witek <w...@g...pl.invalid> writes:

> Ja zrozumiałem, ze chcesz zapłacić tyle ile masz, po czym wziąć je
> jeszcze raz i zapłacić drugi raz tymi samymi pieniędzmi. Zeby było, że
> wszystko co miałeś wydać na potrzeby mieszkaniowe, wydałeś.
>
>
> Więc w ogóle pomijając mieszkanie, jak przy okazji byle kontroli US
> się dopatrzy, że nagle na konto wpłynęło ci xxx tyś zł, to się po
> prostu zapyta a za co. I albo morda w kubeł i zapłacisz 75% od
> nieujawnionych dochodów, albo powiesz, że matka ci pożyczyła (a co
> wolno jej) i zapłacisz 2%. Tylko, że jak to będzie za 4 lata z
> kawałkiem, to będzie to 2% z odsetkami.

Ale jakie wplynelo, gdzie wplynelo, jakich nieujawnionych dochodow?

On sprzedal dom za np. 1000 tys. zl, 930 tys. zl wydal na nowy dom, a
70 tys. przepil (*).

Teraz chce za 70 tys. (platne gotowka) kupic mieszkanie.

Na pytanie, skad mial 70 tys., odpowiada "zostalo mi ze sprzedazy
domu, trzymalem w gotowce, wolno mi, o tu jest jeden akt notarialny na
1000 tys. sprzedaz, a tu drugi na 930 tys. kupno".

Uwazasz, ze ktos mu bedzie probowal udowodnic, ze tych pieniedzy juz
nie mial, bo przepil?

MJ
(*) W praktyce pewnie nie przepil, tylko wydal na jakies roboty
budowlane na lewo - bez faktur i w gotowce, wiec na koncie sladu nie
bedzie.