1. Data: 2003-05-17 20:58:28
Temat: Rio de Jelenia Góra
Od: "Grzegorz Niedźwiecki" <i...@h...com>
W Jeleniej Górze kwitnie życie erotyczne. Mam na myśli oczywiście
to niezwiązane żadnym sakramentem małżeńskim. Panienki obrodziły nam jak
grzyby po deszczu. Za "odrobinę" gotówki można dziś o każdej porze dnia i
nocy pobzykać sobie na różne sposoby. I tak na przykład:
- Mariola, lat 23, blondynka z 3 (biust), przyjmuje w jednym z bloków przy
Paderewskiego, 100-160 zł za tradycyjne numerki,
- Martyna, lat 25, blondyna, 168/3,5, za 100-150 nie tylko dla policjantów w
hotelu "GWARDIA" na Nowowiejskiej,
- Majka (Marta) i Sylwia, przyjmują w bloku przy ul. Różyckiego, może być
trio (za odpowiednią cenę),
- Z rudą, weteranką, w kolejowym bloku przy wspomnianej ulicy, można
utargować za 90 zł szybki numerek,
- Ewa, blondynka, 168/4, tylko 140 za godzinę w plenerze,
- Weronika, rezerwacja rozkoszy pod nr 0608 155 679,
- Alina (22) z koleżanką (25) obstawiły "EUROPĘ" na ul. !-go Maja, średnie
biusty ale warte 100-150 w hotelu z łazienką,
- Aneta, (22) brunetka również, w p.315, 100 zł pół godziny,
- Hotel "ORBIS" okupuje płaska Liza z Ukrainy i dwie Polki (komercja minimum
200 zł ale za to sex na wysokim poziomie),
- W jednej z willi na ul. Głowackiego też Ukrainka (ognista Larisa) w
zestawie z (nienasyconymi i zmysłowymi) Polkami oferują francuza już za 100
zł,
- W bloku przy ul. Obrońców Westerplatte (?) kursują z różnymi gadżetami
przeważnie trzy panienki, w tym jedna puszysta i jedna brunetka, która żeby
nie ćpała to mogłaby być modelką. Wszystko w gumie już od 100 zł,
Sodoma Góra
Przybytki miłości są praktycznie w każdym zakątku miasta.
Wprawdzie nie jest to jeszcze St. Pauli w Hamburgu czy Kaiser str. we
Frankfurcie, gdzie już za 30 DM można nabawić się afgana od bambuski, która
spadła prosto z drzewa, ale jesteśmy na najlepszej drodze aby wkrótce
organizować u nas coroczny festiwal samby ulicznej. Prostytutki chętnie
gromadzą się w willach przy ul. Paderewskiego, Starzyńskiego i Juszczaka. Są
gęsto na Zabobrzu od Wiłkomirskiego i Kiepury po Ogińskiego. Popieprzyć
można tanio na Warszawskiej, Zachodniej, Weigla czy Powst. Śląskich lub
drożej w mini burdelach na Wyspiańskiego (jeden z niewielu gdzie można
zamówić sobie taniec na róże), Mieszka I, aż po Sobieszów (Chałubińskiego).
Sperma obficie leje się na Okrzei, Grodzkiej, Zamenhofa, Oś. Robotniczym
oraz w hotelu "Camping" i na ul. Cervi. Charakterystyczne jest, że lokalne
kurtyzany szczególnie upodobały sobie miejsca w sąsiedztwie takich domów
publicznych jak Sąd (ul. Grottgera), Policja i biuro jednego z
nawiedz(i)onych posłów AWS (ul. Boh. Getta), Urząd Miejski (Wzg. G.
Roweckiego) czy Prokuratura (ul. Chełmońskiego). Cichodajki z rozkoszą
lokują się w okolicach kościołów (ul. Kopernika i inne). Poza tym panienki
wystawiają się praktycznie przy każdej drodze wylotowej z miasta. I tak
jadąc na Szklarską Porębę możemy za 40zł odpowiadać za nieumyślne
spowodowanie śmierci kopulując ledwo żywą Czeszkę. Na Zgorzelec, trzy
małolaty proszą już o laskę....... i jeden pedał. Na Wrocław spotkać możemy
z pozoru uczennicę szkoły podstawowej czekającą na autostop, ale jak łatwo
się przekonać, od stale uprawianego kanibalizmu psują się jej już zęby.
Burdelowa Gazeta
Jak chcemy se nieco spuścić z krzyża to wystarczy kupić "Nowiny
Jeleniogórskie" i otworzyć na stronie z rubryką "TOWARZYSKIE". Tam pod
hasłami agencji towarzyskich możemy zamówić najbardziej wyrafinowany sex. Są
tam również oferty dla pań od młodych mężczyzn. Tu cena jest z reguły niższa
(?). Poza tym czasami pod hasłem "MASAŻ" kryje się jakaś leciwa dama, przy
której jak zamkniemy oczy to możemy się poczuć, że mamy do czynienia z Laurą
Gamzer z filmu "Emmanuelle". Porno strony (przeważnie przedostatnia)
informują nas o możliwości przeżycia chwili ekstazy nie tylko w Jeleniej
Górze ale i w Kowarach czy Karpaczu. Jeden telefon (męski głos) informuje
nas o wyborze sześciu dam w zależności od potrzeb od 120-180 zł. Za anal (w
kitniaczek) trzeba zapłacić ok. 300 zł. Większość prostytutek ma swoich
męskich opiekunów. Wyjątek stanowi jedna burdel-mama.
Czerwone jest czerwone - niech żyją kurwy i złodzieje
W naszym mieście i nie tylko, kobiety uprawiają coraz czę-ściej
ten najstarszy zawód świata nie dlatego, że robią to co lubią czy studiowały
jakąś porno-bussines-academy tylko dlatego, że nie mają wielkiego wyboru.
Mało tego, piss, oral, anal czy złoty desz-czyk, coraz częściej oferują nam
właśnie studentki. I te również nie dlatego, że są takie gorące. Studia
miały być darmowe, a są za-jebanie płatne. Szczególnie udzielają się
studentki prawa. Tak pow-stają oto wysoko wykwalifikowane kurwy. Może się
zdarzyć, że jedna i ta sama kurwa wyrucha nas co najmniej dwa razy w życiu.
Najpierw weźmie od nas w skrajnych przypadkach 500 zł za anal, a później,
już jako wykwalifikowana kurwa bo po aplikacji (doustnej też), zedrze od nas
pani mecenas bez rozbierania się znacznie więcej. Taki skurwiony za młodu
sędzia-polityk, dręczony wyrzuta-mi sumienia i poczuciem winy, że go ktoś
np. posuwał od tyłu, będzie oczywiście niezawiśle orzekał czy głosował
przeciwko karze śmierci, rygorystycznemu kodeksowi karnemu i sprawiedliwości
społecznej. (Złośliwych uprzedzam w tym miejscu, że ulegający tyl-ko
kobietom dr Josef Kusiak i zimna Zośka kończyli jeszcze szkoły za darmo) A
swoją drogą jest to chyba jedyny proceder, którego nie rusza żadna inflacja.
Od kilku lat ceny za usługi "towarzyskie" sys-tematycznie spadają. Przy tym,
nie należy przypadkiem likwidować tych czerwonych przybytków i gonić
panienek z ulicy. Trzeba je wziąć na sekretarki do magistratów lub jako
gosposie na plebanie. One chcą tylko żyć. Wierzę, że dzięki mojej publikacji
przyczynię się do jeszcze większego rozkwitu i popularyzacji tego sposobu na
relaksację. Panienkom życzę większych obrotów a turystów i VIP-ów zachęcam
do prania... pardon, korzystania z uroków naszego miasta. Dla mniej
zasobnych i z kompleksem małego penisa, pozostaje możliwość zakupienia sobie
gumowej lalki w jedynym Sex-Shopie na targowisku "FLORA" przy ul. Chrobrego.
boukun
*
Od Redakcji
Ruch Ochrony Praw Obywatelskich i Walki z Korupcją wystąpił do Zarządu
Miasta Jeleniej Góry z wnioskiem o złożenie na najbliższej sesji Rady
Miejskiej projektu uchwały o przekształceniu nierentownego, handlowego DOMU
DZIECKA - w jeden wielki DOM PUBLICZNY, nadając mu np. dźwięcznie brzmiącą
nazwę "Eros Centrum". A tak w ogóle, to zintegrowalibyśmy szybciej nasz
Euroregion z brukselską macierzą, to przynajmniej moglibyśmy pociupciać
sobie azjatki, murzynki i latynoski...