-
1. Data: 2007-12-02 10:41:36
Temat: zaległości w składkach ZUS
Od: d...@m...pl
Witam!
Jak można wybrnąć z następującej sytuacji: w 2000 r. znajomy miał
załóżoną DG na kilka miesięcy, miał zapłacone wszystkie skąłdki, potem
DG zamknął. Od tego czasu kilkakrotnie zwaracał się do ZUS po
zaświadczenia dotyczące niezalegania ze składkami i nigdy nie
wykazywano zaległości, co więcej przez ten czas pobierał rentę z ZUS.
I nagle okazało się, że ZUS znalazł niezapłaconą składkę z lutego
2000r. i naliczył od niej odsetki w wysokości ok. 1000 złotych. Jak
można z tego wybrnąć? Dodam, że nie ma już dokumentów z tamtej
działalności ( obowiązek przechowywania to 5 lat), nie mamy też
żadnego z zaświadczeń wydawanych przez ZUS o niezaleganiu ze
składkami...
Będę wdzięczna za pomoc.
DM
-
2. Data: 2007-12-02 11:13:04
Temat: Re: zaległości w składkach ZUS
Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>
Dnia 02.12.2007 d...@m...pl <d...@m...pl> napisał/a:
> Witam!
> Jak można wybrnąć z następującej sytuacji: w 2000 r. znajomy miał
> załóżoną DG na kilka miesięcy, miał zapłacone wszystkie skąłdki, potem
> DG zamknął. Od tego czasu kilkakrotnie zwaracał się do ZUS po
> zaświadczenia dotyczące niezalegania ze składkami i nigdy nie
> wykazywano zaległości, co więcej przez ten czas pobierał rentę z ZUS.
> I nagle okazało się, że ZUS znalazł niezapłaconą składkę z lutego
> 2000r. i naliczył od niej odsetki w wysokości ok. 1000 złotych. Jak
> można z tego wybrnąć? Dodam, że nie ma już dokumentów z tamtej
> działalności ( obowiązek przechowywania to 5 lat), nie mamy też
> żadnego z zaświadczeń wydawanych przez ZUS o niezaleganiu ze
> składkami...
Przedawniło się. ZUS miał pięć lat.
--
Samotnik
http://www.pachnidelko.pl/
-
3. Data: 2007-12-02 11:59:11
Temat: Re: zaległości w składkach ZUS
Od: "t...@o...pl" <t...@o...pl>
Dnia 02-12-2007 o 11:41:36 <d...@m...pl> napisał(a):
> nie mamy też
> żadnego z zaświadczeń wydawanych przez ZUS o niezaleganiu ze
> składkami...
To akurat nie miałoby znczenia - te zaświadczenia nie zaświadczają że nie
ma zaległości,
a jedynie że ZUS/US nie wiedzą na dany dzień o zaległościach.
-
4. Data: 2007-12-02 15:38:49
Temat: Re: zaległości w składkach ZUS
Od: KaDeWu <KaDeWu@_USUN_TO_poczta.onet.pl>
t...@o...pl napisał(a):
> Dnia 02-12-2007 o 11:41:36 <d...@m...pl> napisał(a):
>
>> nie mamy też
>> żadnego z zaświadczeń wydawanych przez ZUS o niezaleganiu ze
>> składkami...
>
>
> To akurat nie miałoby znczenia - te zaświadczenia nie zaświadczają że
> nie ma zaległości,
> a jedynie że ZUS/US nie wiedzą na dany dzień o zaległościach.
ZUS ma niestety 10 lat - po nowelizacji z 2003 wydłużającej do 10 lat
obowiązek przechowywania dokumentów itp. ZUS zastosował to prawo wstecz.
A ja to wiem, bo przez ostatnie 2 tygodnie z nim walczyłam. Poprosiłam o
zaświadczenie o niezaleganiu i otrzymalam spis swoich "grzechów",
których najstarszy sięgał 1999 roku. Brakowało 4 moich deklaracji DRA
(nie pieniędzy ze składek!), w tym pierwszej - za styczeń 1999, a
dodatkowo zarzucono mi, że w 2001 roku bylam na urlopie bezpłatnym przez
miesiąc u swojego stałego pracodawcy, zatem powinnam była zapłacicć za
ten okres pełne składki + odsetki. Byłam na skraju zawału (moja DG jest
typowym dorabianiem obok etatu), zatem przedstawiłam ZUS swoje kopie
tych neiszczęsnych DRA i dowiedziałam się, że oni mi wierzą, że je
wyslalam - niestety, nie ma ich w systemie. WIęc je wypisałam po raz
kolejny... Co do urlopu bezpłatnego, pracodawca w świadectwie pracy
oczywiście nieczego takiego nie zawarł (bo urlopu nie było), więc ZUS
przyjął, że okazane przeze mnie świadectwo potwierdza stan faktyczny.
Teraz najlepsze: moje świadectwa pracy są w ZUS, bo złożyłam je na
kapitał początkowy, ale... ZUS je wysłał hen, hen i nie ma do nich
wglądu. Jakże przezorna byłam, że zrobiłam ich kopie potwierdzone przez
ZUS... Okazało się, że kadrowa u pracodawcy popełniła 6 lat temu błąd
(???) zgłaszając, że poszłam na miesięczny urlop bezpłatny (dodam, że
chodziło o czerwiec - liceum ogólnokształcące - ciekawe, jak by to było
możliwe!).
Dodam, że w 2004 roku ZUS zażądał ode mnie uzupełnienia 3 innych
deklaracji DRA z 2000 i 2001, co zrobiłam. Pytałam wówczas, czy reszta
deklaracji jest w systemie i uzyskałam potwierdzenie (ha, ha...)
Pozdrawiam,
K
-
5. Data: 2007-12-02 19:26:35
Temat: Re: zaległości w składkach ZUS
Od: "R." <g...@o...pl>
> ZUS ma niestety 10 lat - po nowelizacji z 2003 wydłużającej do 10 lat
> obowiązek przechowywania dokumentów itp. ZUS zastosował to prawo wstecz.
niedokonca jest tak jak iszesz - po 5 latach przedawniły się składki ....
ale zdrowotne, społeczne i pracownicze to 10 lat
mozna sprawdzic w gazecie prawnej
-
6. Data: 2007-12-02 19:29:28
Temat: Re: zaległości w składkach ZUS
Od: "pawelj" <pawel_jajko. antyspam .@poczta.onet.pl>
(dodam, że
> chodziło o czerwiec - liceum ogólnokształcące - ciekawe, jak by to było
> możliwe!).
A co w tym jest niemożliwego a jednocześnie tak oczywistego, że ZUS i
grupowicze powinni o tym wiedzieć na odległość?
--
PawełJ
-
7. Data: 2007-12-02 21:09:40
Temat: Re: zaległości w składkach ZUS
Od: KaDeWu <KaDeWu@_USUN_TO_poczta.onet.pl>
pawelj napisał(a):
> (dodam, że
>
>>chodziło o czerwiec - liceum ogólnokształcące - ciekawe, jak by to było
>>możliwe!).
>
>
> A co w tym jest niemożliwego a jednocześnie tak oczywistego, że ZUS i
> grupowicze powinni o tym wiedzieć na odległość?
>
Jest to przede wszystkim niezwykłe i nieprawdopodobne. Czerwiec to
koniec roku, matur i klasyfikacji. Nikt by mi urlopu nie udzielił. Nie
wiem, czy ZUS powinien o tym wiedzieć na odległośc, ale pracodawca
złożył za mnie niezgodne ze stanem faktycznym dokumenty, a co innego
znalazło się w świadectwie pracy. Średnio bawiło mnie płacenie
wszystkich składek za cały meisiąc, po 6 latach i z odsetkami. Z tego,
co pisała "GW" ZUS tropi teraz tego typu zaległości z lat 90. kierując
się zasadą, że przedawnienie zobowiązań następuje po 10 latach.
K
-
8. Data: 2007-12-02 21:30:08
Temat: Re: zaległości w składkach ZUS
Od: "t...@o...pl" <t...@o...pl>
Dnia 02-12-2007 o 22:09:40 KaDeWu <KaDeWu@_USUN_TO_poczta.onet.pl>
napisał(a):
> Średnio bawiło mnie płacenie wszystkich składek za cały meisiąc, po 6
> latach i z odsetkami.
Ale jak, przecież będzie wyższa emerytura itd ;)
A poważnie, dostałem pisemko z ZUS, że mam już całe kilkaset złotych na
pierwszym filarze.
I do tego tabelka, w której napisali, że przy 350.000 kapitału mogę dostać
coś koło 2100 czy 2300 emerytury.
No to ja sobie policzyłem, w dużym uproszczeniu(stała stopa, kapitalizacja
raz na rok):
350000 * 5% = 17500
17500 / 12 = 1458
Czyli ze zwykłej lokaty mamy 1,5k odsetek miesięcznie.
Przy odrobinie większym wysiłku:
350000 * 10% = 35000
35000 / 12 = 2916
A kapitał zostaje dla potomnych..
Nie mówiąc już o tym, że mając taki kapitał w kieszeni możemy inwestować,
używać "dźwigni finansowej" do woli, słowem - człowiek jest wtedy panem.
I niech ktoś jeszcze zaprzeczy, że to jest arcyzuchwała kradzież w biały
dzień,
w białych rękawiczkach i na kolosalną skalę, gdzie potencjalni bogacze
zostają nędzarzami
a prawdziwi bogacze robią się jeszcze bogatsi.
-
9. Data: 2007-12-03 01:08:12
Temat: Re: zaległości w składkach ZUS
Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>
t...@o...pl wrote:
>
> I niech ktoś jeszcze zaprzeczy, że to jest arcyzuchwała kradzież w biały
> dzień,
> w białych rękawiczkach i na kolosalną skalę, gdzie potencjalni bogacze
> zostają nędzarzami
> a prawdziwi bogacze robią się jeszcze bogatsi.
>
Nie to, żebym był miłośnikiem ZUS-a ale przecież tu po prostu działa
umowa pokoleniowa: płacisz na ludzi aktualnie pobierających świadczenia
(i bandę urzędników ZUS-u).
I liczysz na to, że być może ktoś odda Ci te pieniądze i będzie płacił
na Twoje świadczenia, kiedy przestaniesz być aktywny zawodowo. Ale to
już nie jest takie pewne ;-)
Tak więc nie ma co odnosić Twojej ewentualnej, przyszłej emerytury do
choćby zysków osiągniętych z lokat czy funduszy inwestycyjnych.
Piotrek
-
10. Data: 2007-12-03 09:18:05
Temat: Re: zaległości w składkach ZUS
Od: "t...@o...pl" <t...@o...pl>
Dnia 03-12-2007 o 02:08:12 Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>
napisał(a):
> t...@o...pl wrote:
>> I niech ktoś jeszcze zaprzeczy, że to jest arcyzuchwała kradzież w
>> biały dzień,
>> w białych rękawiczkach i na kolosalną skalę, gdzie potencjalni bogacze
>> zostają nędzarzami
>> a prawdziwi bogacze robią się jeszcze bogatsi.
>>
>
> Nie to, żebym był miłośnikiem ZUS-a ale przecież tu po prostu działa
> umowa pokoleniowa: płacisz na ludzi aktualnie pobierających świadczenia
> (i bandę urzędników ZUS-u).
Chodzi o taką umowę: http://www.miasik.net/articles/umowa.html ?
>
> I liczysz na to, że być może ktoś odda Ci te pieniądze i będzie płacił
> na Twoje świadczenia, kiedy przestaniesz być aktywny zawodowo. Ale to
> już nie jest takie pewne ;-)
Ano, często ludzie zapominjać też że nawet jeśliby ZUS nie zbankrutował(bo
go podratują kredyatmi czy podatkami),
to może się okazać za 30 lat że nie figurujesz w systemie, papierki
wygryzł ząb czasu - i jesteś goły (i niezbyt wesoły).
A ustawy o zus i o emeryturach mają kilka takich pułapek dla frajerów.
>
> Tak więc nie ma co odnosić Twojej ewentualnej, przyszłej emerytury do
> choćby zysków osiągniętych z lokat czy funduszy inwestycyjnych.
>
Abstrahując od tego, że ja żadnej umowy nie podpisywałem, jestem skłonny
płacić
dedykowany podatek celowy na bieżących emerytów okradzionych ze swoich
składek,
pod warunkiem że ten podatek będzie równy sumie emerytur + mały naddatek
na obsługę
wypłat i że będzie malał z każdym rokiem.
[Do tego - winni tego że składki powsiąkały, powinni być osądzeni i
skazani na dożywotnie roboty w kamieniołomach
- przecież gdybym jak roztrwonił miliardy złotych to nikt by nie miał dla
mnie litości.]
Wiem że to nierealna utopia, chcę tylko zwrócić uwagę, że to że ZUS ma
"własną" ustawę i jest państwowy,
nie oznacza że obowiązują w obszarze jego działania jakieś inne zasady
moralne. Przecież w chwili obecnej
ZUS jest skonstruowany na zasadzie systemu argentyńskiego, za uprawianie
którego inni płacą grzywny,
jeśli nie czeka ich odsiadka.
No i dalej się upieram, że wyraźnie mi napisali na karteluszcze że z
uzbieranych 350 tysiaków dostanę 2 koła.
Więc co - piszą to dla checy?