W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 18 maj 2009 13:22
(autor Tomek
publikowane na pl.soc.prawo.podatki,
wasz znak: <op.ut4hv1f4l60ql1@unk>):

> Racja. Tyle że pytający chce wykonać usługę prawidłowo i potem korygować
> do 0, więc formalnie rzecz biorąc nie jest to reklamacja.

No ale jak się usługa nie spodobała kupującemu, to co z tego, że prawidłowo.
Strony się dogadały, że wadą usługi jest jej niedopasowanie do potrzeb
klienta, wtedy nie można korygować?

--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

do góry

On Mon, 18 May 2009, Tristan wrote:

> W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 18 maj 2009 12:50
> (autor Tomek
>
>> Tak na poczekaniu to nie umiem sobie wyobrazić sytuacji
>> w którym koryguje się bezbłędną fakturę za usługę,
>> tzn nie widzę jaką usługę można zwracać :)
>
> No a reklamacja? Skoro usługa była wykonana wadliwie, to czemu by nie móc
> jej ,,oddać''?

Szpece od prawa i podatków w dużych firmach twierdzą jednolicie,
że "nie przejdzie".
Podobnoż USy jako jedyną właściwą drogę postępowania uznają oddanie
*ZAPŁATY* - w postaci kary umownej.
Skutkuje to koniecznością zapłacenia de facto zarówno VAT (bo kara
umowna nie podlega) jak i dochodowego (bo jest przychodem otrzymującego
a nie jest kosztem płacącego).

IMVHO taka interpretacja jest niejako "niesprawidliwa", ze względu
na argumenty które podałeś:

> nie zapala w deszczu. Albo śpiew na weselu, a goście po weselu skarżą się,
> że fałszowano, więc zespół daje zniżkę...
>
> Jeśli nie można tego korygować, to bez sensu.

...i IMVHO tak powinno być - obniżenie ceny ze względu na usługę
o niższej wartości.
Ale...

pzdr, Gotfryd

do góry