eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkimateriał/towar? półprodukt? HELP!materiał/towar? półprodukt? HELP!
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!news.ceti.pl!newsfeed.tpinternet.pl!at
    lantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
    From: Maddy <m...@e...com.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo.podatki
    Subject: materiał/towar? półprodukt? HELP!
    Date: Wed, 03 Mar 2004 14:39:37 +0100
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 79
    Message-ID: <c24nav$3al$1@nemesis.news.tpi.pl>
    NNTP-Posting-Host: fd79.neoplus.adsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1078321312 3413 80.54.29.79 (3 Mar 2004 13:41:52 GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Wed, 3 Mar 2004 13:41:52 +0000 (UTC)
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; PL; rv:1.4) Gecko/20030624
    X-Accept-Language: pl, en-us, en
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo.podatki:107560
    [ ukryj nagłówki ]

    Tytułem wstępu - sprawa dotyczy wyłacznie pełnej księgowości. Przy PKPiR
    w ogóle nie byłoby problemu.
    Po prostu w RZiS oddzila sie przychody dotyczące towarów i wartośc
    sprzedanych towarów od przychodów i kosztów dotyczących produktów i usług.

    Nie mogę dojść jak mam księgowac taki układ:

    Jest sobie fima świadcząca usługi reklamowe.
    Dotychczas były to projekty, stategie, plany kampanii, hasła, takie tam.
    Głównie niematerialne produkty.
    I od tego roku firma poszerzyła zakres działalności.
    Np. oprocz zaprojektowania ulotek czy gadżetów także je produkuje i
    dostarcza gdzie klient sobie zażyczy.
    Ale nie sama.

    Proces wygląda tak:

    Nasza firma ABC dostaje zlecenie na zaprojektowanie, wytowrzenie i
    dostawę (rozwiezienie do punktów sprzedaży) jakiegos gadżetu reklamowego
    czy ulotki/palakatu/ whatever.
    Pracownicy firmy ABC robia projekty (jeżeli rzecz dotyczy np. ulotek to
    z całym przygotowanie do druku). To jedzie do wytwórcy.
    Wytwórca produkuje co mu każemy wg. naszego pomysłu i projektu.
    Przyjeżdżaja do nas gotowe wyroby hurtem. Pakujemy je "detalicznie".
    Bierzemy innych powykonwawców którzy je rozwożą gdzie trzeba. Częśc
    rozwozimy sami.

    Ale może być taka sytacja że wyrób w ogóle do nas nie przyjedzie -
    podwykonawca je wyprodukuje i sam rozwiezie. Nam wystawia fakturę osobno
    za wyrób osobno za transport i dstrybucję.

    Ostatecznie sprzedajemy zamawiającemu (żywcem przykład faktury):

    Kreacja, projekty, przygotowanie do druku - kwota
    Woblery (czy inne ustrojstwa które klient zamawiał a które wyprodukował
    podwykonawca wg. naszego pojektu i pod naszym nadzorem) - ileś tam
    tysięcy sztuk - kwota
    dystybucja tychże woblerów - kwota

    Pierwsze i ostatnie to sprzedaz usług (pomijam prawa autorskie, tu jest
    róznie a nie ma to związku z problemem)
    A srodkowe? Sprzedajemy towary czy produkty?
    Koszty wytworzenia tych symbolicznych woblerów to materiały czy towary?
    A może podwykonawstwo? Zanzaczam, że materiał nie jest nasz,
    podwykonawca wykonał woblery z własnego materiału.
    Nasz był projekt i rózne prace przygotowawcze ( w jednym przypadku np.
    prace "konstrukcyjne" bo trzeba było zaprojektowac dośc specyficzny
    stojak, z 10 prototypów wybrano ostatecznie 2 które poszły do produkcji)

    Jak to cholerstwo ująć?

    Zaczeła sie ta jazda od lutego. Jak tego teraz nie rozwiąże to jestem
    utopiona.
    Może ma ktos z was doświadczenia z własnego podworka.
    Kupujemy towar czy może materiał albo półprodukt?
    Sprzedajemy towar czy produkt?

    Powiem, że dla mnie jest to produkt. W końcu poniekąd wytworztyliśmy coś
    na jednostkowe, unikalne zamówienie.
    Tego produktu nie było na rynku dopóki nie został zamówiony.
    Wymyślilismy, nadzorowalismy produkcje, tyle że u innej jednostki. To co
    od podwykonwacy kupiliśmy to półprodukt. Sam w sobie nie spełnia wymagań
    głównego klineta.
    Tak mi sie wydaje, ale na poparcie tej tezy mam tylko intuicję.

    Nie znalazłam w literaturze tak szczególnego przypadku.
    Generalnie tej sprawie nie poświęca sie zbyt wiele miejsca, wychodząc z
    założenia że rozróznienie towaru i produktu to rzecz trywialna.

    Pomóżcie!

    Maddy

    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    m...@e...com.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1