On Mon, 29 Oct 2007, rysiul wrote:

>> Z jakiej okazji? :)
> nie wiem, dlatego pytam...

W zasadzie wolno, ale to jest pytanie z gatunku "czy nauka angielskiego
jest objęta 100% refundacją" :)

>> Kosztem mogą być co najwyżej *odsetki*, o ile kredyt jest faktycznie
>> na to mieszkanie.
> a czy napisałem, że za inne? :P

Nie, ale potocznie mówiący nie zawsze kojarzą, że tak musi być
LITERALNIE :)

>> Owe raty są po prostu pieniedzmi płaconymi na zakup mieszkania, czyli
>> inwestycję - i w koszty wchodzą poprzez ewentualną *amortyzację*
>> wartości mieszkania (nie jako "raty", bo nikogo nie obchodzi czy te
>> pieniędze zarobiłeś wcześniej czy pożyczasz! JEDEN RAZ mogą iść w koszty
>> poprzez amortyzację, aby obnizyć podatek - i tyle).
>
> nie za bardzo rozumiem, nie znam się na podatkach itp.

Napisałeś ze nie znasz się na przepisach drogowych, ale chcesz
przejść przez jezdnię. No to mamy kłopot, bo za dużo pisania :)

> czyli jakie mam możliwości, jak to rozliczyć i kiedy, na jakim papierku?

Czekaj, a w ogóle to wiesz co to "amortyzacja"?

pzdr, Gotfryd