Użytkownik "Renata Gołębiowska" <R...@a...waw.pl> napisał w
wiadomości news:slrnd24glh.lir.Renata.Golebiowska@154-moo-7.acn
.waw.pl...

> Nie ma już ulgi na pomoce naukowe, ale załóżmy, że chciałeś
> udokumentować taką ulgę na przedmiot, który kupiłeś przez internet.
> Do przesyłki dołączona jest faktura, którą trzeba uregulować
> przelewem. Czy przelew z wpisanym tytułem: "Opłata za prenumeratę X",
> albo "Zapłata za książkę Y, zgodnie z fakturą Z" nie jest dowodem
> poniesionych kosztów? Co w takim razie nim będzie?

W moim rozumieniu jest wystarczajacym dowodem wylacznie razem z ta faktura.
Sam nie jest. Ja dostaje na swoj rachunek rozne przelewy (na przyklad z
wpisanym odbiorca typu Osama bin Laden, UOP, oddział ZUS, urzad skarbowy
itp). Podobnie ja czasami dla zabawy, rozne wysylam. Nazwa odbiorcy i
komentarz na przelewie, nie sa zadnymi "dowodami". W przypadku ulgi na
pomoce naukowe, ktory opisujesz, mamy dokument okreslajacy zobowiazanie i
dokument dowodzacy uregulowania tego zobowiazania. W przypadku tego dowodu
wplaty, od ktorego zaczela sie dyskusja, mamy tylko drugi z tych elementow.
Dlatego pisalem o jakims dodatkowym swistku od zarzadu/zarzadcy, w ktorym
bylo by okreslone to "zobowiazanie" (czyli jaka czesc z przelewow dotyczyla
w rzeczywistosci fr). De facto mam wrazenie, ze o ile moze wystarczyc sam
taki swistek (na ktorym bedzie zawarte stwierdzenie ile srodkow *wplynelo*
na ten cel), o tyle sam dokument stwierdzajacy fakt przelewu na jakis tam
rachunek bedzie niewystarczajacy.

marekz