R. Gwiazdowski w http://www.bibula.com/?p=31122 pisze:

>>Stosowana jest do tego odmiana tak zwanej ,,karuzeli podatkowej". Jedna
firma kupuje prawa do emisji CO2 za granicą. Taka wewnątrzwspólnotowa
dostawa usług jest zwolniona z podatku VAT. Potem ta sama firma
sprzedaje w swoim kraju drugiej firmie nabyte prawa. Przy tej transakcji
pierwsza firma nalicza VAT zgodnie z obowiązującą w kraju stawką. Druga
sprzedaje uprawnienia do emisji CO2 za granicę, stosując znowu zerową
stawkę VAT i występuje o zwrot VAT do urzędu skarbowego.<<

w/w mechanizm jest dla mnie ciutkę niejasny ... wg mnie taka "karuzela"
nei ma sensu, bo efekt jest zerowy zarówno dla jej "pasażerów" jak i dla
US.

Bo, jeżeli dobrze rozumuję", to firma A kupuje coś (w tym przypadku
prawa do emisji) za granicą powiedzmy za 1mlnzł, nalicza i odlicza po
230kpln. Następnie sprzedaje to firmie B, więc 230kpln idzie na konto
US, firma B sprzedaje za granicę, stara się o zwrot, więc 230kpln idzie
z konta US do B.

O co więc chodzi w tej karuzeli, bo ewidentnie albo ja źle to rozumiem,
albo R.G. pisze głupoty.

p. m.