eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki19% podatku od sprzedaży mieszkaniaRe: 19% podatku od sprzedaży mieszkania
  • Data: 2007-09-12 09:26:38
    Temat: Re: 19% podatku od sprzedaży mieszkania
    Od: "t...@o...pl" <t...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia 12-09-2007 o 10:41:49 mvoicem <m...@g...com> napisał(a):

    > t...@o...pl wrote:
    >
    >> Dnia 12-09-2007 o 00:15:06 Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
    >> napisał(a):
    >>
    >>> On Tue, 11 Sep 2007, mvoicem wrote:
    >>>
    >>>> Wydaje mi się że jest zasadnicza różnica. Pożyczka hipoteczna jest na
    >>>> bliżej
    >>>> nieokreślony cel, kredyt hipoteczny jest na zakup nieruchomości.
    >>>
    >>> Przyznaję, że ściśle nie drążyłem, ale na .prawo kiedyś mi zwracali
    >>> uwagę, że różnica miedzy kredytem a pożyczką nie polega na określeniu
    >>> (lub nieokreśleniu) celu, a na tym czy dawane do dyspozycji pieniądze
    >>> są własne czy czyjeś (np. bank daje pieniadze które wziął od tych,
    >>> ktorzy umieścili je u niego na lokacie).
    >>
    >> Ano, pożyczka jest z tego co bank ma, a kredyt z tego czego bank nie ma.
    >
    > A raczej z tego co ma, ale nie jest jego.
    >
    > O tej róznicy dot. pożyczki/kredytu nie myślałem. Ale wiem też że
    > banki "pożyczenie pieniędzy":
    >
    > - na kupno nieruchomości, która jest też zabezpieczeniem - nazywają
    > kredytem
    > mieszkaniowym.
    > - bez określenia celu - z wydaniem gotówki "do ręki", ale też z
    > zabezpieczeniem na nieruchomości - nazywają pożyczką hipoteczną. Nie
    > wiedzieć czemu taki kredyt/pożyczka jest mocno droższy/a...
    >
    > Podejrzewam że wątkosprawca wg. powyższego użył terminu "pożyczka
    > hipoteczna".
    >
    > Oczywiście mówię o nazywaniu potocznym i marketingowym, bo pewnie w
    > umowie
    > jedno i drugie jest nazwane kredytem hipotecznym :).
    >
    > p. m.
    >
    > ps: czy w przypadku banku można mówić że wydaje swoje pieniądze? przecież
    > one są nie do odróżnienia od tych z depozytów.
    >

    Bank może nazywać cos marketingowo "kredytem", podczas gdy jest t pożyczka.
    Najłatwiej to sprawdzić po oprocentowaniu i obwarowaniach - kredyty mają
    ofkors
    niższe oprocentowanie i wyższe obwarowania.

    Co do tego:

    > A raczej z tego co ma, ale nie jest jego.

    Nic z tych rzeczy. Bank z jednej złotówki depozytów generuje np 10zł
    kredytów
    - to sa wirtualne pieniądze od których bank zbiera odsetki. Ty masz wkład,
    a ktoś ma z tego wkładu kredyt - czyli nagle macie 2x to samo. A bank
    zbiera
    odetki. I tak to się kręci.
    Bank centralny to jedynie nadzorca całego procesu, który ma budować
    zaufanie ludzi do całości.
    Faktycznie - zapobiega kryzysom - ale nie po to żeby ludziom żyło się
    lepiej, tylko po to
    żeby akcja kredytowa mogła się elegancko rozwijać.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1