Dnia 05-09-2006 o 11:30:45 Adamski <a...@w...pl> napisał:

>> Po prostu zafiskalizowac "z reki" jezeli masz taka mozliwosc. Bedziesz
>> mial zgodny VAT w raporcie miesiecznym, ale niezgodny raport dzienny.
>> TAk
>> czy siak, bedzie tylko troche ok.
>>
>> Nie moze, jezeli nie mozna wystawic paragonu, nie powinno sie
>> sprzedawac.
>
> OK dam przyklad.
> Sprzedalem gosciowi cosia na f-re dwa dni temu. dzis dowiaduje sie, ze
> nie
> prowadzi on dzialalnosci (a wczesniej nie pyatlem). Czy moge dzis
> wystawic
> paragon? Bedzie to blad, ale czy wielki?
>

A co to zmienia? Skoro nie wystawiłeś paragonu to popełniłeś już błąd,
teraz możesz tylko zminimalizować skutki. Ja miałem namotane księgi,
mogłem tylko przepisać na nowo(oczywiście nie wyrzucając starych) i
pozbierać
tyle papierów ile się da, aby w razie zakwestionowania ksiąg jako
nierzetelne
móc się obronić i nie dostać domiaru z kosmosu. Też się zastanawiałem czy
przepisanie było
dużym czy małym błędem, ale co z tego jakim było skoro bez przepisania
zostałbym
kompletnie na lodzie. Ale się rozpisałem :) Ja ktoś ci to zauważy to ile
możesz dostać
80zł, 250zł? Przeżyjesz.