On Mon, 14 Nov 2005, Adam Faszcza wrote:

>> Nie żartuję - sam zacząłem od przeczytania 3000 postów z grupy.
> Dzięki, tyle wiem...

Ale tu problem jest typu "ilość przechodzi w jakość" :)
Naprawdę DUŻO trzeba przeczytać żeby jak się pojawi zaskakujący
post to wiedzieć o czym on jest :) (a niekoniecznie jaka
jest prawidłowa interpretacja :])

> Pewnie dotrę do tego chwilę po wysłaniu tego posta. :)

O to to !

>> EST/EW, WP, amortyzacji (lub bez)... :)
> Ech, patrz wyżej... ;)

EST - ewidencja środków trwałych. Na pewno trafisz jak googla
spytasz ;)
Zasady w streszczeniu:
- "rzeczy trwałe", przewidywane na >1 rok "trwałości" nazywa
się ST.
- pozwala się aby tanie ST czyli do 3500 zł traktować tak jakby
ST nie były i rozliczać jak "zwykły koszt" - choć WOLNO je
rozliczać jako ST. Rzeczy *nie* uznane za ST nie są nazywane
ST - tak "dla uproszczenia" :), zamiast mówić "długopis nie
uznany za ST w rozumieniu przepisów o amortyzacji" mówi się
"ołówek został uznany za wyposażenie a nie ST".
- jak coś NIE zostanie uznane za ST a jest "rzeczą" to jest
wyposażeniem

Dalszy ciąg zasad:
- ST ("ST zaliczone do ewidencji") nie są KUP (kosztem uzyskania).
- do zaliczania kosztu z ST służy amortyzacja, którą wylicza
się w EST - i wg przyjętych zasad wpisuje w koszty
- dla ST <3500 (czyli zaliczonych mimo że NIE MUSIAŁY być
zaliczone do sT) wolno stosować amortyzację jednorazową

...i efekty szczególne:
- wyposażenie >1500 zł wpisuje się do EW (ewidencji o wyposażenia)
- ponieważ dla ST to nie koszt zakupu jest KUP (tylko
amortyzacja), wolno "własną niefirmową" rzecz przyjąć do EST
i amortyzować.

Uwagi:
- są jeszcze WNiP. Też się amortyzuje ale efekty szczególne
nie działają (inne przepisy !)

Opis "laicki":

- w odróżnieniu od innych wydatków, które działają tak że
w momencie ich poniesienia JUŻ są kosztem, więc efektywnie
nie płaci się podatku "od wydania pieniędzy na swoją
firmę" - to przy ST (oraz WNiP i wszystkim co się łapie
pod "inwestycję") żby kupić ST trzeba zapłacić z JUŻ
OPODATKOWANYCH pieniędzy.
Przykładowo w danym miesiącu:
a. sprzedaje się towaru za 5000 zł i nic nie kupuje - jest
ok 1000 zł podatku.
b. sprzedaje się za 5000 zł i kupuje towaru oraz płaci pracownikom
łącznie 5000 zł - nie ma podatku wcale !
c. sprzedaje się za 5000 zł i kupuje ST za 5000 zł - jest
ok. 1000 zł, tak jakby nic nie kupiono !

- koszt podatkowy "wtapia" się następnie powoli w kolejnych
okresach. Podatnik to co *już* opodatkował jako zarobek
przed zakupem powoli "odzyskuje" w ramach niejako
odszkodowania za zużywanie się jego majątku w firmie :)

- w nagrodę, jeśli podatnik zakończy DG lub ST sobie
"wyjmie z firmy" to... nie ma podatku dochodowego :)
[uwaga: to NIE dotyczy VAT !!]

- żeby podatnik za bardzo się nie cieszył to w razie
jakby tak "wyjęty" ST sprzedał - podatek zapłaci :)

>> Hmmm... mama też zacznie prowadzić DG i będzie refakturować ? ;)
> Czyli na przykład ten przedstawiony przeze mnie pomysł raczej Cię nie
> przekonuje?

Mnie nie. Ale poczekaj na inne opinie :)

--
pozdrowienia, Gotfryd
(KPiR, VAT, memoriał, ZUS)