In article <c9fsls$1mcs$1@shapieron.tkb.pl>, Marcin Jurczuk wrote:
>> Upraszczając: to nie jest tak, że jak nie będziesz VATowcem, to sprzedasz
>> za 2440 i będziesz miał wszystko dla siebie. ;)
> Ja wystawiam firmie fakturę(rachunek) za usługę zarządzania ich bazą danych.
> Oni nigdzie dalej tego nie przekazują.

I tu się mylisz, bo efekty tej pracy służą im do świadczenia innych usług
lub sprzedaży towarów. Niekoniecznie dla konsumenta - może dla innej firmy,
ona też dla innej itd., ale na końcu zawsze będzie konsument kupujący buty
albo samochód (no, nie zawsze, ale nie zaciemniajmy obrazu ;). I to on
zapłaci VAT.

> W takim przypadku kiedy firma jest klientem końcowym wygodniej jest jej
> kiedy dostanie odemnie rachunek na 2000 PLN czy fakturę na 2000 PLN netto ?

Nie ma znaczenia.

> Bo jeśli dobrze rozumuję w przypadku pierwszym (rachunek) firma wypłaca mi
> 2000 PLN a w drugim 2440 - czyli wychodzi jej drożej...dobrze rozumuje ?

Nie, wychodzi jej dokładnie tyle samo. Jeśli ma fakturę, to płaci 440 VATu
Tobie (a Ty do US). Jeśli ma rachunek, to te nieodliczone 440 i tak zapłaci
USowi. Różnica jest tylko taka, kto ten podatek w końcu do US przeleje. :)

Dla przedsiębiorcy - płatnika VAT, VAT tak jakby NIE ISTNIEJE. To, co przy
sprzedaży naliczysz, to NIE JEST TWOJE. Ty to tylko przetrzymujesz przez kilka
tygodni do czasu wpłaty do US. Masz prawo tę wpłatę pomniejszyć o VAT z
kosztów (które dla kogoś innego są przychodem i on miał VAT przy
sprzedaży!). Cały VAT, który dostałeś i tak oddasz Państwu - część
bezpośrednio, część przez pośredników - innych przedsiębiorców. Całość jest
jak widzisz systemem naczyń połączonych, gdzie pieniądze wpływają od
konsumentów, a wypływają do budżetu państwa. Przedsiębiorcy to tylko te
rurki, przez które to się przelewa. ;)
--
Samotnik
www.zagle.org.pl