-
1. Data: 2006-10-25 14:53:29
Temat: Samochód prywatny i koszty dla sc?
Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>
Witam,
Jak najłatwiej wciągnąć samochód osobowy jednego ze wspólników do SC tak, by
można było bez problemu odliczać koszty na paliwo, naprawy itd? Wiem że
możemy podpisać umowę użyczenia i wtedy trzeba prowadzić ewidencję
przebiegu...
Czy istnieje jakaś inna metoda? Coś słyszałem o wciągnięciu pojazdu do EŚT,
dzięki czemu nie ma konieczności prowadzenia przebiegu pojazdu - czy
faktycznie tak jest? Jak wygląda potem wycofanie takiego pojazdu z
ewidencji?
Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
"To nie logika, to polityka"
(c) Kabaret pod Wydrwigroszem 2006
-
2. Data: 2006-10-25 22:35:09
Temat: Re: Samochód prywatny i koszty dla sc?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 25 Oct 2006, Jacek Osiecki wrote:
> Jak najłatwiej wciągnąć samochód osobowy jednego ze wspólników do SC
IMVHO - aneks do umowy spółki, ze zwiększeniem wartości majątku
w spółce i udziału tego wspólnika.
> możemy podpisać umowę użyczenia
Ale przecież S.C. nie ma osobowości prawnej - majątek S.C. jest
współwłasnością wspólników. A to by prowadziło do rzeczy niemożliwej,
czyli użyczenia samochodu w połowie samemu sobie :]
Kiedyś były rozważania w gazetach, jak to ugryźć - wyszło że trzeba by
korygować rozliczenia PO wyliczeniu KPiR a PRZED wpisaniem do PIT,
zgodnie z ustawą (znaczy do KPiR pisać zgodnie z rozporządzeniem,
a później wynik korygować żeby był zgodny z ustawą).
I trzeba pamiętać, że przy użyczeniu ten kto korzysta ma *przychód*,
jak to ustawa określa: "o wartości rynkowej świadczenia".
Przy użyczeniu samochodu bałbym się że US wyciągnie cennik najmu
samochodu z wypożyczalni i każe doliczyć do przychodu - "o, tu ma Pan
300 zł za każdy dzień, było przez 243 dni, czyli 72 900 zł, z tego
połowa to świadczenie dla wspólnika, czyli o 36 450 zł macie zaniżony
przychód...".
> Czy istnieje jakaś inna metoda? Coś słyszałem o wciągnięciu pojazdu do EŚT,
> dzięki czemu nie ma konieczności prowadzenia przebiegu pojazdu - czy
> faktycznie tak jest?
Zajrzyj do ustawy o podatku dochodowym - tak jest *w zasadzie*
z *wszystkimi* kosztami, z wyjątkami. M.in. za wyjątkiem wydatków
na samochód nie ujęty w EST :]
> Jak wygląda potem wycofanie takiego pojazdu
> z ewidencji?
1. zbycie (sprzedaż, darowizna)
2. wycofanie.
Przychód ze zbycia tak czy siak (mimo "wycofania", przez 6 lat od
"wycofania") jest przychodem z DG.
pzdr, Gotfryd
-
3. Data: 2006-10-26 07:32:03
Temat: Re: Samochód prywatny i koszty dla sc?
Od: gonia <g...@w...pl>
Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:
> On Wed, 25 Oct 2006, Jacek Osiecki wrote:
>
>> Jak najłatwiej wciągnąć samochód osobowy jednego ze wspólników do SC
>
>
> IMVHO - aneks do umowy spółki, ze zwiększeniem wartości majątku
> w spółce i udziału tego wspólnika.
>
>
aneksem ustalić, że wspólnik X wnosi do używania (użytkowania) samochód?
nie będzie to umowa użyczenia, więc nie łapie sie pod przepisy o
świadczeniach bezpłatnych, a w ramach kup musi być prowadzona kilometrówka
chociaż prostsze wydaje mi sie przepisanie samochodu na spółkę poprzez
zwiększenie udziałów.
-
4. Data: 2006-10-26 09:37:02
Temat: Re: udziały w spółce cywilnej ?
Od: "wrr" <...@...d>
Użytkownik "gonia" <g...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ehpoaf$357$1@atlantis.news.tpi.pl...
> chociaż prostsze wydaje mi sie przepisanie samochodu na spółkę poprzez
> zwiększenie udziałów.
Jak się mają "udziały" zgłoszone do opodatkowania PCC przy zakładaniu s.c.
do czegokolwiek ?
Czy te "udziały" należy co jakiś zmieniać (płacić dodatkowy PCC) ? Po co ?
-
5. Data: 2006-10-26 16:39:39
Temat: Re: Samochód prywatny i koszty dla sc?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 26 Oct 2006, gonia wrote:
> aneksem ustalić, że wspólnik X wnosi do używania (użytkowania) samochód? nie
> będzie to umowa użyczenia,
Niezły ćwiek :]
Wygląda mi na poprawny prawnie, ale powstaje pytanie o wartość tego
"wkładu" oraz ew. skutki uboczne, jakby w wyniku zdarzenia nie związanego
z działalnością spółki samochód stał się niedostępny.
Wspólnikowi nie wolno "wyjmować wkładu", więc jak zobowiązał się
dać samochód do użytkowania to ma dać... nawet jakby mu ten samochód
ukradli, to ma wziąć i dać :>
> chociaż prostsze wydaje mi sie przepisanie samochodu na spółkę poprzez
> zwiększenie udziałów.
:)
pzdr, Gotfryd
-
6. Data: 2006-10-26 16:47:18
Temat: Re: udziały w spółce cywilnej ?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 26 Oct 2006, wrr wrote:
> Użytkownik "gonia" <g...@w...pl> napisał
>> chociaż prostsze wydaje mi sie przepisanie samochodu na spółkę poprzez
>> zwiększenie udziałów.
>
> Jak się mają "udziały" zgłoszone do opodatkowania PCC przy zakładaniu s.c. do
> czegokolwiek ?
To jest "majątek w spółce", w sposób szczególny chroniony prawnie: jak
wspólnik coś "włoży" to tego czegoś osobisty wierzyciel wspólnika (ktoś,
komu wspólnik "wisi" jakąś należność) nie ma prawa pożądać :)
Przepisy również zabraniają "wyjmowania" ze spółki (również cywilnej)
tego co jest "wkładem".
> Czy te "udziały" należy co jakiś zmieniać (płacić dodatkowy PCC) ?
Ależ nie!
Jak S.C. coś "zarobi", to to coś jest majątkiem wspólników - zapłacili
podatek dochodowy i mają. A *zysk* (czyli "zarobek") wspólnicy mogą
ze spółki wyjmować (więc również może ich w tym "wyjmowaniu" zastąpić
komornik ;)).
Idzie o to, że jak wspólnik chce "włożyć" do majątku spółki swój
samochód, no to trzeba go dopisać do wartości wkładu, a i z zasady
zmienią się rozliczenia "ten kto więcej włożył może więcej brać".
Właśnie JAKBY zmienić umowę (podnieść wartość majątku przez
wprowadzenie skladnika do spółki) to owszem - od tego jest PCC :)
> Po co ?
Wątek zaczął się od pomysłu "użyczenia spółce samochodu wspólnika".
Pomijając iż użyczenie tak czy siak jest hm... mało rozgarnięte
podatkowo (podatek i tak wychodzi!), to skoro S.C. nie ma
osobowości prawnej, wychodzi iż "wspólnik użycza sam sobie".
I mamy przeboje z korektami podatków.
Więc prościej może być zmienić umowę spółki, wprowadzając samochód
"na stan" jako wkład wspólnika.
pzdr, Gotfryd
-
7. Data: 2006-10-26 21:27:59
Temat: Re: udziały w spółce cywilnej ?
Od: "wrr" <w...@v...pl>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
wiadomości news:Pine.WNT.4.64.0610261840050.2712@a64wrk...
> To jest "majątek w spółce", w sposób szczególny chroniony prawnie: jak
> wspólnik coś "włoży" to tego czegoś osobisty wierzyciel wspólnika (ktoś,
> komu wspólnik "wisi" jakąś należność) nie ma prawa pożądać :)
> Przepisy również zabraniają "wyjmowania" ze spółki (również cywilnej)
> tego co jest "wkładem".
>
>> Czy te "udziały" należy co jakiś zmieniać (płacić dodatkowy PCC) ?
>
> Ależ nie!
Dziękuje !
Myślałem, że symboliczne dziś kwoty "udziałów", dawno temu zgłoszone i
opłacone 2% należy podnieć np. do 50 tys./łeb
Skoro tego nie można wyjąć, to dobrze , że są nic nie warte
-
8. Data: 2006-10-27 07:44:34
Temat: Re: Samochód prywatny i koszty dla sc?
Od: gonia <g...@w...pl>
Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:
> On Thu, 26 Oct 2006, gonia wrote:
>
>> aneksem ustalić, że wspólnik X wnosi do używania (użytkowania)
>> samochód? nie
>> będzie to umowa użyczenia,
>
>
> Niezły ćwiek :]
> Wygląda mi na poprawny prawnie, ale powstaje pytanie o wartość tego
> "wkładu"
myślałam o tym (zreszta przechodziłam równiez i nikt nie zarzucił, co
nie znaczy, że na pewno jest prawidłowo;>) - nie wyceniam takiego
wkładu, tak jak nie wycenia się wnoszonego do spółki np. doświadczenia w
danej działalności. Mikt nie powiedział, że każdy ze wspólników musi
wnieść taki sam udział kapitałowy jako wkład. Jeden wnosi pieniądze,
drugi wnosi możliwość korzystania z pojazdu, zanim wspólnicy dorobią
sie spółkowego, trzeci wnosi znajomość rynku i doświadczenie, dzieki
którym ten interes będzie mógł ruszyć. Udział dzielą po równo, zyski w
związku z tym również a pod opodatkowanie podlega tylko kapitał
pieniężny wniesiony przze jedego ze wspólników, bo trudno przeliczyc
pozostałe wkłądy na pieniądz - tak mi się wydaje
oraz ew. skutki uboczne, jakby w wyniku zdarzenia nie związanego
> z działalnością spółki samochód stał się niedostępny.
no to albo nastepuje aneks, o ile określono konkretny samochód, albo
aneksem zwalnia się wspólnika, bo juz nie ma takiej potzreby, albo
wspólnika problem, skąd wziąść jednak ten samochód
> Wspólnikowi nie wolno "wyjmować wkładu", więc jak zobowiązał się
> dać samochód do użytkowania to ma dać... nawet jakby mu ten samochód
> ukradli, to ma wziąć i dać :>
to jw, bardziej problematyczne się staje zwolnienia wspólnika ze
świadczenia tego użytowania, jeżeli już wszyscy będą obrzydliwie bogaci
i będą mieli udziały po równe w 3 innych samochodach. Może wystaczy w
umowie zapis, że w razie potzreby, wspołnik X saje do
używania(użytkowania) owy pojazd?
Nie zawsze wspólnicy chą sie pozbywać włsnych pojazdów na rzecz
wspólników, poza tym wiąże się to z kosztami przerejstrowani apojazdu
chociażby, więc myśle, że może to byc pewna alternatywa
miłego dnia
m.
-
9. Data: 2006-10-27 09:48:03
Temat: Re: Samochód prywatny i koszty dla sc?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 27 Oct 2006, gonia wrote:
>> Wspólnikowi nie wolno "wyjmować wkładu", więc jak zobowiązał się
>> dać samochód do użytkowania to ma dać... nawet jakby mu ten samochód
>> ukradli, to ma wziąć i dać :>
>
> to jw, bardziej problematyczne się staje zwolnienia wspólnika ze świadczenia
> tego użytowania, jeżeli już wszyscy będą obrzydliwie bogaci i będą mieli
> udziały po równe w 3 innych samochodach.
Ale zapis nie ma chronić *wspólnika* (ani wspólników przed sobą), ma
chronić *klientów* - w ten sposób, że majątek stanowiący wkład do spółki
jest chroniony zarówno przed pazernością wspolników jak i ich wierzycieli
osobistych :)
Popatrz na to tak: klient wie, że "wspólnik ma zapewnić samochód".
Wie, że tego "zapewnienia" nie może ruszyć NIKT, włącznie z sądem - jakby
ów samochód (wspólnika) miał iść na licytację, to powinien zostać
obciążony prawem do użytkowania w S.C. więc na licytację... chyba
iść nie może (bo rzeczy kupowane od komornika są zwolnione z obciążeń).
I to że wspólnicy staną się obrzydliwie bogaci nie jest *formalnym*
zastępstwem zabezpieczenia praw klienta - przecież ci obrzydliwie
bogaci wspólnicy mogą samochody posprzedawać, a klienta interesuje
czy firma ma czym wykonać świadczenie... :)
Nic mu po odszkodowaniu, jak się okaże że "nie zrobili bo nie mieli
czym przywieźć" - a on dopełnił staranności sprawdzając że NA PEWNO
będą mieli czym ;)
Trochę naciągam... ale IMO tylko trochę :)
> Może wystaczy w umowie zapis, że w
> razie potzreby, wspołnik X saje do używania(użytkowania) owy pojazd?
IMO "w razie potrzeby" jest równoznaczne z "zawsze".
Przecież S.C., podobnie jak 1-osobowa DG, z założenia korzysta "w razie
potrzeby" - przy braku potrzeby gospodarczej korzystanie ma charakter
osobisty :)
Może tak: podejrzewam iż określenie "nie na wyłączne korzystanie"
byłoby lepsze.
> Nie zawsze wspólnicy chą sie pozbywać włsnych pojazdów na rzecz wspólników,
A, doceniam. Nikt dlatego nie mówi że mają PODAROWAĆ część udziału
w samochodzie (a tym samym - zapłacić podatek od darowizny :>), lecz
albo o tym że odsprzedają udział (BTW: podmiotowi powiązanemu...)
albo zwiększają udział we wkładzie w spółkę.
To co piszesz o "wkładzie niematerialnym i niewycenialnym" jest słuszne
w tym zakresie, że nigdzie nie napisano iż np. udział w zyskach musi
być proporcjonalny do wartości (wycenionej) wkładu - umowa IMO może
stanowić że wspólnik A wnosi wkład o wartości 10000 zł, wspólnik
B wkład o wartości 0 zł, a prawa do udziału w zyskach i stratach
są jednakowe...
Do samej konieczności (lub braku) wyceny WNiP się nie odnoszę,
przynajmniej chwilowo :)
pzdr, Gotfryd
-
10. Data: 2006-10-27 10:09:34
Temat: Re: Samochód prywatny i koszty dla sc?
Od: gonia <g...@w...pl>
Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:
> On Fri, 27 Oct 2006, gonia wrote:
>
>>> Wspólnikowi nie wolno "wyjmować wkładu", więc jak zobowiązał się
>>> dać samochód do użytkowania to ma dać... nawet jakby mu ten samochód
>>> ukradli, to ma wziąć i dać :>
>>
>>
>> to jw, bardziej problematyczne się staje zwolnienia wspólnika ze
>> świadczenia tego użytowania, jeżeli już wszyscy będą obrzydliwie
>> bogaci i będą mieli udziały po równe w 3 innych samochodach.
>
>
> Ale zapis nie ma chronić *wspólnika* (ani wspólników przed sobą), ma
> chronić *klientów* - w ten sposób, że majątek stanowiący wkład do spółki
> jest chroniony zarówno przed pazernością wspolników jak i ich wierzycieli
> osobistych :)
> Popatrz na to tak: klient wie, że "wspólnik ma zapewnić samochód".
no tak, tylko.... ja na tę chwile prowadze dysputę, jak to najlepiej od
strony podatkowej, dać samochód i mieć samochód;-)
bo jak juz uzgodniono, nie mozna uzyczyć spółce, bo zabawa w korekty
kosztów, jako użyczanie samemu sobie
> Wie, że tego "zapewnienia" nie może ruszyć NIKT, włącznie z sądem - jakby
> ów samochód (wspólnika) miał iść na licytację, to powinien zostać
> obciążony prawem do użytkowania w S.C. więc na licytację... chyba
> iść nie może (bo rzeczy kupowane od komornika są zwolnione z obciążeń).
ale ja chyba nie rozumiem, o co teraz..... co klientowi po zapewnieniu,
że wspólnik ten samochód ma dać i już? przecież samochód nie jest
majątkiem wspólników, on dalej jest własnością, wspólnik, kiedy zachodzi
potrzeba użycia samochodu, ma zapewnić go, bo tak zapisano w umowie
spółki. Jeżeli nie da, bo np się zepsuł, to jak rozumiem, wspólnicy maja
prawo dochodzić zwrotu za taksówkę od tego, co miał dać a nie dał
Bo idąc twoim tokiem myślenia, zastanwiam się, co należałoby zrobić,
gdyby okazało, że doświadczenie trzeciego wspólnika nie jest
doświadczeniem wystarczającym a rynek dotyczy zbytu masła a nie
margaryny. I co ten klient spólki ma zlicytować?
>
> Trochę naciągam... ale IMO tylko trochę :)
a w tym wypadku troche mocnije jak troche, ale niech i tak zostanie.
Może ja podkreślę, że bardziej wnikałam w to od strony podatkowej ;-)
>
>> Może wystaczy w umowie zapis, że w razie potzreby, wspołnik X saje do
>> używania(użytkowania) owy pojazd?
>
>
> IMO "w razie potrzeby" jest równoznaczne z "zawsze".
> Przecież S.C., podobnie jak 1-osobowa DG, z założenia korzysta "w razie
> potrzeby" - przy braku potrzeby gospodarczej korzystanie ma charakter
> osobisty :)
> Może tak: podejrzewam iż określenie "nie na wyłączne korzystanie"
> byłoby lepsze.
no tu się pogubiłam;-) skoro daje do używania (użytkowania), a nie wnosi
aportem, to oznacza, że samochód jest jego i ma prawa z niego korzystać,
ale może i masz racje, że strzezonego i Pan Bóg nie ukradnie;-)
> To co piszesz o "wkładzie niematerialnym i niewycenialnym" jest słuszne
> w tym zakresie, że nigdzie nie napisano iż np. udział w zyskach musi
> być proporcjonalny do wartości (wycenionej) wkładu - umowa IMO może
> stanowić że wspólnik A wnosi wkład o wartości 10000 zł, wspólnik
> B wkład o wartości 0 zł, a prawa do udziału w zyskach i stratach
> są jednakowe...
> Do samej konieczności (lub braku) wyceny WNiP się nie odnoszę,
> przynajmniej chwilowo :)
to ja poczekam;-) nigdzie mi sie nie spieszy