SlaWasII wrote:

> Zrobiłem z żoną zakupy na kwotę ok 400zł.
> Okazało się, że chcemy zrobić zwrot jednego towaru (bez sensu cena).
> Okazało się, że bez problemu można to zrobić w okienku pn. "Zwroty".
> Jednak na koniec zażądałem paragonu, na co pani powiedziała, że może mi
> zrobić ksero (!!!) i że tak zawsze robią (!!!) Próbowałem Panią uświadomić
> ale jakby grochem o ścianę.

POWINIEN pan dostac paragon ALE NIE TEN.

Ten paragon jest wymagany przez prawo do "korekty" ktora wystawi sklep.

Lecz na pozostaly towar nalezal sie Panu paragon.

Najprosciej bylo zrobic zwrot wszystkich towarow i sprzedaz spowrotem te,
ktore pan chcial.

> Pytanie brzmi:
> Po co obowiązek wręczania paragonów i przepis o karze do 10tys. zł za
> niewręczenie paragonu skoro w Tesco "zawsze tak robią"?

No przeciez wreczyli...
A gdy zwracal PAn towar MIELI OBOWIAZEK miec tez paragon.

Boguslaw

> I jeszcze 2 pytania retoryczne:
> Czyżby w firmie Tesco księgowośc nie znała tak ważnego przepisu?! I
> narażała swoich pracowników na tak poważne kary???
> A czy ktoś wie ile jest zwrotów w Tesco dziennie?
> I jeszcze jedno:
> Czy ktoś miał podobny przypadek?
>
> SlaWasII
>
> PS
> Nie chcę sugerować co mogą potem robić z takimi "zwrotami".
> I to się nadaje do prasy!