eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiZwrot Vat w Czechach › Re: Zwrot Vat w Czechach
  • Data: 2003-02-13 11:59:58
    Temat: Re: Zwrot Vat w Czechach
    Od: "Bogus" <b...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Robert Kozioł" <k...@p...onet.pl> napisał w
    wiadomości news:b2e9m2$7k6$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Mam zamiar kupić aparat cyfrowy w czechach jak wyglada sprawa ze zwrotem
    > podatku vat, jaka jest maksymalna kwota zakupu towaru, aparat bedzie
    > kosztował 16890,00 kc (ok.2200zl) duzo taniej niż w polsce ale bez vatu
    ten
    > aparat kosztuje 1800 zl a to dość duża róznica, da sie odliczyć vat przy
    > takiej kwocie, ale czy mozna to jakos obejsc zeby obliczyc ten vat
    >
    > Za wszelkie informacje z góry dziękuję
    > k...@p...onet.pl
    >

    Cała sztuka polega na podbiciu pewnego papieru (nie pamiętam w tej chwili
    nazwy) przez czeskiego celnika i przejechania/przejścia obok polskich
    celników.

    Ja zrobiłem to tak jak przywoziłem (autem - na dachu) dwa rowery z Czech:

    W sklepie dostałem i wypełniłem przy pomocy sprzedawcy dwa kwity.
    Pojechaliśmy (byliśmy w 4 osoby) z tymi kwitami i z rowerami na granicę. Po
    konroli paszportów zjechaliśmy na czeski pas odpraw celnych (żeby nie
    tamować ruchu) i z żoną poszliśmy do budki celników czeskich (nie tej
    bezpośrednio przy pasie tylko do "biurowca"). Tam w okienku pokazaliśmy
    kwity. Celnik zapytał gdzie są te rowery. My pokazaliśmy mu przez okienko
    samochód z rowerami na dachu. On przybił parę pieczątek, sprawdził nasze
    paszporty.
    Wsiedliśmy do auta, włączyliśmy się do kolejki przejeżdżającej przez
    przejście i zatrzymaliśmy się przy polskich celnikach. Wyszedł gość, zapytał
    czy to nowe - kupione. Powiedziałem że tak. On zapytał ile kosztowały,
    powiedziałem że 1500 zł za sztukę. Potem zapytał ile wódki mamy i kazał
    jechać.
    Na polskiej stronie żona z bratem wsiedli na te rowery i pojechali z
    powrotem do sklepu w Czechach po zwrot kasy z tymi podbitymi przez celnika
    czeskiego papierami.

    Koniec opowieści...


    Mam oczywiście pewne wątpliwości co do legalności takiego "importu" ale jest
    to praktyka dość powszechna i chyba niewiele ryzykujesz. Najwyżej polski
    celnik naliczy ci VAT.

    Myślę że z jednym aparatem przechodząc np. na piechotę jest jeszcze łatwiej.
    Samochód dużo bardziej rzuca się w oczy.

    Pozdrawiam
    Boguś


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1