Hej
Moja mama ma problem. Jakies 4 lata temu przekazala jako darowizne
gospodarstwo rolne (chociaz nie wiem czy mozna to tak nazwac) o powierzchni
6400 m2 wraz z zabudowaniami malzenstwu z dalszej rodziny.

Przy spisywaniu umowy notarialnej znalazl sie w niej zapis: "koszty zwiazane z
ta umowa ponosi obdarowany". Norariusz skasowal co trzeba oraz kwote podatku
za dom. Ziemia jako rolna nie miala byc opodatkowana. Obecnie Urzad Skarbowy
wygrzebal te sprawe i nakazal dostarczenie dodatkowych dokumentow (mapka,
umowa itp). Pismo to otrzymala moja mama oraz obdarowani. Pisemko to zawieralo
ostrzezenia, ze za niedostarczenie tychze dokumentow grozi grzywna itd... Mama
dostarczyla wszystko co trzeba i przy okazji dowiedziala sie, ze tzw.
obdarowani nie odezwali sie slowem do US, jednak urzedu to juz nie interesuje
poniewaz otrzymal wszystko co chcial.

Pare dni temu przyszlo pisemko o naliczeniu podatku od darowizny, od wartosci
ustalonej przez US (uwzgledniono wartosc domu PLUS wartosc ziemi, ktora w
planie zagospodarowania przestrzennego jest przeznaczona na dzialalnosc rolna,
jednak w definicji US ziemia ponizej 1h nie jest ziemia rolna(!)) i nakazal
doplate za ziemie (jak juz pisalem podatek za dom zostal pobrany przez
notariusza). Poniewaz obdarowane zostalo malzenstwo to wartosc podatku zostala
podwojona. W ustawie jest bardzo "precyzyjny" zwrot, ze podatek jest oplacany
solidarnie... US dal na zaplacenie tego podatku 2 tygodnie. Na pytanie czy
mozna zaplacic "swoja" dole (1/2 lub 1/3) US ospowiedzial, ze nie ma mowy -
oni musza otrzymac cala kwote w terminie. W zwiazku z tym mam nastepujace
pytania:

1. Czy ten podatek w ogole zostal dobrze naliczony? Notariusz powinien chyba
wiedziec o tym wczesniej, wziac podatek od obdarowanych i koniec. Czy podatek
mogl zostac podwojony (dwoch obdarowanych)

2. Czy zapis w umowie notarialnej o kosztach ponoszonych przez obdarowanych
jest wystarczajacy do dochodzenia ewentualnych roszczen wobec nich w sadzie?

3. Do kogo przyjdzie komornik i po jaka kwote? Moja mama mieszka na terenie
nieszczesnego US, obdarowani w innym miescie.

4. Co robic...?

Dodam, mama zostal potem przez obdarowanych wykiwana (mieli tam jakies usten
ustalenia) i w tej chwili nie ma z nimi kontaktu. Po raz kolejny sprawdzila
sie prawda, ze z rodzina to tylko na zdjeciach mozna dobrze wyjsc...

Dzieki za wszelka pomoc...

michal

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl