> Bo mi to się wydawało że rozlicza się to tak:
> - sprawdzamy czy było ubezpieczenie ;)
> - jeśli tak:
> -- naprawa netto stanowi KOSZT
> -- VAT od naprawy idzie do odliczenia
> -- zwrot od ubezpieczyciela jest *przychodem* !!!!
> Coś nie tak ??
>>+ Teraz wersja nieco bardziej skomplikowana:
> Dopasuj do powyższego - i jak nie znajdziesz błędu w logice
> to masz jasność co i jak :)
> Dlaczego miałbyś "odpuścić" koszt ?


OK, dzieki. Przekonaliscie mnie calkowicie.
Faktura jest na mnie, oczywiscie, kwietniowa.

Jedyny mały problem jeszcze w tym, ze ubezpieczyciel
straszliwie ociąga się z wydaniem decyzji o dokladnej
wysokosci odszkodowania. Nie wiem czy zdążą wydać
tę decyzję z datą kwietniową. Rozumiem, że mam się
tym nie przejmować, i najwyzej ten przychód z tytułu
odszkodowania będę miał majowy?

No i juz dla calkowitego spokoju - czy są jakieś wymogi
co do dokumentu, ktory wyda ubezpieczyciel (tego na podstawie
ktorego policzę sobie przychód?). No, bo faktura to przeciez
nie bedzie, raczej jakieś pisemko...
Moze przy jego odbiorze powinienem nalegać na jakaś szczególną
formę tego dokumentu?

Dzięki,

latet