On Tue, 19 Jun 2007, Wrak Tristana wrote:

>>>> A można tak na bruczek niewinną kobietę?
>>> Nie wiem - ustawa o ochronie lokatorów czy jakiś taki pies jest,
>> Stop, stop.
>> Nie ma mowy o *lokatorze*, tylko o wywłaszczonym właścicielu
>> mieszkania.
>
> No ale ja jestem właścicielem. A co z lokatorką, moją żoną?

Albo jej przysługuje prawo do lokalu socjalnego (i stanowi to
problem gminy) albo nie przysługuje, rozstrzyga o tym sąd.
Głowił się nad tym Sąd Najwyższy:
http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/Zona-lokatorka-w-m
ieszkaniu-meza-1_2_281.html

Wygląda to tak, że "domyślna ochrona" polegająca na niemożliwości
wypowiedzenia umowy przez dającego mieszkanie w wynajem, opisana
w art. 11 ustawy:
http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/Ustawa-o-ochronie-
praw-lokatorow-mieszkaniowym-zasobie-gminy-i-o-zmian
ie-Kodeksu-cywilnego-1_2_10.html
...dotyczy ODPŁATNEGO używania lokalu, zauważ, a nie *wszystkich*
lokatorów, dodatkowo dochodzi ew. "zasiedzenie korzystania", ale
skoro przy sprzedaży komorniczej w momencie sprzedaży zobowiązań
zaszłych NIE MA, to jak rozumiem zasiedzenie może nastąpić wyłącznie
po sprzedaży (jak nabywca nie dopiluje żeby przejąć *fizycznie*
opróżnione mieszkanie i pozwoli "do przyszłego tygodnia
jeszcze zostawić rzeczy", na przykład).

Wszystkich lokatorów (a nie tylko "odpłatnych") dotyczy IMHO tylko
"ochrona sądowa", opisana w art. 14 j.w. (zajrzyj) a to dotyczy właśnie
"zapewnienia lokalu socjalnego".

pzdr, Gotfryd

do góry

On Tue, 19 Jun 2007, mvoicem wrote:

> No to nie wiem, niech Gotfryd walczy w tej czesci watku ;)

:P
Namotałeś i uciekasz ;) (a proste jest, bo wyrok leży niemal na
oczach na prawo-nieruchomości).

pzdr, Gotfryd

do góry

Dnia Wed, 20 Jun 2007 08:35:01 +0200, Wrak Tristana napisał(a):

> W odpowiedzi na pismo z środa, 20 czerwca 2007 01:11 (autor mvoicem
> publikowane na pl.soc.prawo.podatki,
> wasz znak: <p...@g...com>):
>
>> Nie chce cie martwic, ale to co proponujesz, czyli identyfikowanie
>> ludzi po ich funkcji (zamiast wygodnie, po nazwisku), jest powrotem do
>> dawnych czasow wlasnie. Bo wtedy, kiedy nie stanelo imion, ludzi
>> okreslalo sie po tym co robia (Kowal, Mlynarz, itd...), skad sa itd...
>
> No i o to chodzi. Po nazwisku nie jest wygodnie. Mój kolega Krawiec
> pracuje jako administrator. Mój dawny znajomy Konieczny mieszka w
> centrum. Nasza księgowa Baran wcale nie jest głupia. Więc właśnie to nie
> pasuje.

Bo od średniowiecza się troche zmieniło, i nazwiska przestały być
znaczące (w sensie określające cechę osobika), za to stały się dodatkowym
identyfikatorem po prostu.

Zaś to że ty koniecznie chcesz żeby ludzi identyfikować po ich zawodzie/
funkcji/stanowisku .... cóż, to już twój problem :)

p. m.

do góry

Dnia Wed, 20 Jun 2007 18:23:58 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):

> On Tue, 19 Jun 2007, mvoicem wrote:
>
>> No to nie wiem, niech Gotfryd walczy w tej czesci watku ;)
>
> :P
> Namotałeś i uciekasz ;)

A co ...

> (a proste jest, bo wyrok leży niemal na
> oczach na prawo-nieruchomości).

Niestety, nie czytuję.

p. m.

do góry

W odpowiedzi na pismo z środa, 20 czerwca 2007 21:40
(autor mvoicem
publikowane na pl.soc.prawo.podatki,
wasz znak: <p...@g...com>):

> Bo od średniowiecza się troche zmieniło, i nazwiska przestały być
> znaczące (w sensie określające cechę osobika), za to stały się dodatkowym
> identyfikatorem po prostu.

Gupim.... Mówiącym coś co nie istnieje.

> Zaś to że ty koniecznie chcesz żeby ludzi identyfikować po ich zawodzie/
> funkcji/stanowisku ....


Bo to ułatwia życie


--
Wrak Tristana
* Forum WO: http://forum.alrauna.org/
* Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/

Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: z...@w...pl, t...@l...pl, e...@e...edu.pl,
i...@k...com.pl, h...@k...com.pl, p...@f...hu

do góry