eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiKoszty w dacie faktury › Re: Poniesienie a potrącenie, było: Koszty w dacie faktury
  • Data: 2007-10-03 15:11:58
    Temat: Re: Poniesienie a potrącenie, było: Koszty w dacie faktury
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Tue, 2 Oct 2007, Jagna wrote:

    > nie dość, że we mgle, to na oblodzonej powierzchni ;)

    Jak myślisz, że inaczej oceniam swoje ruchy, to się mylisz :)

    > Nie posiadam Twojej swobody w poruszaniu się w przepisach, pozazdrościć! :)

    A dziękuję, dziękuję, różnie z tą swobodą bywa :[

    > Usiłowałam sobie jakoś wytłumaczyć te zmiany w podatku dochodowym i wyszło
    > mi, że ustawodawca CHYBA chciał coś uprościć.
    > Być może, głównym tego powodem była chęć zbliżenia przepisów podatkowych do
    > ustawy o rachunkowości?
    > Tego pewnie się nie dowiemy, tym bardziej, że zamiast się zbliżyć -
    > odjechał w przeciwnym kierunku.

    ...a na pewno nieco zamieszał.
    IMHO taka ustawa powinna w publikacji być *obowiązkowo* zintegrowana
    z uzasadnieniem. Ale też by było: 17423 strony uzasadnienia... :(

    >> I co gorsza, ustawa również używa dwu odrębnych pojęć: "poniesienia"
    >> oraz "potrącania".
    >> Ratio legis się kłania :>
    >
    > I jeśli się nie mylę, to samego pojęcia "kosztu poniesionego", jako
    > definicji w ustawie nie określono, prawda?
    > Określono jedynie dzień poniesienia kosztów.

    Zgoda.

    > Te zmiany miały, IMO, na celu stwierdzenie, czy dany koszt jest kup
    > bezpośrednio związanym z przychodami, czy też pośrednio. Stąd ten moment
    > potrącalności kosztów. Przy czym tych kosztów bezpośednio związanych, czy
    > pośrednio, też nie zdefiniowano!?!

    No tu jest zgryz.
    Największy z tym, że tommy pyta gdzie towary handlowe wpakować i nie
    wiadomo :]

    > Daje to IMO zbyt dużą swobodę w interpretacji uznania kosztu przez organy
    > :/

    :(

    > czyli w wyniku finansowym ujęto jako kup w całości w miesiącu poniesienia,
    > teraz mógłby być zakwestionowany przez US choćby dlatego, że można by
    > pokusić się o stwierdzenie, że ten remont dotyczy tego okresu, jaki pozwala
    > zachować w dobrym stanie budynek... Przekombinowane?
    > Boję się, że nie.

    Hm.

    >> IMHO: o ile jednoznacznie i precyzyjnie określonio kiedy koszt
    >> *powstaje* (i jest oczywiste, że nie można go potrącić wcześniej)
    >> to ustawa jego *potrącenie* przypisuje... nadal tak tak było!
    >>
    >> Skoro *nie ma* (a nie ma, ktoś widzi? - to uprzejmie proszę palcem
    >> pokazać, bo ja to okulary mam...) odrębnej zasady ustalającej
    >> datę *potrącania* konkretnych kosztów, to jak myślicie, jaką
    >> zasadę trzeba zastosować?
    >
    > Aż się boję, bo też mam okulary, tylko może przetarte... art. 22.6b? ;>
    >
    > Ale o tym piszesz w następnych postach, ja się tylko nie mogłam powstrzymać
    > ;)

    Dobra, właśnie w tej mgle walnąłem w lód ;)
    Pytanie miało być ściślejsze, a idzie o drobiazg: o to, że dla *zaliczek*
    trzeba stosować tę samą zasadę.
    Czyli potrącanie kosztów w ciągu roku też ma być "wg wybranej zasady".

    >> Czy ktoś dysponuje namiarem na interpretację US/IS która dotyczy
    >> daty *potrącenia* kosztu uzyskania?
    >
    > Także, jak tommy, szukałam i wiem, że nieprawdą jest: "szukajcie, a
    > znajdziecie!"

    No to czekamy. Może ktoś zwróci uwagę na tę różnicę i jednocześnie
    go coś "przyciśnie" na tyle, zeby do US się pofatygował :)
    I wtedy się zacznie...

    >> Mamy 'kfiatek'.
    >> Data *poniesienia* kosztu uzyskania jest jednoznaczna.
    >
    > i tylko ona, z tych nowości, jest sprecyzowana w ustawie.
    >
    >> Na jakiej podstawie mam sądzić, że jest ona tożsama z datą *potrącenia*
    [...]
    > Toteż jest swoboda, czyż nie na to czekaliśmy?! (z przekąsem...)
    > I swobodnie, ewentualna kontrola, podważy tenże moment poniesienia :/

    O to to :[

    > Ja tu mimo to, w kpir nie widziałabym aż takich kłopotów, choć tak zupełnie
    > łatwo nie jest. Za to już w księgach - k l a p a

    Ale za to nie ma "swobody" ;)

    >> Nie chce mi się sprawdzać, ale podejrzewam że dwa różne
    >> słowa (poniesienie/potrącenie) były w ustawie od lat... :>
    >
    > Były :)
    > przecież była możliwość potrącenia sobie kosztu jeszcze nieponiesionego,
    > ale zarachowanego, jeśli dotyczył przychodu danego roku podatkowego.
    >
    > I ten "potrącony" zamiennie nazywany był "zarachowanym" (chyba ;))

    Pas, wolę w księgach nie utonąć :)

    > Wszystko to o czym w tym wątku napisane wymaga dalszych regulacji,

    Obawiam się, że tak urzędnicy jak i posłowie zrozumieją to jako
    "dopieszczenia" a najgorszym tego słowa rozumieniu :|
    Dołożą ze trzy nowe słowa, do których ekipa Rady Języka Polskiego
    będzie potrzebna i kwiczymy.

    > Aż się prosi by zacytować sobie tommy'ego:
    >
    >>> "po czynach ich poznacie" chciałoby się rzecz, bo mówić to każdy może
    >
    > I już nie mogę się doczekać, czy uprości się coś w przyszłym roku :)

    A ktoś coś takiego obiecywał?
    Bo jak nie obiecywał, to nie uprości ;)
    A jak obiecywał, to tak uprości że popamiętamy! :)

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1