> On 9 Wrz, 12:25, "Kodzia" <nie_ma@tralala,pl> wrote:
> > Użytkownik "Yogi" napisał:
> >
> > > Innymi słowy, czy strata w firmie przynosi mi spadek z II-ego na I-wszy
> > > próg.
> >
> > Takie rzeczy to tylko w Erze ;-)
>
> Skoro przychody z DG i etatu sumuja sie i powoduja wskoczenie na
> wyzszy prog,
> to nieodliczalnosc strat jest zlodziejstwem w czystej postaci. Takze
> nie tylko w Erze,
> ale w kazdym normalnym kraju.
>
> > Ale fajnie by było - każdy kto zarabiałby na etacie za dużo zakładałby
firmę
> > i generował stratę, a to byłby czysty zysk :-)
>
> To jeszcze powiedz co znaczy generowanie strat?
> Gdyby taki ktos za kase z etatu kupowal cos na firme tylko po to zeby
> miec strate z tej firmy,
> to gdzie tu zysk? Masz pule kasy X, podatek Y. Kupujesz cos za 1000zl.
> Kasy masz X-1000
> a podatku w najlepszym razie Y-1000*0,4. Czyli straciles co najmniej
> 600zl.
>
> Chyba ze mowisz o kupowaniu faktur, wtedy czystym zyskiem bylaby
> nasiadowka za pretami :-)
>

Dziękuję za wyjaśnienia.
Chodzi mi nie o oszukiwanie państwa, a dokładne wyklarowanie sytuacji.
Jedynie denerwujące jest, że pracując więcej (przy firmie trzeba się nabiegać)
ponosisz tego konsekwencje, nawet jeśli przychód i zysk jest prawie na "0".
Jedynym plusem zaczyna być wrzucanie sobie w koszty wszystkiego co jest
potrzebne do funkcjonowania: komórki, kompa, auta etc.

Czyli wpadłem w II-gi próg nawet porównując etaty żony i swój i nic mmi już
nie pomoże.



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl