-
Data: 2007-08-13 07:49:37
Temat: Re: budowa prototypu a KUP
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]On Sat, 11 Aug 2007, t...@o...pl wrote:
>> Coś jeszcze: jak sam piszesz osobiscie program, to co zaliczasz do
>> wartości początkowej?
>
> Tutaj się nie zrozumieliśmy - ja cały czas mowię o sytuacji w której
> zamawiam dzieło z prawami majątkowymi u kogoś innego, albo w innej DG
> albo na standardową umowę o dzieło "wykonywaną osobiście".
OK.
To było tak z przezorności, bo od czasu do czasu na grupę wpadają
geniusze, którzy chcą w koszty zaliczać wartosć rynkową różnych
rzeczy, dajmy na to samochodu który kupili za 200 euro ("ale
mi rzeczoznawca z pizetju do ubezpieczenia wycenił na 20 000 zł!"),
więc żeby któryś z takich czytaczy złych wniosków nie wyciągał :)
> I przy okazji zastanawiam się, czy te zakupowe umowy, są materiałem
> który należy ujmować w kol. 10 i remanencie.
> Bo, jak mi uświadomiłeś, że nie zakupuję WNiP, to znaczy że zakupuję...
> no właśnie, co? Towar, usługę? Chyba usługę,
To jest ćwiek.
Literalnie rzecz biorąc należałoby na poważnie rozpatrzeć zastosowanie
art.10.7
ALE...
Ale z kolei w takim układzie, LITERALNIE rozpatrując prawo, to taki
"sprzedawca" w rozumieniu innych ustaw nie jest sprzedawcą (nie bić!)
Dlaczego?
Ano przecież taki hurtownik nie jest nabywcą licencji w rozumieniu
przepisów o prawie autorskim; de facto jest pośrednikiem, czyli
wykonuję usługę, tak jak piszesz :)
Zresztą *na tym* haczyku ustawodawca również powiesił się przy
ustawie o VAT, stosując (po ścisłym rozgraniczeniu dostawy towarów
i świadczenia usług) określenie "świadczenia usługi handlu"!
Trzeba przyznać, że sformalizowanie oddzielenia "sprzedaży" od
"usługi" proste nie jest (większość problemów w ustawie o VAT
rozwiązania w sposób sprzeczny z językowym rozumieniem tych
słów, oraz przyjętym ich znaczeniem w prawie cywilnym, poprzez
zaliczenie "świadczenia usług" do "sprzedaży"!).
> Szczerze mówiąc to mimo usilnych starań, wielu cennych i potencjalnie
> dupochronnych rzeczy dowiaduję się przypadkiem,
Nic się nie martw :), chyba każdy tak ma.
Z tego p. widzenia mamy naprawdę duuuuży bonus nad takimi, którzy
"prowadzili" 20 czy 30 lat temu. Internetu nie było... pozostawało
czytanie prasy, a tam CTL-F nie działa tak skutecznie jak w przeglądarce :)
> A przecież prowadzę, wydawało by się, banalnie prosty biznes od strony
> podatkowej.
Tia...
Sam jak zacząłem to po miesiącu prowadzenia polazłem do biura
podatkowego.
Doradczyni zaczęła od podstawowego pytania: "gdzie ma Pan wpisany
remanent początkowy?" :>
A wydawało mi się, że do grupy już zaglądałem :)
Podobnie kilka "cytatów w Orki" pozwoliło popatrzeć ciut inaczej na
niektóre rzeczy "w sprawach podatkowych" - np. to, że towar handlowy
de facto jest traktowany jak majątek podatnika, przez co pomysł
"to kupię towaru za 10 000 zł żeby podatek nie wyszedł" nie działa :)
czy to że warunek uznania za koszt zawiera magiczną formułkę "w celu"
i to ona kładzie na łopatki pomysł zaliczania w koszty wyposażenia
nieewidencjonowanego kupionego przed rozpoczęciem DG :)
Niestety, jak piszesz, to WYDAJE SIĘ być proste.
Jak już się wie ;)
> ustawę wyczyścić i język poprawić, bez wdawania się w szczególowe enumeracje
> które i tak zawsze będą niepełne,
> zwłaszcza jak powstawały dwie dekady temu...
Moim zdaniem owe "enumaracje" wzięły się z chęci "dopilnowania" wszelkich
wyjątków za pomocą przepisów szczegółowych. Wszystko przez to, ze jest
za dużo wyjątków - przez to powstają "dziury", które łata się zapiskami do
zapisków.
A trzeba by zrobić jakiś artykuł z zasadami ogólnymi (sprowadzającymi się
do "wszystko jest opodatkowane JEDEN RAZ, za wyjątkiem tego co nie
opodatkowane wg art. 21 i opodatkowane dwa razy wg art. 23 :>)
i odsyłaniem "z zastrzeżeniem art.X".
Ale niestety - na to trzeba by całą ustawę uprościć, wywalając max.
wyjatków. Prawda, że również różne "ulgi" trzeba by wyłączyć.
Albo z góry założyć, że są podwójne :> (np. jak ktoś dostaje dotację
na DG, to nie dość że dostał to może zaliczyć w koszty :>)
> Czyli byłoby defacto to samo co
> teraz, ale przeciętnie
> rozgarnięty człowiek nie miałby wątpliwości jak te cholerne podatki
> obsługiwać przy KPiR,
> która swoją drogą można by wtedy zutilizować(co jest moim stałym postulatem,
> choćby z okazji
> takich wałków jak tutaj mamy).
Raczej bym dążył w stronę zastosowaną przy ewidencji VAT: "tak prowadzić,
aby podatnik mógł prawidłowo policzyć podatek".
I tyle.
pzdr, Gotfryd
Następne wpisy z tego wątku
- 13.08.07 10:04 t...@o...pl
- 19.08.07 11:42 t...@o...pl
- 19.08.07 11:51 t...@o...pl
- 19.08.07 12:23 t...@o...pl
- 20.08.07 02:02 Gotfryd Smolik news
- 20.08.07 07:22 t...@o...pl
- 21.08.07 15:18 Ania
Najnowsze wątki z tej grupy
- Lokaty na nowe środki
- samodzielne prowadzenie księgowości
- Faktura z czech.
- kontrole kont przez fiskus
- jednak nie tylko allegro OLX i podobne
- Praca w Monako i podatki
- Chess
- Vitruvian Man - parts 7-11a
- Vitruvian Man - parts 1-6
- Który program do PIT-ów?
- Jak się płaci CIT ?
- Polak nierezydent, dochód w Polsce i PIT
- Przetwarzanie danych
- KSEF - jakies plusy?
- KSeF czy coś zmieni dla zwykłych ludzi?
Najnowsze wątki
- 2025-02-08 Lokaty na nowe środki
- 2025-02-06 samodzielne prowadzenie księgowości
- 2025-01-30 Faktura z czech.
- 2024-07-25 kontrole kont przez fiskus
- 2024-07-02 jednak nie tylko allegro OLX i podobne
- 2024-06-26 Praca w Monako i podatki
- 2024-05-11 Chess
- 2024-05-11 Vitruvian Man - parts 7-11a
- 2024-05-11 Vitruvian Man - parts 1-6
- 2024-04-30 Który program do PIT-ów?
- 2024-04-26 Jak się płaci CIT ?
- 2024-04-11 Polak nierezydent, dochód w Polsce i PIT
- 2024-03-05 Przetwarzanie danych
- 2024-01-25 KSEF - jakies plusy?
- 2024-01-18 KSeF czy coś zmieni dla zwykłych ludzi?