-
71. Data: 2009-07-22 11:21:05
Temat: Re: KOCHANE PAŃSTWO NAPĘDZA KASĘ BANKOM
Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>
Dnia Wed, 22 Jul 2009 13:12:42 +0200, Tristan napisał(a):
> W odpowiedzi na pismo z środa 22 lipiec 2009 12:55
> (autor Jacek Osiecki
>> Ja wolę wiedzieć o tym przed zakupami ;) patrząc na informację o dostępnym
>> limicie.
> Ale to jest kolejne analizowanie.
Ot zalogowanie się do jeszcze jednego serwisu - cała 1 minuta roboty :)
>>> No Sygma nie miała akurat zestawienia :D
>> Ale pewnie miała przynajmniej podany przyznany i dostępny limit.
> Nie. Tzn, można było zadzwonić i spytać, ale Online zero informacji.
Czyli to zła karta była :)
>> Widać za młody byłem gdy to oglądałem, motywu z kredytem w ogóle nie
>> pamiętam. :)
> A bo to co oglądałeś, to były pierwsze 2 części. A o kredytach było na pewno
> w ostatniej (teraz już przedostatniej) ,,Broń masowego rażenia''.
Może kiedyś sobie odświeżę :)
>> No widzisz, a ja praktycznie za wszystko płacę kartą: naprawa samochodu,
> Mechanik ma posa? To musi być jakiś luksusowy mechanik :D
Każde ASO ma. A wymianę rozrządu wolę zrobić w ASO niż u Józka - umówię się
na konkretny termin, mam wygodną poczekalnię, przyjmują płatności kartą. Np.
ford teraz za 99zł robi przegląd+czyszczenie+wymiana płynów w klimatyzacji -
taniej niż warsztat który zajmuje się klimą.
>> paliwo,
> No tak, czyli 200zł miesięcznie.
Albo 2-3 razy więcej - choć teraz faktycznie bywa że zatankuję raz w
miesiącu ;)
>> codzienne zakupy żywnościowe w pobliskim ABC/polomarkecie,
> A w takim szajsie to ja nie kupuję :D
Ser, masło, mleko, herbata - te same co w innych sklepach, więc po co szukać
gdzieś dalej?
> Inna sprawa, że w naszym ABC to zapomnij o kartach.
A to już ciekawe, w Krakowie we wszystkich ABC (obecnie polomarketach)
wymieniono kasy na takie wyposażone w POSy. Nawet zlikwidowano ograniczenia
typu minimalna kwota do płatności kartą (ostatnio zapomniałem portfela i
płaciłem za jabłka 5zł kartą :)
>> zakupy
>> wędlin i mięsa (które nie straszą wyglądem po 1 dniu) w małym sklepiku w
>> którym mimo 5 osób obsługi kolejka często wije się przed lokalem,
> Ano. I tam są problemy z kartami.
W moim nie ma - i tak wąskim gardłem jest dostęp do krajalnicy wędlin, zaś
moja płatność kartą często trwa krócej niż płacenie gotówką przez babcię
która szuka portfela a potem liczy drobniaki ;)
>> na miesiąc. Owszem, we wszystkich tych miejscach można płacić gotówką -
>> tylko po co? Musiałbym nosić w portfelu większą gotówkę (dla mnie >50 w
>> portfelu to już dyskomfort) i pamiętać o tym by latać do bankomatu.
> Ano, ale czasami prościej gotówką. Też wolę kartę, ale opór sprzedawców
> zniechęca.
Właśnie w moim przypadku gotówką jest trudniej, bo musiałbym latać po nią do
bankomatu :) A niechęci sprzedawców nie zauważyłem...
Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.
-
72. Data: 2009-07-22 11:42:36
Temat: Re: KOCHANE PAŃSTWO NAPĘDZA KASĘ BANKOM
Od: "cef" <c...@i...pl>
Jacek Osiecki wrote:
>> Gdybyś mnie podesłał taki link, to oczywiście bym zajrzał,
>> stwierdził, że fajny bajer i akceptuję, ale z decyzją i tak bym
>> poczekał na księgowanie na rachunku :-)
>
> A gdyby potwierdzenie oznaczało, że bank te pieniądze już przyjął i
> jedyne co może zrobić to przelać na Twoje konto? Moim zdaniem taki
> link do systemu transakcyjnego banku jest bez porównania bardziej
> wiarygodny od świstka z poczty z przywaloną pieczęcią zrobioną z
> ziemniaka ;)
Nie. Też już widzialem takie potwierdzenia z pieczątkami
i wydruki poleceń, potwierdzeń, a pieniądze nie wpłynęły,
bo coś tam się z nimi po drodze stało. W wydruki wierzę
i przyjmuję do wiadomości jako zapowiedź tego co ma nastąpić,
ale działania podejmuję po wpływie środków na rachunek.
-
73. Data: 2009-07-22 12:25:46
Temat: Re: KOCHANE PAŃSTWO NAPĘDZA KASĘ BANKOM
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z środa 22 lipiec 2009 13:21
(autor Jacek Osiecki
publikowane na pl.soc.prawo.podatki,
wasz znak: <s...@t...ceti.pl>):
>>> Ja wolę wiedzieć o tym przed zakupami ;) patrząc na informację o
>>> dostępnym limicie.
>> Ale to jest kolejne analizowanie.
> Ot zalogowanie się do jeszcze jednego serwisu - cała 1 minuta roboty :)
Przed każdymi zakupami?
>>>> No Sygma nie miała akurat zestawienia :D
>>> Ale pewnie miała przynajmniej podany przyznany i dostępny limit.
>> Nie. Tzn, można było zadzwonić i spytać, ale Online zero informacji.
> Czyli to zła karta była :)
No. Ale tania, 12zł rocznie :D
>>> Widać za młody byłem gdy to oglądałem, motywu z kredytem w ogóle nie
>>> pamiętam. :)
>> A bo to co oglądałeś, to były pierwsze 2 części. A o kredytach było na
>> pewno w ostatniej (teraz już przedostatniej) ,,Broń masowego rażenia''.
> Może kiedyś sobie odświeżę :)
http://www.empik.com/szukaj?searchCategory=book&q=Ad
rian+Mole&pl=on&start=1&qtype=basicForm&_dyncharset=
UTF-8
>>> No widzisz, a ja praktycznie za wszystko płacę kartą: naprawa samochodu,
>> Mechanik ma posa? To musi być jakiś luksusowy mechanik :D
> Każde ASO ma.
Aaaaaaaa... To ty masz auto do ASO :D
> A wymianę rozrządu wolę zrobić w ASO niż u Józka - umówię
> się na konkretny termin, mam wygodną poczekalnię, przyjmują płatności
> kartą.
Ja mam auto pełnoletnie niemalże. Inna sprawa, że niekoniecznie z braku
kasy. Na nówkę mnie może i nie stać, ale coś nowszego tak. Ale nie chcę.
Stare auta są fajne. Im starsze, tym fajniejsze. Niestety gdzieś jest limit
złomowatości. W każdym razie, im nowsze tym brzydsze i bezsensowniejsze.
>>> codzienne zakupy żywnościowe w pobliskim ABC/polomarkecie,
>> A w takim szajsie to ja nie kupuję :D
> Ser, masło, mleko, herbata - te same co w innych sklepach, więc po co
> szukać gdzieś dalej?
A nie wiem, to mi się jakoś biedronkowato kojarzy :D
>>> zakupy
>>> wędlin i mięsa (które nie straszą wyglądem po 1 dniu) w małym sklepiku w
>>> którym mimo 5 osób obsługi kolejka często wije się przed lokalem,
>> Ano. I tam są problemy z kartami.
> W moim nie ma - i tak wąskim gardłem jest dostęp do krajalnicy wędlin, zaś
> moja płatność kartą często trwa krócej niż płacenie gotówką przez babcię
> która szuka portfela a potem liczy drobniaki ;)
No u mnie nie. U mnie trzeba zbierać paragony ze stoisk, potem iść do
stoiska z POSem, gdzie sumują ręcznie, autoryzują przez telefon i
ostatecznie znów wędrówka po stoiskach z paragonami. Co ciekawe, zabierają
wtedy paragony. Niby nielegalne, ale co poradzić. Albo chcę kartą zapłacić
albo mieć paragona :D
>>> na miesiąc. Owszem, we wszystkich tych miejscach można płacić gotówką -
>>> tylko po co? Musiałbym nosić w portfelu większą gotówkę (dla mnie >50 w
>>> portfelu to już dyskomfort) i pamiętać o tym by latać do bankomatu.
>> Ano, ale czasami prościej gotówką. Też wolę kartę, ale opór sprzedawców
>> zniechęca.
> Właśnie w moim przypadku gotówką jest trudniej, bo musiałbym latać po nią
> do bankomatu :) A niechęci sprzedawców nie zauważyłem...
Oj marudzą, albo nie mają posów w ogólności.
--
Tristan
Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa,
lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby,
by wyświadczała dobro słuchającym. (Ef 4,29)
-
74. Data: 2009-07-22 14:24:55
Temat: Re: KOCHANE PAŃSTWO NAPĘDZA KASĘ BANKOM
Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>
Dnia Wed, 22 Jul 2009 14:25:46 +0200, Tristan napisał(a):
> W odpowiedzi na pismo z środa 22 lipiec 2009 13:21
> (autor Jacek Osiecki
>>> Ale to jest kolejne analizowanie.
>> Ot zalogowanie się do jeszcze jednego serwisu - cała 1 minuta roboty :)
> Przed każdymi zakupami?
Przed każdymi _dużymi_ zakupami. Od tego mam KK z odpowiednim limitem, żeby
nie sprawdzać salda gdy chcę kupić chleb ser i jajka ;)
>>> Nie. Tzn, można było zadzwonić i spytać, ale Online zero informacji.
>> Czyli to zła karta była :)
> No. Ale tania, 12zł rocznie :D
Droga, moja jest za 0zł rocznie ;)
>>> A bo to co oglądałeś, to były pierwsze 2 części. A o kredytach było na
>>> pewno w ostatniej (teraz już przedostatniej) ,,Broń masowego rażenia''.
>> Może kiedyś sobie odświeżę :)
> http://www.empik.com/szukaj?searchCategory=book&q=Ad
rian+Mole&pl=on&start=1&qtype=basicForm&_dyncharset=
UTF-8
No widzisz, a ja miałem na myśli jakiś stary serial który kątem oka
widziałem będąc w podstawówce :)
>>>> No widzisz, a ja praktycznie za wszystko płacę kartą: naprawa samochodu,
>>> Mechanik ma posa? To musi być jakiś luksusowy mechanik :D
>> Każde ASO ma.
> Aaaaaaaa... To ty masz auto do ASO :D
Większość aut ma ASO, nie wszystkie korzystają :>
>> A wymianę rozrządu wolę zrobić w ASO niż u Józka - umówię
>> się na konkretny termin, mam wygodną poczekalnię, przyjmują płatności
>> kartą.
> Ja mam auto pełnoletnie niemalże. Inna sprawa, że niekoniecznie z braku
> kasy. Na nówkę mnie może i nie stać, ale coś nowszego tak. Ale nie chcę.
Dla równowagi: dwa inne serwisy samochodowe, do których jeżdżę - również
przyjmują płatności kartami i nie robią przy tym fochów. Nawet się pytałem
czy nie mają nic przeciwko - "panie, co pan będziesz jechał po gotówkę".
Może to kwestia tego, że wszystkie serwisy samochodowe rżną klientów aż miło
i nie martwią się tymi 2% prowizji, która zresztą idzie w koszty :)
> Stare auta są fajne. Im starsze, tym fajniejsze. Niestety gdzieś jest limit
> złomowatości. W każdym razie, im nowsze tym brzydsze i bezsensowniejsze.
Ja mam 6-letniego focusa. Znajdź dla takiego auta wymianę rozrządu za 700zł
brutto (w ASO w tej chwili jest to za taką właśnie kwotę, części+robocizna),
znajdź zakład który zrobi przegląd+czyszczenie klimy za 99zł brutto :)
No chyba że wybierzesz jazdę ze śmierdzącą zgnilizną klimą dopóki się silnik
nie rozleci jak strzeli pasek rozrządu ;)
>>>> codzienne zakupy żywnościowe w pobliskim ABC/polomarkecie,
>>> A w takim szajsie to ja nie kupuję :D
>> Ser, masło, mleko, herbata - te same co w innych sklepach, więc po co
>> szukać gdzieś dalej?
> A nie wiem, to mi się jakoś biedronkowato kojarzy :D
Na biedronkę też mam alergię - same jakieś OEMy... Może i herbata
"supertania czarna" daje się wypić, ale nie widzę powodu by raz na 2
miesiące nie kupić liptona za 15zł zamiast coś niewiadomego za 10zł. :)
Zaś w ABC kupię mleko łowickie, kupię masło mlekovity albo fińskie, kupię
jaja ściółkowe (zawsze to lepiej niż klatkowe), kupię dobry ser żółty,
pepsi, piwo, i co tam jeszcze chcę. Więcej - np. w tym moim ulubionym
sklepiku z wędlinami nie kupię sera który lubię, tylko goudę za którą nie
przepadam.
>> W moim nie ma - i tak wąskim gardłem jest dostęp do krajalnicy wędlin, zaś
>> moja płatność kartą często trwa krócej niż płacenie gotówką przez babcię
>> która szuka portfela a potem liczy drobniaki ;)
> No u mnie nie. U mnie trzeba zbierać paragony ze stoisk, potem iść do
> stoiska z POSem, gdzie sumują ręcznie, autoryzują przez telefon i
> ostatecznie znów wędrówka po stoiskach z paragonami. Co ciekawe, zabierają
> wtedy paragony. Niby nielegalne, ale co poradzić. Albo chcę kartą zapłacić
> albo mieć paragona :D
Więc w takim sklepie bym płacił gotówką. Nadal niewiele, bo jedna wizyta na
tydzień to jakieś 30zł. Tak, wędliny są drogie - ale przecież nie kupuję na
kilogramy :)
>>> Ano, ale czasami prościej gotówką. Też wolę kartę, ale opór sprzedawców
>>> zniechęca.
>> Właśnie w moim przypadku gotówką jest trudniej, bo musiałbym latać po nią
>> do bankomatu :) A niechęci sprzedawców nie zauważyłem...
> Oj marudzą, albo nie mają posów w ogólności.
Widać mam szczęście do mniej marudzących sprzedawców :)
Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.
-
75. Data: 2009-07-22 18:43:58
Temat: Re: KOCHANE PAŃSTWO NAPĘDZA KASĘ BANKOM
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z środa 22 lipiec 2009 16:24
(autor Jacek Osiecki
publikowane na pl.soc.prawo.podatki,
wasz znak: <s...@t...ceti.pl>):
>>>> A bo to co oglądałeś, to były pierwsze 2 części. A o kredytach było na
>>>> pewno w ostatniej (teraz już przedostatniej) ,,Broń masowego rażenia''.
>>> Może kiedyś sobie odświeżę :)
>>
http://www.empik.com/szukaj?searchCategory=book&q=Ad
rian+Mole&pl=on&start=1&qtype=basicForm&_dyncharset=
UTF-8
>
> No widzisz, a ja miałem na myśli jakiś stary serial który kątem oka
> widziałem będąc w podstawówce :)
No. I serial był na podstawie dwóch pierwszych książek.
>>>>> No widzisz, a ja praktycznie za wszystko płacę kartą: naprawa
>>>>> samochodu,
>>>> Mechanik ma posa? To musi być jakiś luksusowy mechanik :D
>>> Każde ASO ma.
>> Aaaaaaaa... To ty masz auto do ASO :D
> Większość aut ma ASO, nie wszystkie korzystają :>
No wiesz, jak mam płacić 10 razy więcej za dużo niższą jakość.... Przecież
za wizytę zapłaciłbym więcej niż moje auto warte.
> Dla równowagi: dwa inne serwisy samochodowe, do których jeżdżę - również
> przyjmują płatności kartami i nie robią przy tym fochów. Nawet się pytałem
> czy nie mają nic przeciwko - "panie, co pan będziesz jechał po gotówkę".
> Może to kwestia tego, że wszystkie serwisy samochodowe rżną klientów aż
> miło i nie martwią się tymi 2% prowizji, która zresztą idzie w koszty :)
A widzisz... A ja mam mechanika do którego od wielkanocy próbowałem się
dostać, a i tak części rzeczy jeszcze nie zrobił, bo ma taki nawał pracy. A
czemu ma nawał? Bo jest tani i bardzo solidny.
>> Stare auta są fajne. Im starsze, tym fajniejsze. Niestety gdzieś jest
>> limit złomowatości. W każdym razie, im nowsze tym brzydsze i
>> bezsensowniejsze.
> Ja mam 6-letniego focusa.
E, jak masz nówkę auto toś burżuj :D
> Znajdź dla takiego auta wymianę rozrządu za
> 700zł brutto (w ASO w tej chwili jest to za taką właśnie kwotę,
> części+robocizna), znajdź zakład który zrobi przegląd+czyszczenie klimy za
> 99zł brutto :) No chyba że wybierzesz jazdę ze śmierdzącą zgnilizną klimą
> dopóki się silnik nie rozleci jak strzeli pasek rozrządu ;)
Klima.... klimę to ja widuję w serwerowni szpitala... I w sumie nie tęsknię,
że nie mam w aucie. To strasznie niezdrowe, nieprzyjemne i drogie. W moim
aucie otwieram okna a na trasy i tak jeżdżę na noc.
> Na biedronkę też mam alergię - same jakieś OEMy... Może i herbata
> "supertania czarna" daje się wypić, ale nie widzę powodu by raz na 2
> miesiące nie kupić liptona za 15zł zamiast coś niewiadomego za 10zł. :)
Ano. Wlazłem kiedyś, nie dość, że nie wiedziałem co kupić, to jeszcze jak
polazłem z koszykiem do kasy, to i tak mi zakupy zabrali, bo karty u nich
niet.
> Zaś w ABC kupię mleko łowickie, kupię masło mlekovity albo fińskie, kupię
> jaja ściółkowe (zawsze to lepiej niż klatkowe),
A jak te jajka poznajesz?
>>> W moim nie ma - i tak wąskim gardłem jest dostęp do krajalnicy wędlin,
>>> zaś moja płatność kartą często trwa krócej niż płacenie gotówką przez
>>> babcię która szuka portfela a potem liczy drobniaki ;)
>> No u mnie nie. U mnie trzeba zbierać paragony ze stoisk, potem iść do
>> stoiska z POSem, gdzie sumują ręcznie, autoryzują przez telefon i
>> ostatecznie znów wędrówka po stoiskach z paragonami. Co ciekawe,
>> zabierają wtedy paragony. Niby nielegalne, ale co poradzić. Albo chcę
>> kartą zapłacić albo mieć paragona :D
> Więc w takim sklepie bym płacił gotówką. Nadal niewiele, bo jedna wizyta
> na tydzień to jakieś 30zł.
30zł na tydzień na żarcie? Ekonomiczny jesteś :D Ja tam zostawiam ze 100zł
jak idę. Chyba że idę codziennie, to mniej.
>>>> Ano, ale czasami prościej gotówką. Też wolę kartę, ale opór sprzedawców
>>>> zniechęca.
>>> Właśnie w moim przypadku gotówką jest trudniej, bo musiałbym latać po
>>> nią do bankomatu :) A niechęci sprzedawców nie zauważyłem...
>> Oj marudzą, albo nie mają posów w ogólności.
> Widać mam szczęście do mniej marudzących sprzedawców :)
A klienci jak psioczą... Że czekać muszą aż autoryzuje się karta....
--
Tristan
Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa,
lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby,
by wyświadczała dobro słuchającym. (Ef 4,29)
-
76. Data: 2009-07-22 18:54:05
Temat: Re: KOCHANE PAŃSTWO NAPĘDZA KASĘ BANKOM
Od: spp <s...@o...pl>
Tristan pisze:
> 30zł na tydzień na żarcie? Ekonomiczny jesteś :D Ja tam zostawiam ze 100zł
> jak idę.
Niemożliwe, nikt nie zje 200 kg tygodniowo.
--
spp
-
77. Data: 2009-07-22 18:54:52
Temat: Re: KOCHANE PAŃSTWO NAPĘDZA KASĘ BANKOM
Od: spp <s...@o...pl>
Tristan pisze:
> 30zł na tydzień na żarcie? Ekonomiczny jesteś :D Ja tam zostawiam ze 100zł
> jak idę.
Niemożliwe, nikt nie zje 200 kg ziemniaków tygodniowo.
--
spp
-
78. Data: 2009-07-22 20:04:46
Temat: Re: KOCHANE PAŃSTWO NAPĘDZA KASĘ BANKOM
Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>
Dnia Wed, 22 Jul 2009 20:43:58 +0200, Tristan napisał(a):
> W odpowiedzi na pismo z środa 22 lipiec 2009 16:24
> (autor Jacek Osiecki
>>>>> Mechanik ma posa? To musi być jakiś luksusowy mechanik :D
>>>> Każde ASO ma.
>>> Aaaaaaaa... To ty masz auto do ASO :D
>> Większość aut ma ASO, nie wszystkie korzystają :>
> No wiesz, jak mam płacić 10 razy więcej za dużo niższą jakość.... Przecież
> za wizytę zapłaciłbym więcej niż moje auto warte.
Niektóre rzeczy robię poza ASO - ale są też czynności których poza ASO nie
ma sensu załatwiać bo i tak mechanik specjalizujący się w starych passatach
nie ma komputera ani narzędzi do diagnozowania.
>> Dla równowagi: dwa inne serwisy samochodowe, do których jeżdżę - również
>> przyjmują płatności kartami i nie robią przy tym fochów. Nawet się pytałem
>> czy nie mają nic przeciwko - "panie, co pan będziesz jechał po gotówkę".
>> Może to kwestia tego, że wszystkie serwisy samochodowe rżną klientów aż
>> miło i nie martwią się tymi 2% prowizji, która zresztą idzie w koszty :)
> A widzisz... A ja mam mechanika do którego od wielkanocy próbowałem się
> dostać, a i tak części rzeczy jeszcze nie zrobił, bo ma taki nawał pracy. A
> czemu ma nawał? Bo jest tani i bardzo solidny.
A jest jakiś mechanik, do którego się dostaniesz bez problemu? Ja nie znam :)
Te dwa zakłady o których wspominałem, swoją robotę wykonują solidnie i
tanio. A ASO... przydaje się w sytuacjach jakie opisałem - gdy dzięki
promocjom kosztują tyle co inne warsztaty ;)
Właśnie, co do drożyzny itp: w fordach za 61zł robisz raz na rok przegląd
blacharki, by zachować prawo do gwarancji na perforację. Przyznasz że
niedrogo? ;) Dzięki temu już raz miałem na gwarancji poprawiane drzwi.
I tak aż focus będzie miał 12 lat.
>> Ja mam 6-letniego focusa.
> E, jak masz nówkę auto toś burżuj :D
Z czasam przesiadam się do coraz młodszych aut, może kiedyś kupię nowe ;)
Wcześniej miałem 9-letniego escorta, wcześniej pełnoletniego puga 305 - i
obu się pozbyłem, gdy niezbędne naprawy zaczęły w ciągu roku zbliżać się do
wartości samochodu.
>> 99zł brutto :) No chyba że wybierzesz jazdę ze śmierdzącą zgnilizną klimą
>> dopóki się silnik nie rozleci jak strzeli pasek rozrządu ;)
> Klima.... klimę to ja widuję w serwerowni szpitala... I w sumie nie tęsknię,
> że nie mam w aucie. To strasznie niezdrowe, nieprzyjemne i drogie. W moim
> aucie otwieram okna a na trasy i tak jeżdżę na noc.
Ja już nie kupię auta bez klimy (i tylnej wycieraczki - ale to już inna
historia).
Gadanie o tym że niezdrowa to bajki - wszystko będzie niezdrowe jeśli
się źle stosuje ;) A komfort jest niezastąpiony - nawet jadąc w korku
mogę odpocząć... To samo się tyczy jakiegokolwiek wyjazdu - miło, chłodno
i cicho (zamiast ryku powietrza przy uchylonych oknach). No i większość
aut już jest z klimą, więc tym prostszy wybór.
>> Na biedronkę też mam alergię - same jakieś OEMy... Może i herbata
>> "supertania czarna" daje się wypić, ale nie widzę powodu by raz na 2
>> miesiące nie kupić liptona za 15zł zamiast coś niewiadomego za 10zł. :)
> Ano. Wlazłem kiedyś, nie dość, że nie wiedziałem co kupić, to jeszcze jak
> polazłem z koszykiem do kasy, to i tak mi zakupy zabrali, bo karty u nich
> niet.
Ja do kas nie dotarłem :)
>> Zaś w ABC kupię mleko łowickie, kupię masło mlekovity albo fińskie, kupię
>> jaja ściółkowe (zawsze to lepiej niż klatkowe),
> A jak te jajka poznajesz?
Normalnie, po numerkach - pierwsza cyfra to 2, zamiast 3 jak przy chowie
klatkowym. Instrukcję masz na każdym opakowaniu jajek ;) Z reguły
wypatrzenie czegoś innego niż "3" to fuks, natomiast "1" czy "0" to tylko
w specjalnych sklepach się znajdzie.
>> Więc w takim sklepie bym płacił gotówką. Nadal niewiele, bo jedna wizyta
>> na tydzień to jakieś 30zł.
> 30zł na tydzień na żarcie?
Na wędliny. W tym sklepie porządne wędliny kosztują 30-40zł/kg, a my
kilograma wędlin raczej w tydzień nie przejemy ;)
> Ekonomiczny jesteś :D Ja tam zostawiam ze 100zł jak idę. Chyba że
> idę codziennie, to mniej.
Chyba nigdy w tym sklepiku nie wydałem trzycyfrowej kwoty - mimo że nigdy
się nie powstrzymywałem i z reguły kupuję więcej niż trzeba :)
>>> Oj marudzą, albo nie mają posów w ogólności.
>> Widać mam szczęście do mniej marudzących sprzedawców :)
> A klienci jak psioczą... Że czekać muszą aż autoryzuje się karta....
E, sporo używa kart - nie wiem czy nawet nie większość.
Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.