-
1. Data: 2003-12-31 09:41:38
Temat: Ah ta praca...
Od: "Aga" <g...@x...wp.pl>
Witam !
Mam pytanko, mój mąż pracuje na umowę o prace, oprócz "super" pensji (650
PLN netto...) dostaje jeszcze (za dodatkowe godziny) tzw. ryczałt za paliwo,
albo jakiś tam na odzież socjalne, dodam tylko, ze bynajmniej nie ma
samochodu służbowego.... Czy takie formy wynagrodzenia za pracę dodatkową
czy też nadgodziny jest zgodne z prawem? No i jeszcze jedno w tym roku miał
badania okresowe a jak się przyjmował do pracy to wstępne za które zapłacił
z własnej kieszeni, a zakład pracy mu za nie nie zwrócił, to chyba też do
końca nie jest O.K. Proszę poradzcie co robić?
Gina
-
2. Data: 2003-12-31 10:11:17
Temat: Re: Ah ta praca...
Od: Maddy <m...@e...com.pl>
Użytkownik Aga napisał:
> Witam !
> Mam pytanko, mój mąż pracuje na umowę o prace, oprócz "super" pensji (650
> PLN netto...) dostaje jeszcze (za dodatkowe godziny) tzw. ryczałt za paliwo,
> albo jakiś tam na odzież socjalne, dodam tylko, ze bynajmniej nie ma
> samochodu służbowego.... Czy takie formy wynagrodzenia za pracę dodatkową
> czy też nadgodziny jest zgodne z prawem? No i jeszcze jedno w tym roku miał
Nie jest to zgone z prawem jeżeli te wypłaty mają zstapic wnagrodzenie
za czas faktycznie przepracowany.
Ale często tak sa traktowane. Daje sie pracownikowi minimalna a resztę w
ryczałcie samochodowym a nawet w delegacjach jeżeli tylko pracownik
dysponuje prywatnym samochodem (własnie prywatnym a nie służbowym, jak
ma samochód służbowy to na ten samochód żadne ryczalty nie przysługują).
Pozwala to ominąc podatek a przede wszystkim ZUS.
Znam firmę która potrafi wypłacić pracownikom z tytuły delegacji nawet
3-krotniść pensji. A oni na pewno tyle nie jeżdżą.
Takie praktyki sa jak najbardziej niezgodne z prawem tylko trudne do
udowodnienia.
> badania okresowe a jak się przyjmował do pracy to wstępne za które zapłacił
> z własnej kieszeni, a zakład pracy mu za nie nie zwrócił, to chyba też do
> końca nie jest O.K. Proszę poradzcie co rob
Za badania wstępne i okresowe powinien płacic pracodawca - płacic
bezpośrednio lub zwrócic pracownikowi wydane pieniadze, wszystko jedno.
Pewnie Twój mąz wziął jeszcze na to rachunek który oddał w firmie?
To wtedy podwójne złodziejstwo bo firma nic nie płacąc daje to sobie w
koszty, pieniądze z kasy ida do innej, nieoficjalnej kasy a pracownik
zostaje zrobiony w konia.
Niestety, każda rada na to wiąże sie z ryzykiem że firma ne będzie
chciała juz Twojego męża więcej zatrudniać.
Jeżeli może udowodnic że pracował po godzinach to może pójśc do Sądu Pracy.
Jeżeli ma rachunki za badania to dobrze byłoby o zwrot za nie zwrocic
sie na piśmie i zostawic sobie kserokopie rachunków. odmowa tez byłaby
podstawa do wystapienia do Sądu Pracy.
I broń boże nie podpisywać niczego co może zostac uznane za dowod
wypłaty należności za te badania bez wyłożenia gotówki na stół.
Oczywiście zawsze mozna spróbowac zalatwic tą sprawe miej lub badziej po
dobroci - czasami sama groźba wystąpienia do sądu pracy skutkuje. Ale na
ogół pracodawcy nie lubia pracownków którzy składaja im takie propozycje
nie do odrzucenia i może okazać sie że zaległe wynagrodzenia beda
ostatnimi jakie Twój mąz z tej firmy otrzyma.
Maddy
--
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
m...@e...com.pl
-
3. Data: 2003-12-31 10:34:53
Temat: Re: Ah ta praca...
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 31 Dec 2003, Aga wrote:
[...]
>+ badania okresowe a jak się przyjmował do pracy to wstępne za które zapłacił
>+ z własnej kieszeni, a zakład pracy mu za nie nie zwrócił,
To chyba z prawa pracy - może na .prawo ?
pozdrowienia, Gotfryd
-
4. Data: 2003-12-31 12:46:18
Temat: Re: Ah ta praca...
Od: "Aga" <g...@x...wp.pl>
> Niestety, każda rada na to wiąże sie z ryzykiem że firma ne będzie
> chciała juz Twojego męża więcej zatrudniać.
>
> Jeżeli może udowodnic że pracował po godzinach to może pójśc do Sądu
Pracy.
> Jeżeli ma rachunki za badania to dobrze byłoby o zwrot za nie zwrocic
> sie na piśmie i zostawic sobie kserokopie rachunków. odmowa tez byłaby
> podstawa do wystapienia do Sądu Pracy.
Bardzo dziękuję za odpowiedź!
Ta firma to wogóle jeden wielki przekrent, ponieważ to branża ochroniarska
mają też nocne zmiany, za które -chyba nie muszę dodawać-nie mają żadnych
dodatków, oprócz tego muszą łatać dziury na mundurach bo firma daje jeden
mundur na "całe życie" więc nie ma mowy aby ktoś schudł lub przytył, a już
nie daj Boże żeby mu się zniszczył! ;)
I tym optymistycznym akcentem kończę moją opowieść :))))
Serdecznie życzę wszystkim z grupy szczęścia zdrowia oraz jak najmniej
doczynienia z takimi pracodawcami jak mojego męża!!!
Aga