On 2010-01-22, Mateusz M <r...@o...pl> wrote:

[...]

>>> tylko że mi chodzi o to by nie było 8000+ vat = 10000, ale
>>> 10000 płaci kontrachent, a ja odprowadzę 2200 i wtedy wat jest tylko po
>>> mojej stronie i ja go wrzucam w koszty, a klient sobie tego /vatu nie
>>> odliczy, jak nie chce :)
>>
>> To Ty w końcu chcesz brutto 10k, czy netto?
>> Jak się wrzuca w koszty VAT, będąc VATowcem?
>
> może do końcaq nie sprecyzowałem, ale chcę by klient miał 10000 i vat nie
> mógł sobie zwrócić czyli faktura netto na 10000 a ja płacę vat i się nim
> martwię

A niby jak chcesz to zrobić?

Jeśli usługa podlega pod VAT i Ty jesteś VATowcem, to moim zdaniem masz obowiązek
VAT doliczyć. Taka jest konstrukcja podatku zdaje się. Jedyne mole manewru jakie
masz to ew. określenie, czy owa kwota 10000 zł na którą umawiałeś się z klientem
to kwota brutto, czy kwota netto.

--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl

do góry

Wystaw 10000 netto + 2200 VAT = 12200
skasuj od człowieka 10000
daj mu pokwitowanie wpłaty na 12200

To jest to, co chcesz osiągnąĆ. Zwyczajnie dołożyć 2200 do interesu.

do góry

On 2010-01-22, <s...@a...pl> <s...@a...pl>
wrote:
> Wystaw 10000 netto + 2200 VAT = 12200
> skasuj od człowieka 10000
> daj mu pokwitowanie wpłaty na 12200
> To jest to, co chcesz osiągnąĆ. Zwyczajnie dołożyć 2200 do interesu.

Ale on chyba chce, by sobie ten jego klient nie mógł VATu odliczyć.
Przynajmniej ja tak zrozumiałem. :)

--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl

do góry

On 22 Sty, 14:50, "Mateusz M" <r...@o...pl> wrote:

> zgadza się, więc w takiej sytuacji niech go zaboli cała dycha, a ja sobie z
> Vatem poradzę
> wynika to z mojej niezamierzonej winy, umowa o dzieło, a potem DG, wiec
> konieczność faktury, to co można jakoś to zrobić

Możesz spróbować nie dać mu faktury VAT. Dasz mu po prostu
pokwitowanie na 10000 zł jako zapłatę za umówione dzieło.
Oczywiście u Ciebie będzie to 8196,72 + VAT (i 1803,28 będziesz miał
VAT należnego), ale skoro nabywca chce Cię wykorzystać, to i Ty mu
prezentów nie musisz dawać.

--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

do góry