-
1. Data: 2004-02-16 18:41:03
Temat: Chorobowe
Od: "Marta Kamińska" <m...@m...net.pl>
Witam.
Mam kilka pytan.
Jestem w ciazy, pod koniec pazdziernika zachorowalo mi sie, bylam na
zwolnieniu (pewnie gdyby nie ciaza normalnie chodzilabym do pracy). Jedno
zwolnienie sie skonczylo, dostalam drugie. Zaraz po tym, wiedzac, ze
naliczone mi zostanie 80% wynagrodzenia, poszlam do lekarza prowadzacego,
ktory wystawil mi zaswiadczenie o tym ze w ciazy jestem i ze jest to 20
tydzien. Dopytalam jeszzce babke od BHP czy takie zaswiadczenie jest
wystarczajace, czy musze cos jeszzce przedstawic. Powiedziala ze nie, na tej
podstawie beda naliczac mi 100%.
Po swietach zlapalo mnie zapalenie oskrzeli, bylam na zwolnieniu od 29.12 -
05.01
i potem 06.01-16.01 i 16go trafilam do szpitala. Tam po 8 dniach dostalam
zwolnienie od 15.01 - 06.02. I zaczelo sie. Okazalo sie, ze za caly styczen
i zcesc grudnia (wyplata grudniowa byla jeszzce przed swietami) zostalo mi
naliczone 80%. Powod? Brak kodu "B" - ciaza - na L4 od internistow (na
zwolnieniu szpitalnym byl ten kod). Wkurzylam sie, bo zaswiadczenie lezy w
kadrach juz 3 miesiace a po nich to splywa. Pani z kadr poinformowala mnie
przez telefon, ze ja w miedzyczasie moglam poronic i ona nie moze uznac tego
zaswiadczenia listopadowego. Pozatym takie zaswiadczenie jest wazne _tylko_
w dniu jego wystawienia. Zadzwonilam do ZUS'u gdzie pani kierowniczka
wysmiala kadrowa, i stwierdzila ze z nia chyba cos nie tak. Ze takie
zaswiadczenie jak najbardziej jest podstawa do naliczania 100%, chyba ze
zostalo odwolane i nie ma czegos takiego jak przedawnienie, ze np po 3 mies
juz na jego podstawie nie mozna naliczac 100% (bo takie cos jeszzce
przekazala mi kadrowa). Jedyne co, to zwolnienia ktore dalam przez
doniesieniem zaswiadczenia powinnam uzupelnic o kod "B". Poprosilam wiec
kadrowa o odeslanie zwolnien, a ta do mnie z morda, ze ona ma juz wszytsko w
archiwum i ze co ja sobie mysle, ze ona tylko dla mnie tu pracuje? A ja
grzecznie, ze to nie moja wina, ze pani zle naliczala mi pobory.
Wyszlo na to, ze w ciazy jestem w tygodnie parzyste a w nieparzyste udawalo
mi sie poronic, poczym znowu bylam w 28..30 tyg ciazy.
Udalo mi sie "poprawic" 3 zwolnienia, choc lekarze patrzyli na mnie troche
dziwnie, ze oni nie maja obowiazku w ogole wpisywania "B". To samo zreszta
dzis potwierdzila znowu kobieta z ZUS, mowiac , ze choroba w ciazy, nie musi
byc spowodowana tym ze jestem w ciazy. Jest zaswiadczenie i to wystarczy.
W miedzyczasie poprosilam jeszcze lekarza, zeby napisal mi drugie
zaswiadczenie, w ktorym stwierdzil, ze nadal jestem w ciazy i skoro w
pazdzierniku bylam w 20 tygodniu a teraz w 33 to w meidzyczasie na pewno
byla caglosc ciazy.
I teraz... po dluuuugim wstepie pytania.
Otoz pani twoerdzi, ze nie ma podstaw naliczenia mi 100% wynagrodzenia za
zwolnienie bez kodu "B". Pomimo tego ze doskonale wie, i ma potwierdzenie w
zaswiadczeniu ze w ciazy jestem.
Czy jest to prawda? Czy ZUS w jednym miescie, to zupelnie inne podejscie do
pewnych przepisow, jak ZUS w drugim miescie? Czy rzeczywiscie moim
zaswiadczeniem mozna sobie tylko cos podetrzec, bo wazne jest tylko jeden
dzien, jak twierdzi kadrowa?
troszke to przydlugawe, ale bardzo interesuje mnie, jak to naprawde jest, i
czy znacie jakas podstawe prawna dotyczaca tego.
Pozdrawiam - Marta
-
2. Data: 2004-02-17 07:48:28
Temat: Re: Chorobowe
Od: "ela" <l...@w...pl>
Użytkownik "Marta Kamińska" <m...@m...net.pl> napisał w wiadomości
news:c0r2ef$2q8$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Witam.
>
> Mam kilka pytan.
> Jestem w ciazy, pod koniec pazdziernika zachorowalo mi sie, bylam na
> zwolnieniu (pewnie gdyby nie ciaza normalnie chodzilabym do pracy). Jedno
> zwolnienie sie skonczylo, dostalam drugie. Zaraz po tym, wiedzac, ze
> naliczone mi zostanie 80% wynagrodzenia, poszlam do lekarza prowadzacego,
> ktory wystawil mi zaswiadczenie o tym ze w ciazy jestem i ze jest to 20
> tydzien. Dopytalam jeszzce babke od BHP czy takie zaswiadczenie jest
> wystarczajace, czy musze cos jeszzce przedstawic. Powiedziala ze nie, na
tej
> podstawie beda naliczac mi 100%.
> Po swietach zlapalo mnie zapalenie oskrzeli, bylam na zwolnieniu od
29.12 -
> 05.01
> i potem 06.01-16.01 i 16go trafilam do szpitala. Tam po 8 dniach dostalam
> zwolnienie od 15.01 - 06.02. I zaczelo sie. Okazalo sie, ze za caly
styczen
> i zcesc grudnia (wyplata grudniowa byla jeszzce przed swietami) zostalo
mi
> naliczone 80%. Powod? Brak kodu "B" - ciaza - na L4 od internistow (na
> zwolnieniu szpitalnym byl ten kod). Wkurzylam sie, bo zaswiadczenie lezy w
> kadrach juz 3 miesiace a po nich to splywa. Pani z kadr poinformowala mnie
> przez telefon, ze ja w miedzyczasie moglam poronic i ona nie moze uznac
tego
> zaswiadczenia listopadowego. Pozatym takie zaswiadczenie jest wazne
_tylko_
> w dniu jego wystawienia. Zadzwonilam do ZUS'u gdzie pani kierowniczka
> wysmiala kadrowa, i stwierdzila ze z nia chyba cos nie tak. Ze takie
> zaswiadczenie jak najbardziej jest podstawa do naliczania 100%, chyba ze
> zostalo odwolane i nie ma czegos takiego jak przedawnienie, ze np po 3
mies
> juz na jego podstawie nie mozna naliczac 100% (bo takie cos jeszzce
> przekazala mi kadrowa). Jedyne co, to zwolnienia ktore dalam przez
> doniesieniem zaswiadczenia powinnam uzupelnic o kod "B". Poprosilam wiec
> kadrowa o odeslanie zwolnien, a ta do mnie z morda, ze ona ma juz wszytsko
w
> archiwum i ze co ja sobie mysle, ze ona tylko dla mnie tu pracuje? A ja
> grzecznie, ze to nie moja wina, ze pani zle naliczala mi pobory.
> Wyszlo na to, ze w ciazy jestem w tygodnie parzyste a w nieparzyste
udawalo
> mi sie poronic, poczym znowu bylam w 28..30 tyg ciazy.
> Udalo mi sie "poprawic" 3 zwolnienia, choc lekarze patrzyli na mnie troche
> dziwnie, ze oni nie maja obowiazku w ogole wpisywania "B". To samo zreszta
> dzis potwierdzila znowu kobieta z ZUS, mowiac , ze choroba w ciazy, nie
musi
> byc spowodowana tym ze jestem w ciazy. Jest zaswiadczenie i to wystarczy.
> W miedzyczasie poprosilam jeszcze lekarza, zeby napisal mi drugie
> zaswiadczenie, w ktorym stwierdzil, ze nadal jestem w ciazy i skoro w
> pazdzierniku bylam w 20 tygodniu a teraz w 33 to w meidzyczasie na pewno
> byla caglosc ciazy.
> I teraz... po dluuuugim wstepie pytania.
> Otoz pani twoerdzi, ze nie ma podstaw naliczenia mi 100% wynagrodzenia za
> zwolnienie bez kodu "B". Pomimo tego ze doskonale wie, i ma potwierdzenie
w
> zaswiadczeniu ze w ciazy jestem.
> Czy jest to prawda? Czy ZUS w jednym miescie, to zupelnie inne podejscie
do
> pewnych przepisow, jak ZUS w drugim miescie? Czy rzeczywiscie moim
> zaswiadczeniem mozna sobie tylko cos podetrzec, bo wazne jest tylko jeden
> dzien, jak twierdzi kadrowa?
> troszke to przydlugawe, ale bardzo interesuje mnie, jak to naprawde jest,
i
> czy znacie jakas podstawe prawna dotyczaca tego.
>
> Pozdrawiam - Marta
> wg KP
> Art. 185. § 1. Stan ciąży powinien być stwierdzony świadectwem lekarskim.
/ nic nie ma o okresie wazności zaświadczenia /
-
3. Data: 2004-02-17 08:24:01
Temat: Re: Chorobowe
Od: "Marta Kamińska" <m...@m...net.pl>
Użytkownik "ela" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
news:c0shbs$637$1@nemesis.news.tpi.pl...
> wg KP
>Art. 185. § 1. Stan ciąży powinien być stwierdzony świadectwem lekarskim.
> / nic nie ma o okresie wazności zaświadczenia /
Dziekuje. Ciekawi mnie jeszzce sprawa tego nieszczesnego Kodu "B" na L4, czy
rzeczywiscie, jesli jest zaswiadczenie, to bez "B" i tak nie nalicza mi
100%?
Marta