On Mon, 21 Mar 2005, Kriss ( Krzysztof Sokołowski ) wrote:

>+ Oto przykład w styczniu kupuję używany samochód - wartość 10.000,00
>+ Nie prowadzę DG . Samochód według fiskusa jest wart 18.000,00 ale przyjmuje
>+ zadeklarowaną wartość 10 tys , bo umowa wyrażnie zaznacza ,że pojazd jest
>+ uszkodzony np. poobijany młotkiem i z napisem na klapie wydrapanym
>+ scyzorykiem "kocham Alę ".
>+ Samochód rejestruję na siebie , ubezpieczam OC , jeżdżę a wieczorami szpachluję
>+ i klepię , maluję i woskuję . W marcu moja limuzyna jest jak nówka .
>+ W kwietniu otwieram sobie firmę i zakładam EŚT w dniu rozpoczęcia działalności.
>+ Przekazuję samochód na ŚT - oświadczeniem OT .
>+ Jaką wartość proponujesz wpisać jako początkową ?

Argumentację przyjmuję, zdania nie zmieniam: 10.000 zł :)

Jeśli aktualne interpretacje pozwalają tak zrobić jak proponujesz
to mamy do czynienia z niekonsekwencją (albo przepisu albo interpretacji):
w żadnym "naturalnym" trybie zaliczenia wartości samochodu za koszt
(czyli: sprzedaży osobistej, naprawy *po* przyjęciu do DG i sprzedaży
póżniej,...) nie ma możliwości aby "klepanie wieczorami" miało dać
NIEOPODATKOWANY przychód ! A uznanie wartości tego "klepania" za
KUP dałoby taki efekt.
IMO warunek "jeżeli nie można" stawia tamę takiej drodze.
Ale ja tam doradcą podatkowym nie jestem :)

--
pozdrowienia, Gotfryd
(KPiR, VAT, memoriał, ZUS)