie zawarł
    > w przepisach dotyczących rozliczen samotnych rodziców to oznacza że tego
    > nie chciał.

    Art. 6.2 nie jest "mój", tylko pochodzi z ustawy.
    Rozumiem, że kategoryczne :"nie ma żadnej analogii i nie może być"
    podyktowane jest Twoim własnym doświadczeniem,
    lub orzecznictwem w tym zakresie, chętnie bym je poznał.

    Zgoda - w art. 6.2 warunek jest postawiony jednoznacznie, o czym również
    pisałem.
    Natomiast w art. 6.2 jest powiedziane "w roku podatkowym" , co już nie jest
    jednoznaczne, więc może być przedmiotem interpretacji.
    Co do interpretacji US, to moje doświadczenia są jak najgorsze.

    Moja interpretacja jest poparta doświadczeniem osobistym - interpretacja US
    była właśnie taka.
    Nie mając żadnego oparcia w orzecznictwie zgodziłem się z nim.
    Kwota nie była duża, więc nie będę włóczyć się po sądach.

    Również z własnego doświadczenia twierdzę, że Twoja teza :
    "...Interpretacja US [...] nie ostała by się ani sekundy w jakimkolwiek
    sądzie",
    jest wysoce ryzykowna.
    Chyba że dopiszesz - w jakimkolwiek sądzie w Europie , poza naszym krajem ,
    W naszych warunkach z pozywaniem US przed sąd jest trochę jak z całowaniem
    lwa pod ogon:
    przyjemności mało, a niebezpieczeństwo duże.
    EOT
    pozdrawiam
    Kamil








Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1