Czy jesli zaczne gre na gieldzie to moge sie spodziewac wezwania do U.S.
celem wytlumaczenia sie skad pochodza moje srodki? Akurat skonczla mi sie
lokata (tzw. ksiazeczka), ktora mialem w jednym z bankow od 8 lat. Przedtem
przywiozlem te srodki zza granicy ale nie moge tego udowodnic po takim
czasie. Do ilu lat wstecz w razie czego trzeba udowadniac posiadane srodki?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

V. X. wrote:
> Czy jesli zaczne gre na gieldzie to moge sie spodziewac wezwania do U.S.
> celem wytlumaczenia sie skad pochodza moje srodki? Akurat skonczla mi sie
> lokata (tzw. ksiazeczka), ktora mialem w jednym z bankow od 8 lat. Przedtem
> przywiozlem te srodki zza granicy ale nie moge tego udowodnic po takim
> czasie. Do ilu lat wstecz w razie czego trzeba udowadniac posiadane srodki?
>

To zależy ile masz lat.
Jak się zapytają skąd masz pieniądze na grę na giełdzie to powiesz, że
książeczki.
Jak się zapytają skąd miałeś pieniądze na książeczce, to powiedz, że to
trochę twoich oszczędności z szuflady, trochę przywiozłeś z zagranicy,
sprzedałeś jakiś antyk po babci i wszystko postanowiłeś wpłacić 8 lat
temu na książeczkę.
Pieniądze zarobione za granicą miały dotychczas dosyć wysoki próg,
którego się w ogóle nie rozliczało. Były zwolnione z podatku i nigdzie
się ich nie wykazywało.

do góry

On Mon, 6 Dec 2004, V. X. wrote:
[...]
>+ celem wytlumaczenia sie skad pochodza moje srodki? Akurat skonczla mi sie
>+ lokata (tzw. ksiazeczka), ktora mialem w jednym z bankow od 8 lat. Przedtem
>+ przywiozlem te srodki zza granicy ale nie moge tego udowodnic

No, biorąc pod uwagę 5-letni okres przedawnienia podatkowego (znaczy: nie
można domagać się "starszych" podatków) to się zastawnawiam czy jest jakaś
lepsza forma dowodu na POSIADANIE PIENIĘDZY niż ich (pieniędzy) pobyt
na koncie bankowym...
Jakby były "w skarpecie" to co innego :>

--
pozdrowienia, Gotfryd
(KPiR, VAT, memoriał, ZUS)

do góry