W dniu 2010-02-20 17:16, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
> Towary to nie koszty! I jak sam piszesz, wypadają z 2009, więc pomimo,
> że kasę mam zamrożoną w towarze, to płacę od tego podatek. Więc koszty
> samochodowe przepadają, koszty kupowe można niby rozliczać, ale też
> istnieją przypadki przepadków, a inwestowanie w dużą porcję towaru
> powoduje, że muszę zapłacić od tego podatek w 2009, potem zaliczkę w
> 2010 przy sprzedaży (chyba że zrobię dodatkowy remanent, co też
> kosztuje) i łaskawie za półtora roku sobie odzyskać to.
Ale zapobiega miedzy innymi temu, że jakiś mądry inaczej kupi w grudniu
towaru za milion, przy całorocznym przychodzie 100 tysięcy i "koszty mu
się zmarnują" o czym na pewno poinformuje odpowiednią grupę.

> Więc nie mów, że to doskonały system, albo choć dobry.
Czytaj ze zrozumieniem to co piszę.
--
Pozdrawiam
Maciek