W dniu 2021-05-25 o 23:04, Kviat pisze:

>> Czuję się wystraszony.
>> P.G.
>
> Trochę Ci zazdroszczę, że prowadzisz firmę nie mając o tym pojęcia ;)
>

Od tego podział zadań. Przez kilka lat (88-91?) prowadziliśmy z bratem
firmę i namawialiśmy mojego kolegę ze studiów, aby się przyłączył, ale
on miał dobrze płatna pracę (ze 2x więcej zarabiał niż my). Tylko, że
tamta firma (handlowa) zachęcona sukcesem jednego roku następnego kupiła
3 kontenery (zamiast jednego) i się okazało, że na ten sam pomysł wpadło
wiele innych firm i wtopili - musieli zwalniać ludzi.
Od wtedy jest z nami i to on się zajmuje 'wszystkim', my nic nie robimy :)

Ale aż takiego zero pojęcia to nie mam.
Jak ostatnio kończyliśmy pierwszy raz leasing samochodów (ja byłem
pierwszy) to od razu twierdziłem, że to musi być inaczej rozliczane niż
mówi gość którym kolega posiłkuje się w przypadku nietypowych rozliczeń.
Ale trud poszukania odpowiednich zapisów w ustawie zadał sobie brat.
Wtedy gość zrozumiał.
Ale jak 2 miesiące później przyszło do rozliczeń to znów namieszał
koledze w głowie tak, że ten wsiadł na mnie, że źle załatwiam z tym
samochodem i trudno mi się z nim dyskutowało, bo zamiast rzeczowych
argumentów używał takiego, że gość się od 20 lat zajmuje wyłącznie tym
więc ja nie mogę lepiej od niego wiedzieć.
Drugi raz musieliśmy gościa nawracać.

Od kilku lat, jak wprowadzili ulgi na prace rozwojowe, się zastanawiamy
nad sp.z.o.o. bo wtedy bylibyśmy zatrudnieni i nasze wypłaty można
byłoby 2x wliczyć w koszty.
Kraj chce niby promować rozwojowe firmy, ale nas, którzy cały czas (od
88r) zajmujemy się wyłącznie projektowaniem nowych urządzeń nie udało
się objąć ulgą.
P.G.