On Sat, 16 Jun 2007, mvoicem wrote:

> Dnia Sat, 16 Jun 2007 14:29:49 +0200, SDD napisał(a):
>
>> Użytkownik "mvoicem" <m...@g...com> napisał w wiadomości
>> news:pan.2007.06.15.17.57.14@gmail.com...
>>
>>> A w jego sytuacji (sprzedaż dla ludności) VAT oprócz tego że można
>>> sobie np. laptopa kupić za 4/5 ceny, jest tylko zbędna papierkologią.
>>> IMHO.
>>
>> Nie przesadzaj - chyba, ze sobie tego laptopa sam robi z odpadkow (jak
>> McGyver). Laptop bedzie tanszy o VAT od jego marży. Co innego przy
>> uslugach - tutaj w skrajnych przypadkach usluga moze byc tansza o caly
>> VAT
>
> Zaraz, jeżeli kupi laptopa za 1000+VAT (dla równego rachunku załóżmy że
> jest to mocno niewypasiony laptop), zaś zarobi 2000+VAT, to od sprzedaży
> odprowadza 440zł pomniejszone o 220zł, mylę się?

Nie mylisz się.
Ale marketing wciskasz nie gorzej od rządu ;)
Pomijasz, że ów VAT pochodzi od klientów, dla których jest DROŻEJ niż
u konkurencji "bez VAT".
Ci klienci owego VATu *nie odliczyli*, dla nich to była TAKA SAMA
część ceny jak wartość netto.
Inaczej mówiąc, przy sprzedaży dla "ludzi z ulicy" konkurencja zarobi
(przy tych samych cenach) 2000 zł plus równowartość VATu, zapłaci
ten VAT przy zakupie, nic nie odliczy - i w tym momencie jest
"na zero" (ma w kasie tyle samo co VATowiec ktory nie wiedzieć
czemu cieszy się że coś odliczył).
Za to w momencie zamykania DG, podarowania tego lapka komuś itp.
manewru pt. "zbycie niezepsutego lapka inaczej niż przez sprzedaż
rynkową" VATowiec zapłaci równowartość uprzednio "odliczonego" VATu
tak po prostu "za nic", a nieVATowiec już palcem nie kiwnie :]

pzdr, Gotfryd