-
11. Data: 2004-11-12 13:50:24
Temat: Re: Chcę kupić auto bez kratki (najchętniej) i amortyzować w firmie żony
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 12 Nov 2004, Artur M wrote:
[...]
>+ Samochód kosztuje ok. 66 tys. zł netto
...no to zdaje się mniej niż 20 000 euro... :)
>+ Ja nie prowadzę działalności gospodarczej, tylko żona.
>+ A więc biorąc taki samochód na raty w kredycie
Primo: samochód jest TWÓJ ?
Nie krzycz. "Statystyczny ludź" nie zwraca czasami uwagi na taki
drobiazg czy tzw. "samochod w kredycie" czasami nie pozostaje
*własnością banku* który udzielił 'kredytu' ... a IMO na to
trzeba uważać :)
>+ mogę go użyczyć żonie?
Znalazł się.
Napierw pisze że "nie ma rodzielczości majątkowej".
A potem coś co zostało zakupione Z MAJĄTKU WSPÓLNEGO chce żonie
"użyczać"... ;)
Przecież to jest WASZE, to NIE JEST "twoje" !!
No chyba - że dostałeś od kogoś pieniądze *w darowiźnie* i była
do niej umowa w której wyraźnie zapisano że to NIE idzie do majątku
wspólnego a jest "do majątku odrębnego Artura H na zakup samochodu".
>+ Czy każde ubniżenie podstawy podatku należnego będziemy mogli wliczyć
>+ w 100%?
Zaraz.
Ty o *kosztach* czy o *VAT*, od *zakupu* czy od *eksploatacji* ?
>+ Czy będziemy mogli w koszty "wrzucić" oprocentowanie od kredytu?
Moim zdaniem - nijak.
Z zapisu w ustawie wynika że liczy się "cel" kredytu.
Moim zdaniem jeśli kupi się samochód "na DG" (czyli f-ra zakupu
jest a DG) - to owszem. Ale jak weźmie się kredyt celem "osobistego"
zakupu samochodu - to zakup jest "osobisty" i już. Późniejsze
"przeznaczenie na cele DG" to już trudniejsza sprawa...
*Co najwyżej* zastanawiałbym się czy już zapłacone odsetki nie
mogłyby podwyższać WP ST :)
Podkreślam owo "moim zdaniem" - bo kilka razy widywałem (tu !)
zdania przeciwne. "Każdy na własną odpowiedzialność"...
W przypadku o którym piszesz w ogóle trudno mi sobie
wyobrazić że "prywatny dług męża" jest "kosztem DG żony" :[
[...]
>+ (Rocznik 2003, a właśnie, mam wątpliwość: samochód sprzedaje dealer,
>+ który kupił go od dystrybutora w Niemczech. Pojazd ma na liczniku 20 tys.
>+ km.
>+ Jak w tym przypadku udowodnić US, że pojazd był używany ponad
>+ pół roku?)
Hmmm.... :)
--
pozdrowienia, Gotfryd
(memoriał, KPiR, VAT, ZUS)
-
12. Data: 2004-11-12 15:34:16
Temat: Re: Chcę kupić auto bez kratki (najchętniej) i amortyzować w firmie żony
Od: "Artur M" <a...@b...com.px>
> >+ Ja nie prowadzę działalności gospodarczej, tylko żona.
> >+ A więc biorąc taki samochód na raty w kredycie
>
> Primo: samochód jest TWÓJ ?
> Nie krzycz. "Statystyczny ludź" nie zwraca czasami uwagi na taki
> drobiazg czy tzw. "samochod w kredycie" czasami nie pozostaje
> *własnością banku* który udzielił 'kredytu' ... a IMO na to
> trzeba uważać :)
Zakładam, że samochód jest mój, najwyżej ma cesję ubezpieczenia
na bank. Tak rozumiem kredyt na samochód :-)
> >+ mogę go użyczyć żonie?
> Znalazł się.
> Napierw pisze że "nie ma rodzielczości majątkowej".
> A potem coś co zostało zakupione Z MAJĄTKU WSPÓLNEGO chce żonie
> "użyczać"... ;)
> Przecież to jest WASZE, to NIE JEST "twoje" !!
>
> No chyba - że dostałeś od kogoś pieniądze *w darowiźnie* i była
> do niej umowa w której wyraźnie zapisano że to NIE idzie do majątku
> wspólnego a jest "do majątku odrębnego Artura H na zakup samochodu".
Wyczytalem w Proficie coś takiego:
--------- poczatek cytatu----------
Użyczenie zamieni pojazd rodzinny w firmowy
Do firmy można też wprowadzić auto, które zrejestrowane jest np. na małżonka
nieprowadzącego działalności gospodarczej. Do tego celu wystarczy
oświadczenie o użyczeniu samochodu. Po takiej operacji można je już bez
problemu rozliczać na korzystniejszych i opisanych już w poprzednich
akapitach zasadach: czyli amortyzować oraz zmniejszać podatek dochodowy o
koszty zakupu paliwa czy przeglądów.
--------- koniec cytatu ------------
> >+ Czy każde ubniżenie podstawy podatku należnego będziemy mogli wliczyć
> >+ w 100%?
>
> Zaraz.
> Ty o *kosztach* czy o *VAT*, od *zakupu* czy od *eksploatacji* ?
Mam na myśli VAT od kosztów napraw, części, poza - oczywiście - paliwem
(tu VAT wrzucam w koszty podatku dochodowego).
VAT od zakupu nie wchodzi w grę - to jasne.
Natomiast w koszty wg powyższego cytatu mogę zaliczyć także amortyzację,
eksploatację, paliwo (brutto z VATem). Czy mam rację?
> >+ Czy będziemy mogli w koszty "wrzucić" oprocentowanie od kredytu?
>
> Moim zdaniem - nijak.
> Z zapisu w ustawie wynika że liczy się "cel" kredytu.
> Moim zdaniem jeśli kupi się samochód "na DG" (czyli f-ra zakupu
> jest a DG) - to owszem. Ale jak weźmie się kredyt celem "osobistego"
> zakupu samochodu - to zakup jest "osobisty" i już. Późniejsze
> "przeznaczenie na cele DG" to już trudniejsza sprawa...
Dla mnie Profit to żadna wykładnia, ale piszą coś takiego:
--------- poczatek cytatu----------
Jeżeli kupiliśmy samochód na kredyt, dodatkowo możemy powiększać koszty
o odsetki, jakie płacimy bankowi z tytułu kredytu.
--------- koniec cytatu ------------
Czy w moim przypadku żona może wciągnąć samochód do EŚT ?
Zauważ, że żona prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą,
więc podatek dochodowy firmy jest jej podatkiem rozliczanym na koniec roku.
> *Co najwyżej* zastanawiałbym się czy już zapłacone odsetki nie
> mogłyby podwyższać WP ST :)
> Podkreślam owo "moim zdaniem" - bo kilka razy widywałem (tu !)
> zdania przeciwne. "Każdy na własną odpowiedzialność"...
> W przypadku o którym piszesz w ogóle trudno mi sobie
> wyobrazić że "prywatny dług męża" jest "kosztem DG żony" :[
No dobrze, ale samochód używa żona na potrzeby prowadzonej
działalności, bo jej go użyczyłem. Right? :-)
> >+ (Rocznik 2003, a właśnie, mam wątpliwość: samochód sprzedaje dealer,
> >+ który kupił go od dystrybutora w Niemczech. Pojazd ma na liczniku 20
tys.
> >+ km.
> >+ Jak w tym przypadku udowodnić US, że pojazd był używany ponad
> >+ pół roku?)
>
> Hmmm.... :)
Ja też nie wiem jak to ugryźć :)
Artur
-
13. Data: 2004-11-12 15:56:26
Temat: Re: Chcę kupić auto bez kratki (najchętniej) i amortyzować w firmie żony
Od: "cef" <c...@i...pl>
Gotfryd Smolik news wrote:
>> + > Współwłasność oznacza, że maksymalnie żona odliczy 50%
>> + > wartości amortyzacji?
>> +
>> + Zapewne tak.
>
> ...zapewne nie
A tego przyznam nie przestudiowałem.
>> + To tego nie oznacza.
>> + Mogę Ci zaoferować dzierżawę, zakup w kredycie,
>> + gwarancję, serwis.
>
> Korzystając z okazji: czy leasing też ? :)
> Kiedyś sobie luzem przemyśliwałem czy jest jakieś
> ograniczenie.
Ja nie znam, ale może jest ograniczenie.
Na szybko nie widzę przeszkody, żeby komuś
sfinansować w ten sposób zakup.
(gdybym tylko miał środki na to :-))
-
14. Data: 2004-11-12 22:58:41
Temat: Re: Chcę kupić auto bez kratki (najchętniej) i amortyzować w firmie żony
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 12 Nov 2004, Artur M wrote:
[...]
>+ > Primo: samochód jest TWÓJ ?
>+ > Nie krzycz. "Statystyczny ludź" nie zwraca czasami uwagi na taki
>+ > drobiazg czy tzw. "samochod w kredycie" czasami nie pozostaje
>+ > *własnością banku* który udzielił 'kredytu' ... a IMO na to
>+ > trzeba uważać :)
>+
>+ Zakładam, że samochód jest mój, najwyżej ma cesję ubezpieczenia
>+ na bank. Tak rozumiem kredyt na samochód :-)
...to nie ma sprawy :)
Mam tylko w pamięci sprawy o ubezpieczenia, ostatnio (no, może
"przedostatnio"...) naglośnione w prasie w związku z "samochodami
na kredyt") :) - okazywało się że jako właściciel samochodu
figurował bank.
I jak 2 obcych kierowców z różnych miast wzięło udział w wypadku
ubezpieczalnia czasami odmawiała wypłaty odszkodowania.
Wtedy kiedy "kredyt" był z tego samego banku... :]
Z uzasadnieniem że właścicielem obu pojazdów był ten sam bank,
więc jak sam sobie szkodę wyrządził to ubezpieczeniu (na pewno
OC) to nie podlega :]
[...]
>+ Wyczytalem w Proficie coś takiego:
>+ --------- poczatek cytatu----------
>+ Użyczenie zamieni pojazd rodzinny w firmowy
>+ Do firmy można też wprowadzić auto, które zrejestrowane jest np. na małżonka
>+ nieprowadzącego działalności gospodarczej. Do tego celu wystarczy
IMHO - zajrzyj na grupę .prawo :) - "zarejestrowanie" nie jest
dowodem bycia właścicielem. Rozstrzyga stan faktyczny...
Natomiast MOŻE być tak że samochód byłby TWÓJ: pomijając intercyzę :)
wchodzą w rachubę przypadki jak go kupiłeś przed zawarciem małżeństwa,
ze środków pochodzących w sposób oczywisty z majątku zgromadzonego
przed zawarciem (np. sprzedałeś poprzedni samochód :) albo raczej
mieszkanie :] żeby starczyło na nowy ;)) albo spadek czy darowizna
"osobiście dla ciebie".
Wtedy *można* mówić o "użyczeniu" :)
>+ > Zaraz.
>+ > Ty o *kosztach* czy o *VAT*, od *zakupu* czy od *eksploatacji* ?
>+
>+ Mam na myśli VAT od kosztów napraw, części, poza - oczywiście - paliwem
>+ (tu VAT wrzucam w koszty podatku dochodowego).
IMHO - "jak dla własnego samochodu". Mam na myśli samochód "we
współwłasności" :)
Czyli zależy czy wprowadzi do EDG...
[...]
>+ > Moim zdaniem - nijak.
[...]
>+ Dla mnie Profit to żadna wykładnia, ale piszą coś takiego:
Zastrzegałem że na grupie też były zdania przeciwne.
I przyznaję że czasami bywam "ostrożniejszy" niż późniejsze
wyroki sądowe wskazują :]
Nadto... może mi coś umyka :)
[...]
>+ Czy w moim przypadku żona może wciągnąć samochód do EŚT ?
IMHO nie widać przeszkód...
>+ Zauważ, że żona prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą,
>+ więc podatek dochodowy firmy jest jej podatkiem rozliczanym na koniec roku.
Mhm... i co z tego miało wyniknąć, bo nie łapię ? :)
>+ > *Co najwyżej* zastanawiałbym się czy już zapłacone odsetki nie
>+ > mogłyby podwyższać WP ST :)
>+ > Podkreślam owo "moim zdaniem" - bo kilka razy widywałem (tu !)
>+ > zdania przeciwne. "Każdy na własną odpowiedzialność"...
>+ > W przypadku o którym piszesz w ogóle trudno mi sobie
>+ > wyobrazić że "prywatny dług męża" jest "kosztem DG żony" :[
>+
>+ No dobrze, ale samochód używa żona na potrzeby prowadzonej
>+ działalności, bo jej go użyczyłem. Right? :-)
Right.
Wskaż mi podstawę prawną na której ty TWÓJ koszt możesz
w ogóle uznać za cokolwiek ;)
Popatrz na to tak: załóżmy że jako *pracownik* kupiłbyś *sobie*
komputer i szlifierkę - bo "są ci przydatne w pracy" (szlifujesz
sobie obsługę komputera oraz powierzchnie kuliste celem nabycia
doświadczenia :)).
Możesz COKOLWIEK uznać za koszt ? - IMO nie.
Miałbyś *jakieś* przywileje podatkowe: a to było :] prawo
*odliczenia* związane z nabyciem "przydatnych w pracy", a to
ew. wynagrodzenie "za używanie własnych narzędzi" byłoby
zwolnione z podatku...
Ale KOSZTU - nijak. Podobnie jakbyś wziął kredyt - twoja
sprawa :)
I IM*H*O tu jest podobnie: zakup ST *nie jest* kosztem.
Kosztem są:
- amortyzacja WP ST
- wydatki "poniesione *w celu uzyskania przychodu*"
Do amortyzacji nie mamy pytań.
Do "wydatków w celu"... ja też nie mam :)
Sprawdź sobie wątki na występowanie hasła "wyposażenie" :)
Jaki jest argument że *nie* można "wyposażenia" które
zostało nabyte PRZED rozpoczęciem DG - albo NIE "na firmę"
uznać za KUP ? - ano dlatego, że nie zostało nabyte "w celu
uzyskania przchodu" :), zostało NABYTE w celu "osobistym".
A późniejsze "przekazanie na cel" *NIE* daje prawa do
uznania za KUP !
Dla ST jest inaczej - ale to jest WYJĄTEK (wystarczy żeby
"było własnością podatnika" - i już można amortyzować !).
No i wracamy do kredytu: samochód został nabyty do "celów
osobistych". To ja się pytam do jakiego celu został zaciągnięty
kredyt...
Niemniej: ja NIE wykluczam że może istnieć optymistyczna
interpretacja przepisu art. 22.1 dla owego kredytu :)
Przykładowo tak: "owszem, kredyt został zaciągnięty w celu
osobistym; opłaty początkowe oraz już wpłacone raty
były 'w celu osobistym'; ale TERAZ samochód przeznaczyliśmy
do DG więc DALSZE raty służą 'zabezpieczeniu źródła dochodu',
jak nie będziemy płacić to zabiorą nam samochód'" :))
Jak to mawiają: "każdy na własną odpowiedzialność"...
--
pozdrowienia, Gotfryd
(memoriał, KPiR, VAT, ZUS)
-
15. Data: 2004-11-13 19:42:04
Temat: Re: Chcę kupić auto bez kratki (najchętniej) i amortyzować w firmie żony
Od: "Artur M" <a...@b...com.px>
> Jak to mawiają: "każdy na własną odpowiedzialność"...
Reasumując Twoje wypowiedzi i moją sytuację wniskuję, że:
jeśli wezmę samochód w kredycie na mnie (i formalnie samochód
jest moją faktyczną własnością),
------- przeczytaj to jeśli znajdziesz wystarczającą motywację ---------
Jest moją faktyczną własnością, bo opłata wstępna (w wys. ok. 16 tys. zł,
tj.
ok. 20% wartości całkowitej) na pojazd będący centrum naszych dociekań
będzie pochodziła ze sprzedaży innego samochodu. Jego zakup został
częściowo sfinansowany (18 tys. zł, jako opłata wstępna, reszta w kredycie
spłacanym przez nas oboje) ze sprzedaży mojego samochodu, który kupiłem
jeszcze przed ożenkiem :-)
Stąd wyciągnąłem wniosek, że mam prawo do uznania nowego
nabytku jako mojej własności. Czy ten wywód ma sens? :-)
------- koniec wywodu -------------------------------------------------
więc mogę nowy nabytek użyczyć żonie do prowadzenia DG, a żona:
1. Może go wciągnąć do EŚT i amortyzować.
2. O potraktowaniu jako koszty DG odsetek od kredytu raczej
powinna zapomnieć, nie chcemy ryzykować.
3. Eksploatacja samochodu będzie kosztem prowadzenia DG:
naprawy, przeglądy, ubezpieczenie, benzyna brutto.
4. .... o czymś jeszcze zapomniałem?
Jeśli uważasz, że to wszystko nie trzyma się kupy, to może po prostu
samochód ten kupi żona w leasingu i wtedy bez problemu
będzie miała profity z tego powodu. Obawiam się tylko, że nie można
leasingować samochodu bez kratki. Ponadto ten samochód -
jak pisałem na wstępie - pochodzi z Zachodu, więc nie został
za niego uregulowany w kraju VAT i o ile wiem, nie zostanie.
Ale to temat na dalszą dyskusję i chyba na inną grupę.
Artur