W dniu 20.04.2015 o 09:52, Gotfryd Smolik news pisze:
> On Fri, 17 Apr 2015, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
> No to tu jest delikatny problem z odpowiedzią na pytanie: a co
> stało się z resztą "pozbycia"?

Zawożę do Punktu Odbioru Elektrośmieci. Np. Remondis albo w G-Gim10

> Idzie oczywiście o literę prawa - a działa to tak:
> - posłowie (ew. europosłowie czy inny organ UE) zadają sobie pytanie,
> co będzie jak ktoś wpadnie np. na pomysł samodzielnego wydłubywania
> freonu ze starej lodówki (pomijając, że teraz jest to już chyba
> zabronione "w celu użycia do naprawy starej", to faktycznie jakiś
> sprzęt żeby większość nie uciekła by się przydał)
> - no i z przezorności procesowej zakazują wszelkiego "przetwarzania
> odpadów" - ściślej, trzeba na to mieć uprawnienia.

Pytanie czy stary komp jest odpadem?

>> Czy są mechanizmy prawne, żeby robić to legalnie (i nie utknąć w
>> papierkach) w dwóch wersjach:
>> 1) olewam KUP i używam jakby nie było
> IMHO jest to groźne, jeśli "służy do produkcji" czyli stanowi "materiał
> podstawowy", a jest wykrywalne.
> A w przypadku np. elementów do poskładania komputera stanowi.

Ale mi nie chodzi o produkcję a o naprawę. Biorę starego kompa z
zepsutym zasilaczem od klienta i zamiast kupować nowy zasilacz,
wykorzystuję stary, bo i tak maszyna stara i złomiasta i nie ma kasy na
inwestycje w nowy.

>> 2) chciałbym KUP jednak uzyskać od takich rzeczy.
> IMVHO, w przypadku zakupu używanej karty, kabelka czy czegoś takiego
> nie ma jak się przyczepić.


I jak to wtedy księguję, bo sprzedawca nie daje dokumentów, jest umowa
ustna sprzedaży duperelki i już.