eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiKorwin a PITRe: Korwin a PIT
  • Data: 2015-12-08 00:39:23
    Temat: Re: Korwin a PIT
    Od: "G.S." <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Mon, 7 Dec 2015, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

    > W dniu 07.12.2015 o 18:57, G.S. pisze:
    > > > Ale z punktu widzenia społeczeństwa babuleńka, która
    > > > >zablokuje budowę tamy może stanowić znaczne zagrożenie.
    > > > >Dlatego społeczeństwo wypracowało metody.
    > > Bandyckie?
    >
    > Nie. Prawne.

    Ależ "prawo państwa" ma sporo cech opisanych w KK, od
    wymuszenia groźbą (podatków) po dość długą listę innych
    czynów ;>

    > > Bo jak inaczej nazwać*nieoddanie domu* (gotowego,
    > > choć może i starego) w zamian, w którym to nie ma
    > > genialnych pułapek w stylu elektrycznego ogrzewania
    > > (zapodanego kiedyś powodzianom) czy betonowej wylewki
    > > "babcia sobie na tym położy<tu lista kombinacji>", nie
    > > wspominając o lokalizacji?
    >
    > No cóż, jeżeli interes społeczny wymaga zbudowania tu zalewu,
    > to interes jednej babuleńki, która chce mieć tu chatę musi odejść.

    Nie udawaj Greka.
    Odejść powinien interes że ona ma *TU* chatę.
    Tylko tyle.
    Ale nie ten, że:
    - ona ma chatę
    - którą umie utrzymać
    - i jeszcze jakieś cechy tej chaty, których nie znamy.
    A niestety tak to nie działa.

    I że właśnie *TWOJE* postawienie sprawy, sprowadzane do "damy
    babuleńce pieniądze wg wyceny" bywa rozbojem (ciągle pamiętam,
    że dom do likwidacji to może być dom wójta, więc nie zawsze
    "jest" :P - i dla ścisłości, w wielu przypadkach wywłaszczani
    faktycznie czują się "zaspokojeni", problem stanowią właśnie
    przypadki "stary dom nisko wyceniony")

    > Takie jest rozumowanie
    > społeczne, aby 1 osoba nie terroryzowała całego społeczeństwa.

    I gdzie to "rozumienie społeczne" rozmija się z prawem, żeby
    miała DOM, mniej więcej odpowiadający temu co MIAŁA?
    A nie propozycję być może "rewelacyjną" ale np. 10x droższą
    w utrzymaniu, już o tym betonie (zamiast drewnianej izolowanej
    odstępem powietrza) na podłodze nie wspominając?

    Coś jeszcze - IMO sprawiedliwość wymaga, aby KAŻDY podlegał
    TYM SAMYM zasadom. To oczywiście pod kątem dyskusji o podatku
    od nieruchomości (a raczej jego "wywłaszczającej" wersji).

    > > Wszystkie "propozycje zamienne" (fakt, dostał),
    > > miały dwie główne wady: albo dużo za drogie
    > > UTRZYMANIE, albo totalnie odmienny charakter.
    >
    > No cóż, chaty w środku ronda pewnie nie dostanie.

    On:
    - nie miał
    - nie chciał
    chaty w środku ronda.
    Taką właśnie... mu zrobili :P (znaczy zrobili rondo i już).
    On chciał chałupę, MNIEJ WIĘCEJ TAKĄ JAKĄ MIAŁ.
    Nic więcej.
    Nie dostał.

    > Oczywiście powinien dostać
    > taką chatę, żeby zastąpiła mu tę.

    O to to.
    A wiesz ile by taka chata mogła... kosztować?
    Odnoszę wrażenie, że spodziewasz się iż tyle co mieszkanie.
    I tu leży pies pogrzebany.
    Jesteś pewien, że rzeczonej babuleńce proponowali TAKĄ
    chatę jak miała?
    Bo Ci powiem: "niedasię". Wg prawa oczywiście.
    Nie da się postawić dość starej konstrukcji :P, zaś "nowa nie
    odpowiada wartością" (bo oczywiście można postawić nową,
    odpowiadającą parametrom, ale wtedy padnie argument "przecież
    ta stara nie jest tyle warta co nowa").

    > Ale sorry, to że tu pod podłogą są prochy
    > jego pradziadka, a na tym drzewie powiesił się stryjek, to nie może
    > spowodować, że cierpieć przez niego będzie interes społeczny.

    No więc bardzo głupio piszesz.
    Tłumaczę Ci jak komu dobremu, że tak, DO TAKIEJ CHATY to on
    by się przeprowadził.
    Ale dostał propozycje "mieszkania w bloku albo odszkodowanie".
    Gość 70++ lat (zresztą jakby miał 20 nic by to nie zmieniało,
    w końcu nie każdego musi bawić że "ma się wybudować").
    Tak, niezaprzeczalnie, znalezienie chaty na obrzeżu miasta
    (lub wybudowanie nowej) jest DROGIE. Dużo droższe niż byle
    mieszkanie. Ale... taką chcieli mu zabrać, czyż nie?

    Ba, wg "obiektywnej oceny" można uznać, że może i mieszkanie
    w bloku byłoby dla niego wygodniejsze. Ale bardzo wielu
    ludzi NIE CHCE tak mieszkać - dlaczego akurat on ma mieć
    taką "propozycję zastępczą"?

    > Zapewnisz babuleńce ratunek dla
    > jej chaty po przodkach, ale nie będzie tamy i zalewu i za chwilę fala
    > powodziowa zaleje miasto i będą ofiary w ludziach i majątku większe....

    Przemku Adamie, jest takie powiedzenie o rzucaniu grochem
    o ścianę i myślę iż doskonale opisuje ono różnicę w naszym
    pojęciu "słusznego odszkodowania" wg dzisiejszego prawa,
    a nierozumieniu różnicy między oporem "nie dam bo nie"
    a "nie dam bo nie dacie mi chaty".
    Babuleńka MA DOSTAĆ CHATĘ. Taką jak ma (drewniana podłoga?
    drewniana. Bogacze też tak robią. I tak dalej).
    Problem w tym, że WYCENA takiego starego budynku jest
    mocno zafałszowana.
    Więc proponuje jej się PIENIĄDZE, ewentualnie mieszkanie
    w bloku. W żadnym razie nie jest to ekwiwalent.

    A co do zabijania i szkód, to nie pamiętam która to tama była
    i w którym roku uratowała Kraków, ale gdzieś w okolicy przełomu
    tysiącleci (niekoniecznie w "odrzańskim" 1997).
    "Zieloni" przestali się w okolicy pokazywać :P
    (bo to nie "babuleńka" stanowiła problem, na szczęście ktoś
    złamał prawo budowlane i ją "odpalił" przed uprawomocnieniem
    papierów)

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1