Witam
Ponieważ poprzednie moje pytanie było chyba zbyt skomplikowane, postaram się
krótko:
Jak powinna wyglądać umowa o dzieło z obcokrajowcem, który dzieło wykona w
swoim kraju?
Zakładam, że nie zna on języka polskiego, więc podpisanie polskojęzycznej
umowy odpada.
1. Jak na to patrzy US (kwestie językowe)?
2. Jaki i kto podatek?
3. Czy trzeba mieć w zezwoleniu na DG "import" ("import" wykreśliłem,
ponieważ nie chciano mnie zarejestrować w US ze zwolnieniem z VAT).
Niestety Google na niewiele się zdały.

Pozdrawiam
Tomasz

do góry

Dnia 2004-02-16 09:42, Użytkownik Tomasz napisał:

> Witam
> Ponieważ poprzednie moje pytanie było chyba zbyt skomplikowane, postaram się
> krótko:
> Jak powinna wyglądać umowa o dzieło z obcokrajowcem, który dzieło wykona w
> swoim kraju?
> Zakładam, że nie zna on języka polskiego, więc podpisanie polskojęzycznej
> umowy odpada.
> 1. Jak na to patrzy US (kwestie językowe)?
> 2. Jaki i kto podatek?
> 3. Czy trzeba mieć w zezwoleniu na DG "import" ("import" wykreśliłem,
> ponieważ nie chciano mnie zarejestrować w US ze zwolnieniem z VAT).

z mojego doświadczenia ( jako pracownika za granicą) wynika:

1. ja wszelkie umowy, zaświadczenia itp. podpisywałem w dwóch wersjach:
angielskiej i lokalnej - więc proponuję Ci to samo - przygotować taką
umowę po polsku (dla US i innych ) oraz po ..obcemu dla obcokrajowca,
który powinien podpisać obydwie wersje.

2. wydaje mi się (bo na 100% nie wiem, ale doświadczenie tak mówi), że
obcy powinien zapłacić podatek tam gdzie pracuje. Ponieważ Ty _chyba_
nie musisz mu opłacać zaliczki na podatek, to on będzie się musiał
męczyć z właściwym rozliczeniem.

W moim przypadku było tak, że pracowałem w państwie A, kontrakt miałem z
firmą w państwie B, pieniądze dostawałem z B, natomiast podatki z tego
tytułu opłacałem ja w A (tzn. nie ja, tylko firma konsultingowa mi robi
rozliczenie, a oddzial firmy w ktorej pracowalem w A odprowadzał
zaliczki na podatek ).

do góry