-
1. Data: 2004-10-19 10:40:17
Temat: sprzedaż nieruchomości przed 5 rokiem
Od: "K.Jacek" <k...@p...onet.pl>
Zakupiono nieruchomość z budynkiem do remontu.
Zakup notarialny na trzech wspólników dokonano 6 lat temu.
Ja zakupiłem udział w 80%, wspólnicy po 10 %.
Od jednego wspólnika zakupiłem udział 4 lata temu a od drugiego 2 lata temu.
Teraz jestem jedynym właścicielem nieruchomości i budynek
jest w trakcie przebudowy/remontu.
Mam zamiar to sprzedać.
Jak rozumieć w tej sytuacji przepis mówiący o powstaniu opodatkowanego
przychodu przy sprzedaży nieruchomości przed upływem pięciu lat od zakupu -
wybudowania?
Pozdrawiam
J.K.
-
2. Data: 2004-10-19 18:32:56
Temat: Re: sprzedaż nieruchomości przed 5 rokiem
Od: Jaroslaw Pudelko <j...@W...ceti.pl>
K.Jacek wrote:
[...]
> Jak rozumieć w tej sytuacji przepis mówiący o powstaniu opodatkowanego
> przychodu przy sprzedaży nieruchomości przed upływem pięciu lat od zakupu
> - wybudowania?
IMHO tak jak musialem zrozumiec sprzedajac mieszkanie przed uplywem 5 lat od
jego zakupu. 10% zryczaltowanego podatku od kwoty widniejacej na
notarialnej umowie sprzedazy - tudziez jesli owa kwota bedzie znacznie
odbiegac od wartosci rynkowej - wizyta z wyjasnieniami w urzedzie skarbowym
i w wiekszosci przypadkow doplata roznicy do wartosci rynkowej :)
--
Jarek Pudelko
-
3. Data: 2004-10-20 06:29:53
Temat: Re: sprzedaż nieruchomości przed 5 rokiem
Od: "K.Jacek" <k...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jaroslaw Pudelko" <j...@W...ceti.pl>
napisał w wiadomości news:cl3mjk$k38$1@druid.ceti.pl...
> IMHO tak jak musialem zrozumiec sprzedajac mieszkanie przed uplywem 5 lat
od
> jego zakupu. 10% zryczaltowanego podatku od kwoty widniejacej na
> notarialnej umowie sprzedazy - tudziez jesli owa kwota bedzie znacznie
> odbiegac od wartosci rynkowej - wizyta z wyjasnieniami w urzedzie
skarbowym
> i w wiekszosci przypadkow doplata roznicy do wartosci rynkowej :)
>
Ale ja swoje 80% udziału zakupiłem 6 lat temu.
Jedynie te dwa razy po 10 % udziału zakupiłem
w okresie ostatnich 5-ciu lat.
Coś mi to ciężko wyłuszczyć.
J.K.,