On Sat, 20 Nov 2010, piotr wrote:

> Z tym wekslem
> to chyba muszę poczytać 'z czym to się je'

Owszem, wskazane.
www.weksel.pl
I szukać tu i na .prawo postów z nadawcą "Liwiusz" i słowem "weksel"
w treści :D

> ale raczej jestem za mały żuczek,

Wcale nie.
Weksle *również* służą doskonale do rozwiązywania problemu "małych
długow", nie tylko gospodarczych, ale i osobistych.
Są relatywnie łatwe do egzekucji, obrót wekslem (nie rodzący innych
praw) nie jest opodatkowany (niejaki Piłsudzki raczył był podpisać
jakąś mądrą umowę międzynarodową, i USy z niechęcią przyznawały
w interpretacjach że weksel nie stanowi samoistnej pożyczki itede)

> żeby się w takie rzeczy bawić....

Nienienie. Acz weksel niezupełny powinien prowokować poważne
zastanowienie :D, to "prawidłowy" weksel jest doskonałym
rozwiązaniem na różne przypadki.

pzdr, Gotfryd

do góry

W dniu 2010-11-20 18:34, Gotfryd Smolik news pisze:
> On Sat, 20 Nov 2010, piotr wrote:
>
>> Z tym wekslem
>> to chyba muszę poczytać 'z czym to się je'
>
> Owszem, wskazane.
> www.weksel.pl
> I szukać tu i na .prawo postów z nadawcą "Liwiusz" i słowem "weksel"
> w treści :D

Jeśli już w temacie, to pozwolę sobie na małą prywatę: remitent.pl


>
>> ale raczej jestem za mały żuczek,
>
> Wcale nie.
> Weksle *również* służą doskonale do rozwiązywania problemu "małych
> długow", nie tylko gospodarczych, ale i osobistych.
> Są relatywnie łatwe do egzekucji, obrót wekslem (nie rodzący innych
> praw) nie jest opodatkowany (niejaki Piłsudzki raczył był podpisać

Ojjj, a kto to ten Pisłudzki? ;) Samą ustawę wekslową podpisał
prezydent Ignacy Mościcki, a konwencję o opłatach stemplowych Józef
Sułkowski w imieniu Prezydenta RP.

>> żeby się w takie rzeczy bawić....
>
> Nienienie. Acz weksel niezupełny powinien prowokować poważne
> zastanowienie :D, to "prawidłowy" weksel jest doskonałym
> rozwiązaniem na różne przypadki.

Jest o wiele wygodniejszy niż brak umowy, umowa ustna, podpisana
faktura, umowa pożyczki i wiele innych obecnie stosowanych metod.

A twierdzenie przedsiębiorcy, że się nie zna na wekslach, to... jakby
przyjść do restauracji i powiedzieć, że się nie umie posługiwać
sztućcami. Niby śmieszne, ale tylko do momentu jak się zorientuje, że
wszyscy klienci restauracji tego nie umieją.

Choć niektórzy udają, że umieją i trzymają widelec w nogach (czyli:
żądają wystawiania "weksli in blanco gołych", żądają klauzul "bez
protestu" zupełnie nie rozumiejąc co ona oznacza itp. itd.).

--
Liwiusz

do góry