On Tue, 30 Jan 2007, Schpakoo! wrote:

> szerokie zagadnienie. Generalnie nie umiem zrozumieć, czy w przypadku
> transakcji pomiędzy osobą fizyczną a spółką (a taką transkację chcę
> przeprowadzić) zachodzą powiązania rodzinne w wypadku, kiedy mam w niej
> większość udziałów?

Zajrzyj do ustawy - tam są wymienione *nie tylko* powiązania
rodzinne.
Z grubsza konstrukcja jest taka:
1. podmiotami powiązanymi są:
- rodzina
- pracodawca z pracownikiem
- udziałowiec posiadający >5% udziału ze spółką oraz współudziałowcami
- podmiot zarządzający z podmiotem zarządzanym (np. członek zarządu
czy prokurent ze spółką)
2. podmiotem powiązanym jest również podmiot powiązany podmiotu
powiązanego, wyjątkiem jest powiązanie rodzinne powiązania
rodzinnego, bo dla rodziny jest limit "odległości genealogicznej",
inaczej cały świat byłby powiązany :)

Czyli jeśli ktoś ma ze stroną A powiązanie rodzinne a ze stroną
B powiązanie "biznesowe", to strony A i B są również powiązane,
mimo że wprost powiazania nie ma.

> pomiędzy ?podmiotami krajowymi? w tym znaczeniu. Z oczywistych względów nie
> mogą one zachodzić natomiast pomiędzy spółką mającą osobowość prawną a
> osobą fizyczną

Oczywiscie.
Ale powiązania rodzinne są tylko jedną z kategorii "powiązań podatkowych" :)

> Czyli co, jak sprzedaję jako osoba fizyczna, to nie wchodzą w grę
> powiązania?

Wchodzą.
Ale w przypadku np. sprzedaży rzeczy ruchomej, po upływie pół roku
użytkowania jest zwolnienie z podatku dochodowego (więc "powiązanie"
jest, ale jest nieistotne!), a z okazji wyłączenia z VAT jest
podobnie ("powiązanie" jest, lecz nie powoduje skutków podatkowych,
tu uwaga - np. sprzedaż przedmiotu wynajmu jest "DG w rozumieniu VAT").
Zaś przy PCC pojęcie "powiązania" nie obowiązuje :)

> A jeżeli mój ojciec byłby prezesem w tej spółce a ja jej
> pracownikiem, to co? Lepiej sprzedać komukolwiek innemu niż spółce,

Lepiej jak lepiej.
Ustawodawca przyjął, że sprzedaż osobie trzeciej niesie mniejsze
ryzyko "kombinacji podatkowych".
Obca osoba podając nieprawdę np. na dowodzie zakupu naraża się
w różny sposób - np. kupuje samochód za 15 000 zł, na umowie
podpisuje 5000 zł, później okazuje się że to złom wart max.
4000 zł - na co sprzedawca mówi że nie ma sprawy, on przyjmie
samochód i odda 5000 zł... :>
Rozsądny nabywca nie będzie więc "kombinował".

> sprzedac był kiedyś w ewidencji śr. trw. w ramach prowadzonej przeze mnie
> jednoosobowej działalności gospodarczej i został z niej wycofany jako tzw.
> przekazanie na potrzeby własne - czyli przez 6 lat mam obowiązek podatkowy
> w podatku dochodowym o.f., który powstaje w momencie sprzedaży :(

Tak. Wynika to z faktu, ze przecież go amortyzowałeś.
Czyli *obniżyłeś* podatek o jego wartość.

> też trzeba uważać, żeby cena była "normalna" (Co to znaczy "odbiegać od
> wartości rynkowej?").

Inaczej: "uważamy że powinno być o 7000 zł więcej, i co nam Pan zrobi?" :[

> Makabra. Pewnie nikomu nie chciało się tego czytać

:)

pzdr, Gotfryd