eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiOdliczenia zakupu książek? › Re: Odliczenia zakupu książek?
  • Data: 2008-01-20 20:48:02
    Temat: Re: Odliczenia zakupu książek?
    Od: "Kriss" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Takie oświadczenia nie są obligatoryjną częścią ani umowy zlecenia ani
    > umowy o dzieło.

    Co do zasady - masz rację.
    Co do racjonalności działania zleceniodawcy czy odbiorcy - jako podstawy
    definicji celu podejmowania działalności gospodarczej - a więc aktywności
    ukierunkowanej na osiąganie zysku - nie koniecznie.

    > W przypadku umowy-zlecenia zleceniodawca umawia się ze zleceniobiorcą,
    > że ten - dla tego przykładu - będzie "gonił króliczka".

    Ok - rezultat końcowy nie jest w tej umowie określony - umowa okresla czas i
    zakres czynności do jakich zleceniobiorca się zobowiązuje - prawda ?
    Co za tym - umowa zawarta " o gonienie króliczka" z niewidomym , który w celu
    jej wykonania musi opłacić koszty operacji - zaprzecza racjonalności działania
    zleceniodawcy - oczywiście wyłacznie w zakresie osiągnięcia celu - a więc zysku.

    Patrząc od strony zleceniobiorcy ; koszty operacji - umożliwiają osiąganie
    przychodów w zakresie objętym zleceniem - ale czy tylko tym zleceniem ?

    > W przypadku umowy o dzieło umawiają się, że zleceniobiorca ma "złapać

    > króliczka".
    >
    > I w przypadku ogólnym to wszystko.

    No właśnie - "złapać króliczka" - umowa efektu - a więc nie ma efektu nie ma
    wynagrodzenia , jest efekt jest wynagrodzenie . W tym przypadku - zleceniodawca
    jest zabezpieczony przed oceną racjonalności zawarcia umowy i jej treści -
    oczywiście tylko w takim przypadku jeśli udowodni , że ów efekt faktycznie
    uzyskał.

    > Praktycznie jest określić również wynagrodzenie i *ewentualne* inne
    > parametry umów typu czasy gonienia albo dogonienia króliczka.
    >
    > Skąd Ci przyszło do głowy, że w szczególności w umowie o dzieło
    > zleceniobiorca powinien się zobowiązywać do posiadania jakichkolwiek
    > kwalifikacji związanych z przedmiotem umowy (hint: podwykonawcy).
    >
    > Ponieważ poprzednik implikacji jest fałszywy to o następniku nie ma co
    > dyskutować. Prawda? :-)
    >
    > > [ciach]
    >
    > Piotrek

    Przyszło mi do głowy ,że zleceniodawca racjonalnie działający powinien uzyskać
    oswiadczenie zleceniobiorcy lub wykonawcy o posiadanych kwalifikacjach lub
    doświadczeniu w zakresie objetym treścią zlecenia lub umowy o dzieło - ponieważ
    tylko w takim przypadku można uznać ,że działa w sposób racjonalny
    (ukierunkowany na osiaganie celu działalności gospodarczej) a nie w celu
    finansowania (sponsorowania) poprawy stanu zdrowia zleceniobiorcy czy
    umozliwienia mu podwyższania kwalifikacji - traktując jednocześnie tego typu
    aktywność jako koszt uzyskania przychodu.

    Oddzielną sprawą jest sytuacja zleceniobiorcy , który na własne ryzyko ma prawo
    uznać swoje wydatki jako kosz uzyskania przychodu. Ma prawo ? Ma. Ma obowiązek
    poddania się weryfikacji fiskusa w tym zakresie ? Ma. Może fiskus analizować
    treść umowy i dokonać oceny jej skutków w sposób odmienny - niż strony umowy w
    umowie ? Ma. Jest ryzyko ? Jest.

    Jak zaznaczyłem na wstepie posta na który odpowiadasz - "przekornie" - traktuję
    sprawę ale z doświadczenia wiem , że takie "manewry" zleceniobiorców są
    podważane , a w pewnych przypadkach są żródłem "fiskalnych" kłopotów
    zleceniodawców.

    Oczywiście masz rację , co do zasady i treści przepisów normujących udzielenie
    i wykonanie zlecenia i wykonania umowy efektu. Jednak pomysłowość podatników w
    zakresie kształtowania pomiędzy sobą stosunków prawnych w taki sposób ,że mimo
    legalności podstawy ich powstania , treści oraz zakresu jaki obejmują -
    podlegają ocenie fiskusa w zakresie faktycznego celu ich ukształtowania a więc
    odmiennego niż wynikajacy z umowy.

    Dość obrazowym przykładem może być następujaca sytuacja ;

    Pracodawca - ZPchr - pracobiorca inwalida - niewidomy . Zpchr zawiera umowę z
    inwalidą i tworzy miejsce pracy dla niego - czy jest w tym coś niezgodnego z
    przepisami i prawem ? Oczywiście nie . Zpchr wypłaca wynagrodzenie - inwalida
    je pobiera - na podstawie ważnej i zgodnej z prawem umowy. Zpchr otrzymuje od
    funduszu - częsciowy zwrot kosztów wynagrodzenia - legalne ? Jak najbardziej.
    Zpchr - otrzymuje zwrot kosztów nakładów poniesionych na utworzenie stanowiska
    pracy dla niepełnosprawnego oczywiście udokumentowanych i faktycznie
    zapłaconych nakładów - legalne i zgodne z prawem ? Tak.

    A jednak mimo legalności i zgodności z prawem wszystkich wszystkich powyższych
    działań - problem pojawia się w sytuacji , gdy ; niewidomy inwalida
    zostaje zatrudniony na stanowisku kierowcy a "utworzenie miejsca pracy" przez
    Zpchr polega na zakupie luksusowego samochodu osobowego.
    Przykład jak najbardziej autentyczny i dość pospolity .
    Tak więc - nie tylko legalizm i formalizm jest oceniany ale także cel i zamiar.
    A to już całkiem inna historia - pozdrawiam- Kriss



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1